FABUŁA:
Moskiewskie ulice, męczący upał i bogata właścicielka biura podróży Elena wsiadająca do pojazdu i w tym momencie następuje wybuch. Właśnie to wydarzenie jest najważniejsze dla całej fabuły i to je poznajemy już na pierwszych stronach.
Cała sytuacja obserwowana jest przez mężczyznę, który wyczerpany wysoką temperaturą poprosił obcego chłopca z piłką (wbrew pozorom to ważny szczegół). aby kupił dla niego wodę.
Jak się potem okazuje, sprawa wybuchu jest o tyle ciekawa, że Elena Dudariewa nie miała nawet prawa jazdy więc prawdopodobieństwo, że właśnie ona straci życie było małe, gdyż to jej mąż zawsze kierował Skodą koloru bakłażana. Właśnie dlatego już pierwsze podejrzenia padają na niego. Śledztwo w tej sprawie zaczyna prowadzić kochanka Dudariewa, która chcąc oczyścić go z zarzutów naraża dobro własnego małżeństwa z pełną świadomością do jakich konsekwencji to doprowadzi.
Wspomniany bawiący się piłką chłopak to Artiom, który zajmuje równie ważne miejsce w naszej fabule. Nie może on opisać mężczyzny, któremu pomógł tamtego dnia, gdyż cierpi na poważną chorobę wzroku. Poznajemy historię jego edukacji, która ze względu na pewne trudności w przyswajaniu wiedzy nie była łatwa. Artiom potrzebował wsparcia, które dostał od Denisa, ale z biegiem lat stali się oni nierozłączni. Chłopcy mogą pomóc w odnalezieniu sprawcy jednak czy zawsze będą oni postępowali zgodnie z zaleceniami śledczych ?
Wątków wydaje się wiele, ale tajemnica wybuchu, historia dwójki chłopców i zdrada Dudariewa zaczynają się ze sobą łączyć w jedną porywającą i niezwykle intrygującą historię.
PLUSY:
+ Wyjaśnienie każdego wątku i każdej intrygi, która się pojawia. Należę do osób, które cenią sobie, gdy w książkach nawet jeśli poruszonych zostało wiele wątków to każdy z nich zostaje doprowadzony do końca. Tutaj wszelkie niejasności, które w toku śledztwa w sprawie wybuchu się pojawiają, zostają na końcu wytłumaczone. Dzięki temu po zakończeniu lektury mamy poczucie, że wiemy co, jak i dlaczego się wydarzyło i jaki to miało związek z naszą główną zagadką.
+ Kwestie, które zauważymy myśląc o głębszych warstwach książki są niezwykle ważne w życiu każdego z nas. Niezwykła przyjaźń łącząca Artioma i Denisa oparta na zaufaniu i wsparciu, ale jednak nie będąca relacją bez skazy. Przeszłość, która zawsze towarzyszy nam w głowie tak jak w wypadku historii rodzinnej Denisa. Inteligencja, czy spryt którymi muszą wykazywać się śledczy, aby rozwiązując sprawę wiedzieć jakie ruchu podjąć i przewidywać działania oskarżonych jak najskuteczniej. Wszystkie te rzeczy zostały tu bardzo przejrzyście i szeroko przedstawione.
+ Portret psychologiczny bohaterów to największy plus tej książki. Uwielbiam uczucie siedzenia w umyśle postaci, gdy znam jej przeszłość, jej rozterki oraz plany. Tutaj wiemy co kieruje bohaterami, czemu zachowują się w dany sposób i jak czują się z podejmowanymi decyzjami. Jeśli warstwa psychologiczna bohaterów jest czymś co lubicie otrzymywać jako dodatek do rozwiązywanego śledztwa, to gwarantuje wam, że się nie zawiedziecie!
+ Każdy wątek i sprawa, którą poznajemy na przestrzeni niemalże 400 stron jest powiązana z całą resztą. Nie ma tu niczego zbędnego, a czytelnik wraz z bohaterami warstwa po warstwie odkrywa wszelkie tajemnice tego śledztwa. Często bywa tak, że wiele wątków tworzy oddzielne historie, których nic nie łączy ale tutaj całe szczęście tak nie było! Miałam poczucie, że czytałam jedną książkę gdzie wiele historii tworzy całość. Widać, że autorka przemyślała i precyzyjnie zaplanowała każdy ruch bohaterów.
PODSUMOWANIE I OPINIA:
Zdecydowanie jest to jeden z lepszych kryminałów jakie czytałam w swoim życiu, a mam słabość do tego gatunku. Intryga, tajemnice, wiele wątków tworzących spójną historię i zakończenie śledztwa, którego nie udało mi się przewidzieć. Oprócz tego otrzymałam także historie przyjaźni, miłości oraz genialnie przedstawione portrety psychologiczne postaci. W „Harmonii zbrodni” znalazłam po prostu wszystko to czego oczekuję od kryminału i to w bardzo dobrym wydaniu. Jeśli chcecie dodatkowo poszerzyć swoją wiedzę na temat Moskiewskiej rzeczywistości to temu miastu jest poświęconych także wiele fragmentów tej książki. Muszę też przyznać, że czułam podobieństwo do „Zbrodni i kary”, która była moją ulubioną lekturą szkolną. Już teraz wiem, że muszę częściej sięgać po rosyjską literaturę, gdyż to chyba właśnie ona wpisuje się najlepiej w moje książkowe wymagania.