Meksykańskie piekło recenzja

Co jest silniejsze? Miłość czy zemsta?
To pytanie warto zadać sobie przed przeczytaniem książki. A o czym jest Meksykańskie piekło?

Idealnie opisuje nam świat bossów mafijnych czy karteli narkotykowych. Interesy, zabójstwa, dużo intryg, przemocy, a w tym wszystkim silne więzi rodzinne i miejsce na miłość.

Mia, główna bohaterka, to młoda policjantka, która dowiaduje się, jak myśli, prawdy na temat śmierci swojego ojca. Ojca którego straciła jako mała dziewczynka. W młodym wieku nie tylko straciła ojca, ale także matkę, najlepszego przyjaciela i cząstkę siebie. Zamieszkała u przyjaciół swoich rodziców, stała się ich córką, ale jednak czegoś jej w życiu brakuje, i przez te wszystkie wydarzenia z dzieciństwa zaczyna więc myśleć o zemście za śmierć ojca. Rozpoczyna swoje własne śledztwo.

***

Po drugiej stronie jest On. Dawny przyjaciel sprzed lat, na pierwszym miejscu stawiający rodzinę i ślepo ufający bratu. Nie ukrywam, że strasznie irytująca dla mnie postać. Ogrom negatywnych emocji budził we mnie każdy jego występ w książce! A o to chyba w książkach chodzi. O emocje. Właśnie przez nie, zapadają nam one na dłużej w pamięci.


A co dla Mii okaże się silniejsze? Dokąd ją to zaprowadzi? Czy zemstę dalej będzie stawiać na pierwszym miejscu, nie patrząc na uczucia osób dookoła?
A może istnieje coś, co może ją od zemsty odwieść? On? Dawna miłość? Przyjaźń z dzieciństwa? Może chęć wybaczenia i nie spoglądania już więcej za siebie i dawne problemy? Życie z nową, czystą kartą? A może będzie tak zdeterminowana, że posunie się do najgorszego? Mia będzie w stanie zabić? Z zimną krwią zabić drugiego człowieka?

***
Na pytanie czy istnieje coś silniejszego od zemsty, sama nie znam odpowiedzi, bo książkę taką jak Meksykańskie piekło, trzeba przeżyć samemu. Niewątpliwie warto przeczytać, i zanurzyć się w niezbyt grzecznej historii, bo bohaterów da się i lubić i nienawidzić jednocześnie. Czytasz książkę w której naprawdę chcesz poznać zakończenie. Wkurzasz się na bohaterów, ale czekasz końca historii, bo oderwać się od książki nie jesteś w stanie :)