„Ileż to razy stwierdziłem, że szaleniec przyciąga szaleńców! Gdziekolwiek pójdę, czekają na mnie obłąkani i samobójcy gotowi utworzyć moją gwardię honorową. Intuicyjnie wyczuwają, że jestem jednym z nich, chociaż wyczuwają także, że jedyną różnicą pomiędzy mną a szaleńcem jest to, że ja nie jestem szalony. Niemniej moje fluidy ich przyciągają.”
Muszę tutaj zaznaczyć, że nie jestem znawczynią sztuki, po prostu ciekawi mnie artystyczna dusza innych i obcowanie z talentem. Dlatego sięgnęłam po tą pozycję. Czytając informacje na temat Salvadora Dali z różnych źródeł, można orzec, że wiele w tej książce prawdy. Z drugiej jednak strony jej bohater lubił kreować siebie i rzeczywistość po swojemu. Książka ciekawa, bo i napisana przez geniusza o sobie samym. Początek, dzieciństwo Salvadora jest trochę przerażający. Jego narcyzm, fascynacja dziwnymi zjawiskami a czasem brutalność skutecznie zniechęcały mnie do niego. „Zbliżając się do jeża, płonąłem chęcią, by popełnić jakiś nieodwracalny czyn, na przykład rzucić się i dotknąć ścierwa.” Jednak w miarę czytania i dorastania Salvadora lektura stała się mniej drastyczna i bardziej ciekawa. Poznajemy ekstrawaganckiego indywidualistę, mającego własne zdanie na każdy temat. Pomimo swojej charakterystycznej postawy albo właściwie dzięki tej postawie, zjednywał sobie innych. Ludzie go podziwiali. „Od tego dnia zaczęła się wokół mojej osoby tworzyć aureola zuchwałości, którą późniejsze wydarzenia szybko przekształciły w legendę.” Podczas lektury poznajemy okresy w jego życiu np. studia w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Madrycie, z której został wydalony a także interesujące życie jakie wiódł „po zajęciach”. Przekazuje nam swoje sarkastyczne uwagi o ludziach i rzeczywistości. Obserwujemy go wreszcie, kiedy poznał Jelenę Diakonową, rosyjską imigrantkę – Galę, która w 1934 roku została jego żoną. „To dla niej wymyśliłem ten zwariowany godowy strój, dla niej wysmarowałem się kozimi odchodami i pokaleczyłem pachy! A teraz kiedy zobaczyłem ją na plaży, nie śmiałem pojawić się tak wyszykowany.” - tak opisuje moment, w którym uświadamia sobie, że jest nią zafascynowany. Miała ona duży wpływ na niego jako człowieka jak również na jego twórczość. Stała się jego muzą, modelką i towarzyszką. Z czasem zajęła się też jego finansami, ale także organizacją wystaw i sprzedażą obrazów.
Salvador Dali jest kontrowersyjną postacią. Jego twórczość jest unikalna. Warto poznać to co sam o sobie opowiada.
„W osłupienie wprawia mnie zaślepienie ludzi powtarzających bezustannie te same czynności. Podobnie jak dziwię się, że urzędnik bankowy nie zjada czeku, dziwi mnie, że żaden malarz nie wpadł na pomysł namalowania miękkiego zegarka.”