Panna Priscilla Hamilton wyrosła w dość spontanicznej i nietypowej rodzinie. Ojciec naukowiec, który nie potrafi normalnie funkcjonować w społeczeństwie (i często wysadza w trakcie swych eksperymentów szopę), przyjaciółka feministka i guwernantka o dość radykalnych poglądach. Nic więc w tym dziwnego, ze panna Hamilton wyniosła ze swego domu zaradność oraz niezależność, a gdy w jej drzwiach pojawia się tajemniczy (i dodatkowo NAGI) mężczyzna nie mdleje na jego widok, tylko z zapałem zabiera się do opieki nad nim. Początek znajomości miedzy nią, a tajemniczym osobnikiem, jest dość intensywny. Rozpoczynając od szaleńczych pocałunków jakimi mężczyzna obdarza Priscille, będąc w amoku wywołanym gorączką, a kończąc na wiecznych potyczkach słownych, które toczą miedzy sobą. Jednocześnie obydwoje czują, ze coś ich w sobie pociąga. Zagadką podkręcającą intensywność ich znajomości jest również przeszłość tajemniczego gościa, który pamięta tylko tyle, że był wieziony, a później uciekł i dotarł do domu Hamiltonow. Dlaczego został pojmany i czy Priscilla da szansę temu rodzącemu się uczuciu do nieznajomego? Musicie dowiedzieć się same!
Wrażenia i rekomendacje
Jako ze poznałam już inny tytuł Candace Camp ("Mistyfikacja"), zabierając się za Pannę Hamilton, podejrzewałam ze jest to kolejna książka, którą pochłonę w zastraszająco szybkim tempie. Tak też się stało. Sam wstęp do powieści zrobił na mnie ogromne wrażenie i sprawił, że bez reszty wciągnęłam się w tę opowieść o przystojnym mężczyźnie z amnezją i niezależnej Priscilli. Gdybym ja spotkała na progu lezącego nago (dodatkowo umięśnionego, przystojnego, opalonego i wymagającego opieki) mężczyznę, nie wiem czy zdołałabym go później wypuścić spod dachu mojego domu ;), dlatego z pewnym podziwem czytałam w jak opanowany sposób zachowała się bohaterka.
Candace Camp po raz kolejny stworzyła ciekawą historię, na którą składa się wciągający romans, zagadka związana z zaginionym księciem oraz nierozwiązane morderstwo sprzed lat. Czytając czułam również coraz większą sympatię do głównych postaci, gdyż Priscilla jest mocną i odważną osobą, która nie boi się dla dobra sprawy, nawet włamać do obcego domu. Tajemniczy mężczyzna jest z kolei silnym, przystojnym i zaborczym bohaterem, który jak zawsze w tego typu historiach, chce zrobić wszystko aby tylko ochronić kobietę, do której żywi coraz mocniejsze uczucia.
Po raz kolei stwierdzam, ze powieść spod pióra tej autorki jest dobrze wyważona fabularnie. Miłość nie przeważa nad zagadką, ani odwrotnie. Język jest przyjemnie lekki i delikatnie stylizowany. Kilka zmian w dosyć wartkiej akcji sprawia, że czytelnik się nie nudzi, a wręcz momentami czuje się zaskoczony. Jest to jednak książka którą poleciłabym jedynie kobietom, gdyż mężczyznom tego typu literatura raczej nie odpowiada. Jak zwykle nie zawiodłam się również na wydaniu: twarda oprawa, z ładnie wystylizowanym zdjęciem oraz wygodna w czytaniu czcionka. Wszystkie te elementy sprawiają, ze książka ta jest idealną formą rozrywki dla zmęczonej poświątecznymi przygotowaniami kobiety :)