Miłość? bardzo proszę recenzja

Miłość po sąsiedzku

Autor: @Moncia_Poczytajka ·2 minuty
około 4 godziny temu
Skomentuj
5 Polubień
Aurelia Es jest autorką miniatur literackich, opowiadań, wierszy, tekstów piosenek, a także powieści. Jak sama mówi, pisze z potrzeby serca i ciała o uczuciach, wątpliwościach, zdradzie i nadziei. Zaintrygowana osobą pani Aurelii zdecydowałam się sięgnąć po jej powieść "Miłość? Bardzo proszę...", która okazała się naprawdę oryginalna, ale też zupełnie różna od moich oczekiwań.

Autorka wprowadza nas w świat mieszkańców kamienicy przy ulicy Krzywej. Są to z pozoru zwyczajni ludzie, którzy wiodą proste codzienne życie. A tymczasem pozory mogą mylić... Mamy zatem Urszulę, zwaną przez wszystkich Szyszką, która interesuje się sztuką i utrzymuje bardzo dobre relacje z pozostałymi sąsiadami, zawsze może liczyć na ich pomoc i wsparcie. Jest emerytowany ksiądz Franciszek, który prowadzi arcyciekawe dialogi z Wszechmogącym. Mamy też Franka - młodego chłopaka, który nie stroni od alkoholu i narkotyków. Jest starsza pani z sercem na dłoni zwana babcią Julcią, która angażuje się w sprawy sąsiadów, a jej syn Adam - reporter podróżnik oraz jego żona odgrywają w tej opowieści istotną rolę. Mamy wreszcie Sebastiana i Marcela - parę gejów, którzy prowadzą antykwariat.

Taka barwna mieszanka charakterów i osobowości musi zaowocować niebanalnymi wydarzeniami...

Książkę Aurelii Es "Miłość? Bardzo proszę" można określić jedynym słowem jako nieszablonową. Powieść wymyka się ustalonym ramom i schematom. Nie jest długa - nieco ponad 270 stronic, a mimo to sporo w niej wątków i tematów. Podzielona na trzy części pozwala nam przenosić się w czasie od teraźniejszości do przeszłości i z powrotem.
Napisana jest dość specyficznym językiem i na pewno nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu. Obrazowy styl, krótkie zdania niczym kadry z filmu zasypują nas konkretnymi scenami, skróty myślowe wymagają od czytelnika pełnego zaangażowania w lekturę. Dialogi poprzez swoją formę niejednokrotnie kojarzą się z tekstem piosenki i tak naprawdę niewiele wnoszą do treści. Taka kompozycja powieści nie jest latwa w odbiorze. Początkowo całość wydaje się jednym wielkim misz-maszem, ale stopniowo z tego ogólnego chaosu wyłania się sensowna, logiczna i klarowna historia o sztuce, miłości, małżeństwie, zdradzie, chorobie psychicznej, niepełnosprawności i wierze. Autorka postawiła na bardzo specyficzne i różnorodne portrety charakterologiczne, które pozwalają zobrazować dość dokładnie społeczność sąsiadów. Taki zabieg daje do myślenia i pozwala przeanalizować konkretne postawy.

Trafne spostrzeżenia na temat życia, wyborów i konsekwencji działań ubrane zostały w ironię i podteksty. Pierwiastek mistyczny odnoszący się do rozmów księdza z Bogiem daje możliwość wyjścia poza ramy. Moim zdaniem jest to najciekawszy aspekt tej opowieści. Historia stawia przed czytelnikiem konkretne pytania, zachęca do przemyśleń i poszukiwania odpowiedzi. Autorka nie stroni od kontrastów, łączy elementy różnych gatunków - mamy wątki romansowe, obyczajowe, psychologiczne i sensacyjne, które ostatecznie tworzą nie tyle baśniową, co raczej groteskową opowieść.

Podsumowując cieszę się, że sięgnęłam właśnie po tę książkę. Lubię nietuzinkowe i oryginalne historie. Lektura tej powieści była ciekawym doświadczeniem. W tym całym ambarasie zabrakło mi jednak emocji. Być może z uwagi na samą formę przekaz ten jakby rozmył się, zszedł na dalszy plan, a szkoda. Niestety, pomimo szczerych chęci i ogólnego pozytywnego nastawienia muszę przyznać, że powieść Aurelii Es "Miłość? Bardzo proszę..." to nie do końca moja bajka. Dlatego najprawdopodobniej było to moje pierwsze i zarazem ostatnie spotkanie z autorką.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-07
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłość? bardzo proszę
Miłość? bardzo proszę
Aurelia Es
4/10

W pajęczynie sztuki, miłości, szczęścia oraz zdrady. Szyszka (oficjalnie: Urszula) miała w życiu zdecydowanie więcej pecha niż szczęścia. Zawsze jednak mogła liczyć na współlokatorów kamienicy przy ul...

Komentarze
Miłość? bardzo proszę
Miłość? bardzo proszę
Aurelia Es
4/10
W pajęczynie sztuki, miłości, szczęścia oraz zdrady. Szyszka (oficjalnie: Urszula) miała w życiu zdecydowanie więcej pecha niż szczęścia. Zawsze jednak mogła liczyć na współlokatorów kamienicy przy ul...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Często dzieje się tak, że sięgam po książkę pod wpływem nagłego impulsu. A to spodobał mi się opis widniejący na tylnej okładce. Innym razem mą uwagę przyciągnęła sama szata graficzna. Tak też było i ...

@Amarisa @Amarisa

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Wymazać z pamięci
Wymazać wspomnienia

Zachęcona udanym debiutem literackim Joanny Zając postanowiłam sięgnąć po drugi tytuł autorki. Powieść "Wymazać z pamięci" okazała się równie życiowa, intrygująca i chwy...

Recenzja książki Wymazać z pamięci
Inną drogą
Prawdziwa lekcja miłości

Po powieść Joanny Zając "Inną drogą" sięgnęłam pod wpływem impulsu. Szukałam jakiejś lekkiej i przyjemnej historii, która mogłaby towarzyszyć mi podczas noworocznego spa...

Recenzja książki Inną drogą

Nowe recenzje

Hipnoza w terapii, czyli hipnoterapia dla odważnych
Hipnoza już nie taka straszna
@szulinska.j...:

Książki powinny dawać nie tylko rozrywkę ale też poszerzać horyzonty, przekazywać wiedzę, a przede wszystkim inspirować...

Recenzja książki Hipnoza w terapii, czyli hipnoterapia dla odważnych
Dom utraconych
Kim jest kolejny seryjniak?
@kd.mybooknow:

“Nie dawały jej spokoju różnice, jakie występowały przy obu zamordowanych. Dlaczego jeden został wystawiony na widok pu...

Recenzja książki Dom utraconych
Skrzep
Gross, jakiego lubię
@Estera:

Książki z Bernardem Grossem to zdecydowanie moja ulubiona seria Roberta Małeckiego. Bardzo lubię tego małomównego bohat...

Recenzja książki Skrzep
© 2007 - 2025 nakanapie.pl