Miłość na kredyt recenzja

Miłość z kredytem zaufania

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Mirka ·3 minuty
2021-08-15
Skomentuj
6 Polubień


„nigdy nie wiesz, czy szczęście właśnie nie czeka za rogiem”

Czasami życie potrafi zmusić do takich decyzji, które odciskają swoje piętno na przyszłych zdarzeniach. W momencie tego rodzaju wyborów, jakich dokonała bohaterka książki „Miłość na kredyt”, nie myślała o konsekwencjach, jakie mogą one spowodować, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi szansa na zmianę i normalne życie u boku ukochanego mężczyzny.

Sandra Robins obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii ze swoją nastoletnią córką i z mężem, z którym jest już od 20 lat. Ich związek jest dowodem, że prawdziwa miłość istnieje. Ich drogi zeszły się, gdy autorka miała 15 lat i ta wspólne życie trwa do dziś. Zawodowo zajmuj się stylizacją paznokci, co jednocześnie jest jej pasją. Jako pisarka zadebiutowała w 2020 roku książką „Miłość na sprzedaż”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Novae Res. „Miłość na kredyt” to jej kontynuacja, ale wydana przez wydawnictwo Amare.

Nie miałam okazji przeczytać pierwszej części pt. "Miłość na sprzedaż", która opowiadała o przyjaciółce Amy – Sarah, ale to nie przeszkodziło mi w śledzeniu perypetii bohaterki „Miłość na kredyt”. Ostatnio często spotykam się z taką sytuacją, że nie ma żadnej informacji w notce redakcyjnej czy na okładce książki, że jest to jakiś kolejny tom serii. To często wprowadza w błąd, ale na szczęście są to często odrębne historie niewpływające znacząco na fabułę. Tak jest w przypadku „Miłości na kredyt”, w której spotykamy postacie z poprzedniej części, ale nie wprowadza to chaosu informacyjnego. Poza tym, niektóre wcześniejsze wątki są umiejętnie wplecione w jej fabułę, więc łatwo można zorientować się w bieżącej sytuacji.

Amy jest młodą, atrakcyjną kobietą, którą życie zmusiło do tego, by zaczęła pracować w ekskluzywnym domu publicznym zwanym Rezydencją. To pozwala jej na życie w dostatku a przede wszystkim pomaganie młodszej siostrze, która wciąż pakuje się w kłopoty. Po prawie trzech latach pełnienia roli pani do towarzystwa i tańcu na rurze, chciałaby zmienić swoje życie. Zaczyna staż w zakładzie fryzjerskim, gdyż od zawsze wykazywała zdolności w tym kierunku. Ładne stroje, szpilki i obcisłe sukienki zamienia na obszerne swetry, długie spódnice i golfy, a twarz zakrywa pod niemodnymi okularami, by nikt nie rozpoznał w niej dawnej Amy.

Lucas Foster to znany zawodnik drużyny hokejowej, który jedzie swoim camperem do rodzinnego domu. Ma za sobą traumatyczne zdarzenie, o którym nie potrafi zapomnieć, więc postanawia uciec o dręczącego problemu. Pretekstem są urodziny mamy, na których Lucas jest każdego roku. Po drodze wstępuje do przyjaciela, którym okazuje się być Borys, właściciel Rezydencji i narzeczony Sarah, a potem udaje się do najbliższego zakładu fryzjerskiego, by doprowadzić swój wygląd do ładu. Tak się składa, że akurat w nim pracuje Amy, która od początku intryguje Lucasa swoim dziwnym strojem i kontrastującymi z nim dodatkami, chociażby w postaci drogiego zegarka.

"Niedomówienia są gorsze niż kłamstwa"

„Miłość na kredyt” to książka, którą czyta się bardzo szybko, mimo że jej akcja nie ma zawrotnego tempa. Jej fabuła jest wyważona, nieagresywna i napisana ładnym stylem. Nawet sceny erotyczne nie epatują wulgaryzmami czy zbyt wyuzdanymi scenami erotycznymi. Pokazuje też traktowanie takich osób jak Amy, która w rzeczywistości jest osobą uczciwą i dobrą, ale poprzez to, czym się zajmowała, została jej nadana łatka pani lekkich obyczajów. Z tego względu historia wydała mi się wyidealizowana, gdyż nie przypuszczam, żeby w rzeczywistości sprawy potoczyły się tak, jak to ujęła w książce autorka.

Pani Sandra Robins tworząc tę historię zwróciła w niej uwagę na kilka istotnych kwestii. Osadzając losy bohaterki w tak kontrowersyjnym środowisku, pokazuje, że przeszłość prędzej czy później da o sobie znać. Profesja, którą wykonuje Amy, nie jest zajęciem pozwalającym na zupełne odcięcie się od niego, nawet po zmianie pracy. Łatka przypięta przez społeczne normy nie pozwala zapomnieć o tym, co robiła w przeszłości. Prędzej czy później, ale zawsze może się zdarzyć, że pojawi się ktoś, kto korzystał z jej usług. To przede wszystkim powieść o miłości z kredytem na zaufanie, które jest niezmiernie ważne, by związek mógł w ogóle istnieć. Autorka pokazuje tym samym, że miłość potrafi wszystko wybaczyć, o ile jest prawdziwa i szczera.


Książkę otrzymałam od Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl


Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-13
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłość na kredyt
Miłość na kredyt
"Sandra Robins"
8.0/10

Miłość należy się każdemu. Nawet gdy uważasz, że na nią nie zasługujesz. Bolesne doświadczenia z dzieciństwa sprawiły, że Amy stara się jak najszybciej usamodzielnić i otoczyć opieką swoją młodszą s...

Komentarze
Miłość na kredyt
Miłość na kredyt
"Sandra Robins"
8.0/10
Miłość należy się każdemu. Nawet gdy uważasz, że na nią nie zasługujesz. Bolesne doświadczenia z dzieciństwa sprawiły, że Amy stara się jak najszybciej usamodzielnić i otoczyć opieką swoją młodszą s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka to tom 2 choć historia zupełnie inna. W tomie Miłość na sprzedaż poznaliśmy Sarah i Borysa i tu mamy niejako ich dalsze losy ale są one poboczne. Głównymi bohaterami są Amy przyjaciółka Sarah...

@lalkabloguje @lalkabloguje

❤❤❤Recenzja❤❤❤ Premiera 30.06.2021 "Miłość na kredyt" - Sandra Robins Nietypowe zajęcie. Chce rozpoczęcia nowego życia. Ból. Cierpienie. Popularność i klątwa, która cały czas ciąży. Namiętność i u...

@paulinagraszka5 @paulinagraszka5

Pozostałe recenzje @Mirka

Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługującego się wahadłem, czy różdżką, wiele osób reaguje ...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią