,,Mam wrażenie, że przeszłość unosi się na wodzie dokoła mnie, zabarwiając ją na czarno, próbując mnie ściągnąć w dół i utopić"
Wyobraź sobie, że jesteś jedynym na świecie, nieśmiertelnym człowiekiem. Od zawsze mieszkasz w laboratorium, ukrytym przed światem, w amazońskiej dżungli. Masz doskonałą pamięć i jesteś doskonały, a przynajmniej wszyscy tak mówią. Twoim celem jest stworzenie rasy nieśmiertelnych ludzi. Lecz jest haczyk! Nic nie wiesz o świecie, totalnie, a w dodatku wszyscy pilnują Cię jak oka w głowie.
Czy chciałbyś/chciałabyś tak żyć?
Takie życie prowadziła Pia. Takie plany i marzenia wybrali za nią naukowcy, jej rodzina. Wszystko idzie zgodnie z planami, aż do dnia siedemnastych urodzin dziewczyny, kiedy to przypadkowo wymyka się z terenu laboratorium. Spotyka chłopaka o imieniu Eio z niedalekiej wioski plemienia Ai'oa i zaczyna odkrywać prawdę o swoim pochodzeniu, która jest zaskakująca, jak to prawda bywa brutalna, czasem, aż za bardzo!
,,Geneza" to debiut Jessici Khoury. Czytałam wcześniej jej książkę o tytule ,,Zakazane Życzenie", lecz ta mimo, iż mi się podobała, nie podbiła mojego serca. A jak było z debiutem autorki?
To była niesamowita, porywająca i zabierająca do swojego świata historia! Oczami wyobraźni od początku ujrzałam dżunglę amazońską, drzewa kapokowe, i tę niezwykłą, zachwycającą roślinność, a także poznałam niebezpieczne anakondy. Czytając, odpływałam do tego świata i do głowy naszej głównej bohaterki - Pii, z której to perspektywy czytamy i poznajemy dwa światy: naukowców, chcących przezwyciężyć śmierć i stworzyć rasę nieśmiertelnych, doskonałych ludzi oraz ludzi z plemienia Ai'oa, którzy wierzą, że gdzieś po śmierci, jest coś więcej niż nic. Ludzi, którzy w dzień czy noc, cieszą się życiem, nie myśląc o tym, że kiedyś ich nie będzie.
,,O doskonałości świadczą czyny"
Pia jest dosłownie pomiędzy dwoma światami. Rozdarta wewnętrznie i nie potrafiąca wybrać, który świat woli, w którym chce pozostać i czego tak naprawdę chcę? Zwłaszcza, gdy bańka mydlana pęka i na jaw wychodzą kolejne tajemnice osób, które były dla niej jak rodzina, a przynajmniej tak myślała. Podoba mi się to, jak autorka pokazała rozdartość Pii i jak nie potrafiła we wszystko uwierzyć. Wyszło to bardzo wiarygodnie. Zdecydowanie polubiłyśmy się. Z bohaterów polubiłam jeszcze Eio, Doktor Fields, Antonia i cudownego jaguara, Alaia. Zdecydowani zostali dobrze przedstawieni i wykreowani, nawet sam antagonista, ich zachowania były zrozumiałe i to jest plus.
Dla fanów wątków romansowych też tu coś się znajdzie! Relacja Pii i Eio buduje się powoli na różnych fundamentach, głównie przez przekonania krążące w głowie naszej bohaterki. Jest ciekawie i nieprzesadnie opisana, co udowodniło mi, że w jednotomowych powieściach da się stworzyć dobrze opisaną relację romantyczną bez potrzeby zmienienia jej od początku. Taką powolną i trzymającą w napięciu czytelnika na ciąg dalszy. Niektórym może się nie podobać, ale tym co otrzymałam jestem usatysfakcjonowana. Eio jest definitywnie uroczy.
Świat przedstawiony jest dość fajnie zarysowany. Piękne opisy dżungli, rzek i miejsc. Jednak brakowało mi tego więcej. Chciałabym móc bardziej go poznać, ale nie odebrało mi to przyjemności z czytania. Dopiero poczułam ten brak po lekturze, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to jednotomówka (dalsze tomy są, ale po angielsku i o innych bohaterach) i debiut. Mimo to, jednak potrafiłam wyobrazić sobie to, o czym pisze autorka.
To teraz o tym, dlaczego pokochałam tę książkę? Za emocje! Czytając, miałam ich miliony, a ja uwielbiam gdy czytane strony wywołają we mnie jakieś nuty emocji. Zawsze to doceniam. Najlepiej czytało mi się ją wieczorem, wtedy w ciszy i spokoju, mogłam się skupić i przeżywać wszystko razem z Pią. Szczęście, ból, smutek, zdezorientowanie i zaskoczenie. Te i inne emocje odnajdziecie między stronami. Ale też za przekaz! Bo ma! Pokazała mi z całkiem innej perspektywy patrzenie na wiarę, życie po śmierci i nieśmiertelność. Pokazała też, że o doskonałości świadczą czyny, a nie nasze talenty i zdolności. Bo to czy jesteś utalentowany, nie świadczy o tym, jakim jesteś człowiekiem. Poza tym pokazuje, że nie warto igrać z ogniem (to była przenośnia, inaczej byłby spoiler) Jakim? Musicie sami się dowiedzieć!
,,Byliśmy zachłanni, sięgając po nieśmiertelność za wcześnie. Może gdybyśmy zdobyli się na cierpliwość, zgodzili się zaczekać, wszyscy moglibyśmy kiedyś żyć wiecznie"
Reasumując ,,Geneza" Jessici Khoury to doskonała opowieść, o tym jak uciekamy na skróty, zapominając o tym co ważne, odbierając sobie radość z życia i przy tym oczekując niemożliwego. Autorka ma niezwykle przyjemny styl pisania, więc mimo 512 stron z miłą chęcią zatraciłam się w lekturze, przeżywając przygody wraz z bohaterami i chciałabym więcej. Po raz kolejny udowodniła, że da się napisać dobrą jednotomówkę, którą z czystym sumieniem mogę polecić. Jeżeli będziecie mieli okazję, to polecam przeczytać. Od siebie daję 9/10 i żałuję, że pozostałe powieści autorki nie zostały przetłumaczone. Polecam!