Malum Część 1 recenzja

Nadeszła pora na historię tego, dla którego moje serce biło już od pierwszych stron SREBRNEGO ŁABĘDZIA. Nate, moja miłość... To właśnie jemu pozostały poświęcone dwa tomy o słynnej elicie królów. Nie da się ukryć, że jest to chyba jedna z najsmutniejszych jak dotąd części, po której dość długo nie byłam w stanie się pozbierać. Nie oszukujmy się, ale to jak autorka potraktowała mojego ukochanego króla, powinno być karalne! Już od pierwszych stron książki, autorka ukazuje nam drugą twarz chłopaka, który czuł miętę, przez rumianek do swojej przyrodniej siostry. Dzieje się tak do chwili, gdy na horyzoncie nie pojawia się różowo-włosa piękność, która skupia na sobie całą uwagę chłopaka. I cóż ja mam wam powiedzieć? Oczywiście, jak to w świecie tych mężczyzn nie obeszło by się od zawiłych wątków, które koniec końców i tak wyjaśniają się w większości dopiero w part2. Obserwujemy jak powoli rozwija się relacja między tą dwójką, bo nie zapominajmy... Nate został tatuśkiem i jest nieźle wkurzony, że został oszukany, a wszyscy już doskonale wiemy na przykładzie poprzednich tomów, że zły król to same kłopoty. Książka wywołała we mnie przeróżne emocje od złości po smutek tak potężny, że zmuszona byłam zawiesić lekturę na kilka dni. Nie byłam w stanie czytać tych drastycznych wątków, których pod koniec książki nie mogło zabraknąć. Wiem jednak, że nic nie dzieje się w tej serii bez przyczyny, aczkolwiek i tak wątek, który został poruszony w Malum part1, wywołał wiele skrajnych emocji nie tylko we mnie.

Człowiek czyta sobie spokojnie pierwsze tomy i okey, przyznaję bywało różnie. Jednak to co zostaje nam zaserwowane w tej części to jakiś kosmos! Miałam ochotę rwać sobie włosy z głowy, nagle się okazało dość brutalnie niestety, że wszystko zaczyna się chrzanić. Z przerażeniem odkładałam książkę, zadając sobie pytanie GDZIE JEST DO JASNEJ CHOLERY, MOJE DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE?! Nie ma co się łudzić ponieważ ta część nie kończy się sielanką i nie dość, że autorka złamała nam serca z powodu tragedii jaka dotknęła mojego pana Maluma. To jeszcze mi miesza w związku bohaterów pierwszych dwóch tomów. Mimo wszystko, nadal uważam tę serie za PRZE-GENIALNĄ i zdania nie zmienię.