Czy uważacie się za mściwe osoby ? Długo chowacie urazę czekając na okazję do odpłacenia za swoje krzywdy ?
"Człowiek nie rodzi się potworem. To życie nas kształtuje. A moje właśnie nim mnie uczyniło."
Marcello Manfredo od śmierci rodziców, żyje planując zemstę. Tylko ona się liczy, tylko to jest dla niego istotne. Nie odpuści, nie podda się póki Enzo Monroe nie straci wszystkiego co dla niego ważne.
W zamian za "ratunek" przed bankructwem, Marcello żąda on Enza ręki jego jedynej córki. Elle zostaje sprzedana i nie ma pojęcia co czeka ją pod dachem Manfredo. Czy mężczyzna zamieni jej życie w piekło tak jak zaplanował ?
"Moja zemsta" to krótka książka Aleksandry Możejko, której akcja kręci się wokół... zemsty. Marcello uparcie powtarza jak to Enzo musi zapłacić za swoje czyny, jak to odbierze mu wszystko co ceni. Uważa, że Elle będzie idealnie się nadawać jako taki gwóźdź do trumny jego wroga. Jest świadomy, że to piękna kobieta ale gdy spotyka ją osobiście, jego zapał do zemsty zmienia się w zapał do ... częstych stosunków.
Nie jestem pruderyjna, bardzo lubię gorące książki z wątkami erotycznymi ale wszystko z umiarem. Zabrakło mi tu relacji między główną parą bohaterów. Mercello robi sceny zazdrości gdy widzi, że jego żona czuje się przy kimś swobodniej niż przy nim, a sam nie buduje z nią więzi. Jedyne co im wychodzi to ... kopulowanie. Nieważne jak podle zachowa się mąż, Elle po jednym geście z jego strony już jest mokra i gotowa.
Są chwilę gdy już myślałam, że bohaterka pokaże nieco charakteru, zbuntuje się. Ale nawet jak to robi, to czeka aż on ją odnajdzie i pada mu w ramiona szczęśliwa, że poświęcił jej uwagę. Nie wygarnie mu co jej nie pasuje, nie postawi się tak prawdziwie. Lubię bohaterki z ikrą, ta zdecydowanie taka nie jest. Albo autorka nie dała tego odczuć, bo gdy dochodzi do konfrontacji z inną bohaterką, dostajemy tylko informacje, że do niej doszło. Gdyby w tym miejscu był opis zajścia, dialog między nimi, z pewnością byłby on atutem tej książki i bohaterka też zyskałaby więcej wyrazu.
Wątki które z mojej perspektywy mogłyby wzbogacić tę książkę, sprowadzono tu wzmianek na dany temat, typu - wyjaśnili sobie daną kwestię, spędzili razem czas itp. Nie zostało to rozbudowane i nie mogłam przez to odczuć tych emocji jakie towarzyszyły istotnym wydarzeniom.
Nie powiem, że książka jest beznadziejna ale jednak jak dla mnie jest bardzo przewidywalna i zbyt mało w niej emocji innych niż pożądanie. Jest też słodko, za słodko. Marcello zachowuje się gorzej niż kobieta w ciąży. Ellie powinna albo się domyślić czemu zachowuje się ozięble, obojętnie, albo nie marudzić i czekać aż mu się odmieni. A jak już zmienia nastawienie do niej to rozpływają się wręcz w swoich ramionach zarazem unikając poważnych tematów w obawie, że czar pryśnie.
Cóż... Nie odradzam tej lektury, bo wiem, że są osoby, którym się spodoba. Każdy ma inny gust. W mój ta książka nie trafiła. Po okładce i opisie, liczyłam na coś mocniejszego, mroczniejszego. Jestem świadoma, że wysoko stawiam poprzeczkę autorom, czym więcej czytam tym więcej wymagam dlatego nie mam zamiaru tu ocenić książki jako tej nie wartej uwagi. Może inna historia tej autorki, zrobi na mnie lepsze wrażenia.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji.