„Prawdziwe uczucie jest wtedy, gdy chcesz żeby ta druga osoba była szczęśliwa, ale niekoniecznie z tobą”
W pierwszej odsłonie nie było prawie nic o tajemniczej organizacji zwanej „Konsorcjum”, dlatego mając nadzieję, że w drugim tomie dowiem się więcej o nim, z rozbudzoną ciekawością sięgnęłam po tom drugi. Na szczęście wydawnictwo AMARE wydało od razu całą trylogię, więc ciekawość dotycząca dalszych losów bohaterów została szybko zaspokojona.
A.S. Sivar jest młodą pisarką, która już dała się poznać, jako bezpruderyjna autorka romansów mafijnych, w których nie boi się używać dosadnych słów i tworzyć śmiałe sceny erotyczne a przy tym zachowując proporcję między wieloma innymi wydarzeniami. Pierwszy tom „Konsorcjum” nosił ślady świeżości i jeszcze nie do końca wyrobionego pióra. Fabuła była nieco monotonna, mimo że sporo się działo, ale wydarzenia koncentrowały się wokół dwóch tematów: imprez i miłości.
Wydaje się, że po ostatnich akapitach zwieńczających część I, teraz już kochankowie znajdą sposób na wspólną drogę. Nadia pragnie stałego związku, otworzyła swoje serce dla mężczyzny, wbrew wcześniejszym obawom, i wszystko wskazuje na to, że zakochała się w swoim szefie. Jednak ich relacja nadal nie przypomina romantycznej opowieści, gdyż niewiele brakuje a znowu śledzimy uczuciową i gwałtowną przepychankę słowną, emocjonalne uniesienia, nieuzasadnione pretensje. Oboje szybko przechodzą od miłości do złości a nawet nienawiści, by za chwilę pragnąć siebie aż do bólu. Nadia zauważa, że Dominic nie jest z nią szczery i nie wyzbył się swoich wszystkich przyzwyczajeń i zachowań. Nadal jest chorobliwie zazdrosny i despotyczny, ale ona mimo to nie może bez niego żyć. Postanawia dowiedzieć się, czym jest tajemnicze konsorcjum i co kryje się pod działaniami Dominica. Nie spodziewa się, że to, co odkryje, wystawi jej uczucie na ogromną próbę a ona sama przejdzie ogromną przemianę.
„jesteś moim wczoraj, dziś i jutro”
„Konsorcjum 2” jest jeszcze bardziej opasłym tomiszczem niż "Konsorcjum1", gdyż liczy sobie ponad 600 stron, ale jest z wiele lepszą i dynamiczniejszą fabułą, dlatego przebrnęłam przez tą liczebność z prędkością kilkunastu godzin. Nie brakuje w niej także imprezowych wątków, ale jest ich zdecydowanie mniej. Natomiast pojawia się znacznie więcej motywów sensacyjnych i mafijnych, które nadają całości dramaturgii. Przede wszystkim dowiadujemy się, czym zajmuje się Konsorcjum i kto stoi na czele. Prawda okaże się dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem.
Tak jak poprzednio, obserwujemy zarówno walkę wewnętrzną Dominica jak i Nadii, która nie potrafi zrozumieć tego, co dzieje się między nią i ukochanym mężczyzną. Opisy także są bardziej szczegółowe, ale na szczęście jest ich już mniej. Natomiast pani Sivar potrafi sugestywnie oddać charakter relacji między bohaterami, nie tylko głównymi, ale i drugoplanowymi. W powieści pojawiają się ich dosyć dużo, ale są tak szczególni, że nie sposób ich zapomnieć i pomylić z innymi. Nie skupia się tylko na działaniach, ale też, a może i przede wszystkim na emocjach wyrażanych słowem. Czasami wystarczy jedno „mroczne spojrzenie”, czy warknięcie, by poczuć zmianę nastroju.
Autorka doskonale oddała buzującą chemię między bohaterami, którzy muszą nauczyć się ze sobą rozmawiać. A tego im brakuje, dobrej komunikacji, zaufania i zrozumienia. Nadal irytowały mnie niektóre sformułowania czy postawa Nadii, gdyż czasami zachowywała się jak nastolatka, ale i Dominic bywa denerwujący ze swoim podejściem do związku. Wciąż podkreśla, że Nadia jest jego własnością i nikt nie ma prawa nawet na nią spojrzeć. Nawet stroje podlegają jego chorobliwej krytyce, a sam wydaje się, że nie zawsze jest w porządku wobec ukochanej. Często trudno mi było zrozumieć jego postępowanie, ale na szczęście autorka postanowiła także jemu oddać kilka razy głos, dzięki czemu mogliśmy poznać jego punkt widzenia.
Nadal rewelacyjną postacią była dla mnie Aśka, która nie boi się wyrażać swoich poglądów, ma nietuzinkowe pomysły, potrafi stanąć w obronie przyjaciółki, ale i wygarnąć to, co ją boli lub wytknąć innymi ich niewłaściwe postępowanie. Jej cięte riposty, impulsywne działania i sposób bycia dodają powieści kolorytu i humoru.
„Konsorcjum 2” to powieść pełna namiętności, ekspresji, burzliwych emocji, tajemnic, seksu, ale też napięcia wywołanego wątkiem zagrażającym życiu. Wyzwoliła we mnie szereg różnorodnych emocji, wyjaśniła wiele niewiadomych i wzmocniła mój apetyt na ciąg dalszy, tym bardziej, że autorka zafundowała bardzo obiecujący finał tej części, więc niezwłocznie sięgnęłam po kontynuację mając nadzieję na ekspresyjne zwieńczenie trylogii.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl
Druga część burzliwej, pełnej intryg, poświęceń i nieokiełznanych uczuć historii młodej menedżerki klubu nocnego oraz jego porywczego, piekielnie przystojnego właściciela. Komplikacje... Tarapaty......
Druga część burzliwej, pełnej intryg, poświęceń i nieokiełznanych uczuć historii młodej menedżerki klubu nocnego oraz jego porywczego, piekielnie przystojnego właściciela. Komplikacje... Tarapaty......
Jesteś ciekaw, co oznacza podana sekwencja "ooP94ArooX"? Zapraszam do lektury. 😜 "W jednej chwili moje najgorsze objawy się spełniają. Patrzę i nie mogę uwierzyć. Wraz z kilkoma mrugnięciami oczy ...
Tytuł : "Konsorcjum" Tom II Autorka: @a.s.sivar Wydawnictwo : @amare Co znajdziecie w książce ⬇️⬇️ K - kobiety, piękne i zadziorne O - organizacje, która się ujawni N - nadzieje, na miłość i szczęśc...
@zmiloscidomroku
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...