Zapraszam na bloga po więcej recenzji :)
https://bookslikeroses.blogspot.com/Najgorszy poradnik motywacyjny jaki kiedykolwiek czytałam! Ta książka to jeden, wielki absurd mimo że autor uważa iż jest to zbiór "Praktycznych, skutecznych metod prowadzenia udanego życia". Słowem "klucz" tej książki jest słowo WIARA. Zawarte jest tutaj przekonanie, że jeśli wierzysz odpowiednio mocno, co jest istotne!, to będziesz miał wszystko czego tylko zapragniesz. Zatem wiara, wiara i jeszcze raz wiara - W siebie, w swoje możliwości, ale przede wszystkim w Boga bo tylko od Niego zależy czy będziesz miał dobre życie. Wobec tego jeśli jesteś człowiekiem małej wiary, to masz poważny problem bowiem silna wiara to solidny fundament, bez którego nic się nie uda albo uda się niewiele. Drugą kwestią w pracy nad polepszeniem jakości swojego bytu, jest religia. Autor przekonuje, że naprawdę wszystko zależy od Boga i jedynie w Nim prawdziwa nadzieja - To naprawdę demotywujące przesłanie... Zaczynasz czuć się w pewnym sensie ograniczony, jak marionetka, przez co wypracowujesz sobie myślenie w stylu "Moje życie jest tylko namiastką czegoś większego. Prowadzę pustą egzystencję, w której będę wiecznie nieszczęśliwy i schorowany!" - Do tego smutny i sfrustrowany, a poziom Twojego jestestwa osiągnie zero. To wszystko jest tak irracjonalne, że aż ciężko to wyrazić!
Kolejną abstrakcją zawartą na kartach książki jest przesłanie "Lepiej więc przyłącz się do kościoła, jeśli nie chcesz umrzeć młodo" lub "Żonaci mężczyźni i zamężne kobiety żyją dłużej niż osoby stanu wolnego. Być może dlatego, że małżeństwo może podzielić zmartwienie i nerwy na pół", a jeśli wierzysz że możesz czegoś dokonać, to rzeczywiście możesz. Z BOŻĄ POMOCĄ. Kosmos... Wobec tego ateiści będący singlami muszą być najbardziej nieszczęśliwymi ludźmi na świecie, a współczynnik umieralności w młodym wieku w tej grupie jest trzykrotnie wyższy niż w grupie związanych węzłem małżeńskim ludzi.
Czy to nie brzmi jak kiepski żart? Czy to aby na pewno nie jest podział na ludzi lepszych i gorszych? Bo mi to wszystko właśnie tym pachnie...
Dla mnie cała ta książka, po której skończeniu śmiem twierdzić, że lekko podchodzi pod fanatyzm. Poradnik nachalnie narzuca wiarę jako jedyny sposób na osiągnięcie spełnienia w życiu i uzależnia od niej funkcjonowanie człowieka jako istoty rozumnej i teoretycznie posiadającej wolną wolę, która gwarantuje szeroki wachlarz możliwości wyboru. Nie polecam nikomu tej książki.