Matka to słowo w większości przypadków kojarzące się nam z ciepłem, bezpieczeństwem, dobrocią, aż wreszcie z miłością i to tą najpiękniejszą bezwarunkową. I taka właśnie matką jest Adrianne. Oddana swojej rodzinie bezgranicznie, potrafiąca wybaczyć, starająca się zrozumieć nawet te najbardziej odrażające i nie normalne zachowania. Jest matką nastolatka Naoha i małej Katie i żoną Lukasa. Można śmiało powiedzieć, że to normalna, pełna rodzina.
Z dnia na dzień życie całej rodziny diametralnie się zmienia, po tym jak Naoh zostaje przestępcą seksualnym. Z uwagi na młody wiek chłopaka, skruchę i przyznanie się do winy nie idzie do więzienia, ale do ośrodka, który ma mu pomóc wyzdrowieć. Wszystko się zmienia. Rodzina musi zmienić miejsce zamieszkania, pracę, szkołę. Tracą przyjaciół, ludzie szykanują całą rodziną.
Jednak najgorszy jest powrót młodego pedofila do domu. Lukas nie chce swojego pierworodnego syna widzieć w domu z obawy o córkę. Rodzina rozpada się dosłownie na pół. Adrianne i Naoh mieszkają oddzielnie, a każde spotkanie rodzeństwa odbywa się pod czujnym okiem rodziców zwłaszcza Lukasa….
Adrianne ma pewność, że jej ukochany synek jest wyleczony, ale nic nie jest takie jak się wydaje. Po pobycie na terapii zostaje wpisany do rejestru przestępców seksualnych, a co za tym idzie inni ludzie łatwo poznają jego przeszłość. Skutkuje to tym, że rówieśnicy ze szkoły dopuszczają się pobicia i gwałtu na nastolatku. Po tej sytuacji Naoh zdaje sobie sprawę, że terapia na niewiele się zdała, podejmuje więc próbę samobójczą bojąc się, że może skrzywdzić jakieś dziecko i widząc, że jego życie nigdy nie będzie normalne. Próba kończy się niepowodzeniem, a chłopak ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Dopiero w trakcie pobytu uświadamia swoją matkę, że problem nie zniknął, a on sam tak bardzo nie chce żyć, że nie zamierza poprzestać próbować się zabić….
Prosi matkę o pomoc w nielegalnej eutanazji...
Kobieta nie chce o tym słyszeć i ma zamiar zrobić wszystko, aby jej syn zmienił zdanie. Dopiero patrząc na jego cierpienie zaczyna się zastanawiać nad prośbą syna…
Tematyka książki jest trudna, jednak czyta się bardzo szybko. Kiedyś zastanawiałam się co tacy zwyrodnialcy mają w swoich głowach i w pewnym sensie zaczęłam patrzeć na nich trochę inaczej. Oczywiście nie zmienia to mojego podejścia do pedofilii, ale można chyba powiedzieć, że tacy ludzie są ofiarami samych siebie. Nie bronię, nie wybielam, ale zdarzyło mi się czytając tą książkę współczuć nawet Naohelowi. Czytając tą książkę czułam się jak na karuzeli emocji. Od pierwszych stron do samego końca czyta się ją z zapartym tchem i głową pełną pytań. Nie sposób wyobrazić sobie przez jakie piekło przechodzą bohaterowie. Kilka razy zastanawiałam się jak ja bym zachowała się w takiej sytuacji jak Adrianne i nie znam odpowiedzi na to pytanie. Każda decyzja według mojej oceny wiązałaby się z ogromnym bólem, cierpieniem i stresem.
Myślę, że jest to lektura nie dla wrażliwych ludzi, bo pomimo braku drastycznych scen jest bardzo emocjonująca i niejednokrotnie doprowadziła mnie do stanu gdzie musiałam przerwać czytanie przez łzy kręcące się w moich oczach. Nie mogę postąpić inaczej jak dać 10 ⭐️ i szczerze polecić książkę.