Miłość pod okiem trenera recenzja

Autorka w tej powieści porusza bardzo ważny problem z samoakceptację i pokochanie samego siebie. Główna bohaterka Julia jest osobą otyłą ale nie robi nic ze swoim wyglądem żeby czuć się lepiej w swoim ciele. Nie akceptuje tego jak wygląda, ale nie zmienia nic żeby było lepiej. Krytyczne myśli i oceny jej wyglądu niemal wpędziły ją w depresję. Z pomocą przychodzi jej przyjaciółka Aśka, zaciąga Julie na zajęcia fitnes. Tam poznaje przystojnego trenera Bartka. Mężczyzna wygląda jak młody Bóg. Miedzy dziewczyną a trenerem dochodzi do wielu spięć i słownych przepychanek . Julia nie wie jak zdrowy tryb życia odmieni jej życie a mianowicie odmieni je Bartek. Czy Julia pokocha i zaakceptuje samą siebie? Czy Bartek zostanie w jej życiu na dłużej?

Jejku co to była za przygoda z tą książką. Pióro autorki jest lekkie co dało mi możliwość szybkiego przeczytania tej histori . Przez tą historię sie płynie. Tekst jest bardzo prosty w zrozumieniu. Z twórczością autorki spotykam sie pierwszy raz. Juz mówie odrazu, że kocham jej pióro. I wszystkie książki biorę w ciemno. Autorka bardzo dobrze wykreowała postacie. Główna bohaterka zmaga sie ze swoją nadwagą . Przez to nie akceptuje siebie i nie potrafi w siebie uwierzyć i pokochać swoje ciało. Odsuwa od siebie wszystkich, którzy chcą się do niej zbliżyć. Przez nadwagę myśli, że ludzie będą się nad nią litować a co gorsze szydzić z niej. Znajdujemy się w takiej społeczności, że ludzie jak widzą osobę otyłą potrafią się z niej wyśmiewać,ale nie spojrzą, że taka osoba ma też uczucia i mogą jej tym wyrządzić krzywde. Dzięki przyjaciółce Julia chce za wszelką cenę udowodnić jej i Bartkowi a także sobie, że da rade zmienić swoje ciało ciężka pracą. Bartek swoim zachowaniem względem Julki sprawił, że uwierzyłam w mężczyzn. Zachowal sie jak prawdziwy facet, który dba o swoja kobietę (zaznaczam, że wtedy nie byli jeszcze razem). Jeżeli szukacie w tej powieści duzo sexu , erotyzmu to go tutaj nie znajdziecie. Autorka porusza w tej pozycji psychologiczne problemy. Świetny był wątek z Szymonem. Dodał troszkę tragizmu do tej powieści, ale i także do całej fabuły. Przy tej historii ani razu nie zerknęłam na ostatnie strony w celu zobaczenia zakończenia . Często tak robiłam w poprzednich książkach. Nie chciałam znać zakończenia nie znając od pierwszych stron histori. Wkręciła mnie ona na maxa. Lubię takie historie. Po takich książkach ma sie ochote wyciszyć i pomyśleć. Takie historie chwytają za serca czytelników. Przy tej książce się odprężyłam, ale i także zwróciłam uwagę na kwestię związane z różnymi obliczami miłości. Nie wszyscy kochają zdrową miłością. Dziękuję Dominika Ci za to, że poruszyłaś tak ważny temat. Nie codziennie można o tym przeczytać . Polecam z całego serca tą pozycję . Historia intrygująca, wciągająca i niesamowicie inspirująca a co najwazniejsze dająca nam dużo do myślenia.