Praca sezonowa Miesiąc w Amazonie recenzja

Przyznam się, że skusiłam się tytułem książki. Oczekiwałam pikantnych szczegółów o pracy w Amazonie bądź relacji udanej walki z dużą korporacją. Uwielbiam ten korporacyjny świat. Okazało się, że „Praca sezonowa” jest rodzajem raczej wiernego (?) reportażu – jeśli w ogóle reportaż może być nie…wierny. Książka jest bardzo krótka. I bardzo smutna w swojej wymowie. Może dlatego robi wrażenie. Bohaterka jest małym i zupełnie nieistotnym ogniwem w całej korporacyjnej machinie. Nawet jej próby „walki” z firmą są pozorowane i nieskuteczne. Cóż znaczą gesty protestu jak już nie pracujesz ? A przyglądając się bardziej wnikliwie bohaterka nie stara się w ogóle przeciwstawić molochowi. Wiemy, że jest osobą wykształconą i inteligentną ale w zderzeniu z górą lodową czy aparatem biurokracji po prostu jest bierna. Z jednej strony to racjonalny sposób działania i jedyny na przetrwanie w takiej organizacji. Z drugiej – ach wyłazi ze mnie ta rogata słowiańska dusza ! – aż się prosi aby dokonać próby protestu, krzyku nawet bezcelowego… Inna sprawa, że bohaterka podejmuje pracę wyłącznie dla pieniędzy. I może dlatego ta opowieść jest tak dołująca. Staram się nie czytać profesjonalnych recenzji przed przeczytaniem aby mieć pełen obiektywizm, ale jedno sformułowanie zapadło mi w pamięć: o intrygującym stylu narracji. I tu mój zasadniczy zarzut do tej książki. To rzecz jasna rzecz subiektywna ale ów intrygujący styl narracji jest dla mnie stylem irytującym. Ciekawa jestem jak to jest w oryginale ale ufam, że tłumaczka – Pani Elżbieta Kalinowska oddała to wiernie. W każdym razie do końca książki nie mogłam przyzwyczaić się do tej konwencji ”patrzy pani ….” „pani jest..” „odwraca się pani…” . To z pewnością zamierzone, może po prostu nie dorosłam intelektualnie do prawidłowego odbioru ale poważnie mnie „ta pani” zmęczyła. I drugie małe rozczarowanie – ciągle czekałam to to coś, co się jeszcze wydarzy, co stanowi zawsze jądro książki, główny wątek. Nie doczekałam się – może jednak książka jest zbyt krótka ? Może warto byłoby jeszcze temat wyeksploatować. Dla mnie urywa się zbyt nagle. Ale robi wrażenie. A przecież w książkach o to chodzi !