Agatha Christie w kryminale „Tajemnica rezydencji Chimneys" zabiera nas raz jeszcze do świata intryg, sekretów i niespodziewanych zwrotów akcji. Tym razem jednak nie ogranicza się do klasycznej zagadki kryminalnej w stylu Poirota czy panny Marple – dostajemy bowiem coś więcej: misternie utkaną sieć politycznych spisków, międzynarodowych machinacji i złowrogich tajemnic.
Akcja osadzona jest w latach 20. ubiegłego wieku, a tytułowa rezydencja Chimneys staje się areną dramatycznych wydarzeń. Od pierwszych stron wiadomo, że nie jest to zwyczajna angielska posiadłość, a w jej murach kryje się więcej sekretów, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Goście lorda Caterhama, wśród których znajdziemy zarówno inspektorów, agentów wywiadu, jak i tajemniczych przybyszów zza granicy, wpadają w sam środek zawiłej intrygi. A kiedy pada pierwsza ofiara, a potem kolejna, wszystko staje się jasne, że każdy skrywa coś, czego nie chce ujawnić, a prawda czai się wśród niedomówień i podszeptów.
Christie mistrzowsko prowadzi narrację, lawirując pomiędzy licznymi wątkami, które splatają się w zaskakujący sposób. Jej bohaterowie są pełni życia, charyzmy i subtelnego humoru. Zwłaszcza kobiece postacie zyskują tu wyjątkowy blask: są sprytne, niezależne i pełne werwy, co dodaje powieści lekkości i nieco łobuzerskiego wdzięku.
Sama zagadka kryminalna jest bardziej skomplikowana niż w wielu innych dziełach autorki, a mnogość tropów, postaci i motywów sprawia, że można się momentami pogubić. Nie każdemu przypadnie do gustu fakt, że rozwiązanie nie jest w pełni logicznym wynikiem dedukcji, a raczej zaskakującą kulminacją z elementem deus ex machina. Ale czy nie właśnie o to chodzi w dobrej zaskakującej powieści? Zamiast linearnej fabuły dostajemy tu wir zdarzeń, gdzie każdy element układanki wydaje się pasować, dopóki nie uświadomimy sobie, że ktoś właśnie podmienił jeden z puzzli.
Nie sposób też nie docenić błyskotliwego humoru, który unosi się nad fabułą jak mgiełka angielskiego poranka. Christie z wdziękiem kpi z pewnych typów postaci – od ekscentrycznego arystokraty po wpływowego polityka, którego obsesja na punkcie tajemnicy sięga granic absurdu. To dowcipne spojrzenie na konwenanse i przywary brytyjskiej socjety dodaje całości smaku, sprawiając, że powieść czyta się z prawdziwą przyjemnością.
Czy "Tajemnica rezydencji Chimneys" jest idealnym kryminałem? O tym musicie przekonać się sami! Bo choć chwilami fabuła zdaje się być aż nadto skomplikowana, a mnogość bohaterów wymaga od nas szczególnej uwagi, to jednak klimat powieści, jej inteligentny humor oraz misterna intryga sprawiają, że trudno się od niej oderwać. To historia, w której znajdziemy rewolwery i tajne dokumenty oraz błyskotliwe dialogi. Christie bawi się tu konwencją, igra z czytelnikiem i jak zwykle dostarcza rozrywki na najwyższym poziomie!
Dla miłośników powieści z dreszczykiem to pozycja obowiązkowa, a dla fanów klasycznej Christie to ciekawy przystanek na drodze przez jej bogaty dorobek literacki!🔥
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwo_dolnoslaskie @agathachristiepolska (współpraca reklamowa) 🩷.