Doktor Irena Ćwiertnia jest cenionym lekarzem w szpitalu, w którym obecnie pracuje. Jest rok 1990, miasto spokojnie zapada w sen, a ona wdaje się w pozornie lekką rozmowę z Joanną, współpracownicą. Obie kobiety czuwają nad dziewięcioletnim Antkiem, którego stan zdrowia chwilę wcześniej trochę ich przestraszył. Szybko jednak rozmowa dwóch kobiet zahacza o rok 1943- personel wie, iż doktor Irka może dużo opowiedzieć o powstaniu. To czas, w którym ponad dwudziestoletnia wówczas Irka poznaje smak dorosłego życia- studia na wymarzonej medycynie (choć ich właściwy przebieg był skrzętnie ukrywany przez szkolne władze przez wzgląd na kontrolujących każdy polski krok Niemców), pierwsze nieśmiałe spojrzenia kierowane w kierunku Jerzego, kolegi ze studiów, ich późniejsze uczucie. Ten rok i kolejne przyniosły ze sobą niestety nie tylko szczęśliwe chwile, lecz coś o wiele gorszego... coraz częstsze kontrole ze strony zaborcy, niepokój w stolicy, kolejne jawne morderstwa oraz wywożenie ludzi w nieznane. A o wiele później ten jeden dzień, gdy młodzi z Ruchu Oporu postanowili walczyć z wrogiem do ostatniego tchu. Dzień, w którym dotychczasowe życie Ireny Ćwiertni przewróciło się do góry nogami.
Nie wiedziałam, czego mogę spodziewać się po tej książce. Raczej stawiałam na słodko- gorzką opowieść o miłości w czasach wojny, gdzie ów wątek właśnie wysuwa się na pierwszy plan. Nawet nie wiecie, jakie było moje zaskoczenie, gdy książka okazała się skupiać na zupełnie innych sprawach! I oczywiście, było to zaskoczenie jak najbardziej pozytywne.
Na samym początku nadmienię, iż nigdy nie byłam fanką historii w żadnej postaci (choć nie określiłabym siebie jako totalnej ignorantki), nigdy też nie sięgałam po książki dotyczące okupacji, mimo że w ostatnich latach pojawiło się ich bardzo wiele. Po prostu nie czułam, żeby to była moja tematyka. Zupełnie nie wiem, co skłoniło mnie do podjęcia lektury tej pozycji. Ciekawość? Chęć zmiany literackich przyzwyczajeń? Chyba tak. I nie żałuję. Ba, powiem więcej- zamierzam (choć pewnie w dalekiej przyszłości) nadrobić zaległości w innych książkach dotyczących czasów powstania.
Wstrząsająca historia, bazująca na życiu doktor Ireny Ćwiertni, którą czyta się jednym tchem. Snute przez bohaterkę wspomnienia poruszyły we mnie jakąś strunę. Przed oczami przesuwały mi się obrazy ludzi mlodszych ode mnie, walczących bohatersko o nasz kraj. Do tej pory wystarczała mi sama świadomość tego, iż istnieli. Teraz czuję wstyd, że wcześniej nie postanowiłam dogłębnie zbadać tematu. W końcu nasi krajowi bohaterowie byli ludźmi z krwi i kości, którzy także mieli swoje plany i marzenia, do zrealizowania po zwycięskim odbiciu Warszawy z rąk nazistów. To osoby, które poświęciły swoje życie dla wolnej Polski, dla kolejnych pokoleń, nie zaś suche dane ze statystyk umieralności w tamtych latach.
W natloku literatury kobiecej, gdzie największym problemem bohaterek jest zdobycie serca wymarzonego mężczyzny bądź przeżycie jego utraty, Doktor Irka... wysuwa się zdecydowanie na pierwszy plan. Dlaczego? Otóż nie znajdziecie tutaj cukierkowych opisów miłosnych, lecz stonowane wspomnienie tego, jak wówczas wyglądały relacje damsko- męskie. Jakież to wszystko było kulturalne, piękne! Aż chciałoby się, żeby teraz ludzie traktowali się z podobnym szacunkiem. Ponadto wątek miłosny nie przesłonił pozostałych wydarzeń- ta historia nie została spisana po to, by czytelnicy dowiedzieli się, jak wówczas wyglądały kwestie małżeńskie, etc. Miłość -oczywiście- ma ogromny wpływ na działania postaci, aczkolwiek nie jest ich jedyną siłą napędową. To inny rodzaj uczucia, ten kierowany do swojej ojczyzny. To myślenie przyszłościowe, które wymagało działań zbrojnych, by uwolnić ludzi od niemieckiej męki. Poznałam tutaj całą plejadę młodych ludzi, a informacje o ich śmierci uderzyły mnie prosto w serce. W jakiś sposób przywiązałam się do nich i wierzyłam, że będą mogli bezpiecznie wrócić do swoich bliskich. Niestety...
Doktor Irka... to lektura wręcz obowiązkowa, gdzie każdy z nas znajdzie coś dla siebie. Jest uczucie, jest ogromna przyjaźń, ale i zdrada czy zawiedzione nadzieje. Jest strach o dalszy los, przebijający się z każdej kolejnej strony. Jest wola walki, dobroć tkwiąca w ludziach. Naprawdę warto.
Książkę znajdziecie u wydawnictwa Znak Literanova :)