Macie swoje ulubione miejsce na ziemi ? Takie, które nazwiecie domem i tylko tam czujecie się u siebie ?
Takim miejscem dla Very jest Nowy Jork. Tu się wychowała, tu jest wydawnictwo, w którym pracuje i które darzy miłością. Tu też do niedawna był jej ukochany ojciec, lecz poznajemy tę bohaterkę w dniu jego pogrzebu. I jest to też dzień, który na wiele sposobów zacznie obracać jej życie do góry nogami.
“Ten człowiek niczego nie pozostawiał przypadkowi, a kontrola była jego ulubioną formą okazywania zaufania.”
I zdecydowanie, ujawniane kolejno fragmenty testamentu, ostatniej woli zmarłego, pokazują jak kochał kontrolę. Ale zaufanie ? Vera coraz częściej wątpi czy ją nim darzył, bo jego decyzje nasuwają zupełnie inne wnioski.
Była przekonana, że przejmie po ojcu udziały i stanowisko w wydawnictwie. Tymczasem okazuje się, że przygotować ją do tej roli ma mężczyzna, z którym się wychowała. Choć dzieli ich 10 letnia różnica wieku, Kane Callan był obiektem jej westchnień gdy była nastolatką. Teraz traktuje go wręcz jak wroga, który podstępnie próbuje odebrać jej wszystko co pozostało jej po ojcu. Gra na nerwach jak nikt inny i jest przy tym jak …kamień. Nie okazuje uczuć, wiecznie opanowany, wręcz oziębły. Ciężko obdarować go zaufaniem, którego ewidentnie od niej oczekuje. Tym bardziej, że jest pewna, iż w przeciwieństwie do niej, ona wie jakie są kolejne, zapisy testamentu ojca. Co to dla niej oznacza ?
“Kanye chyba nie do końca wie, z kim zadziera.
W końcu nazywam się Hale i dobrze odebrałam wszystkie lekcje od mojego ojca. Też potrafię być nieugięta. I jestem całkiem pewna, że dam radę być także bezlitosna.”
Romans biurowy, romans z różnicą wieku i wątkiem hate - love…chyba. Bo czy tych dwoje rzeczywiście się nienawidzi ? Z pewnością kwestia zaufania jest tu problemem. Ale czemu Vera nie potrafi ufać mężczyźnie, którego zna wręcz od zawsze ? Jej ojciec mu ufał, a ona się boi. Czego tak konkretnie ? Czy będzie się potrafiła przyznać sama przed sobą, że podłożem tego lęku, nie są w rzeczywistości fragmenty podsłuchanych rozmów, a coś zupełnie innego ?
Z początku odniosłam wrażenie, że bohaterka lawiruje pomiędzy kolejnymi adoratorami, że czeka nas tu wręcz jakiś trójkąt miłosny. Nie miałam pewności w końcu jaką rolę odegra tu sam Kane, czego się po nim spodziewać. I to jest plusem tej historii - nie jest przewidywalna, oczywista. Nie jest to też zdecydowanie erotyk. Napięcie między bohaterami czuć wyraźnie, wręcz bije od nich żar. Lecz równie wyraźnie starają się nad nim zapanować, nie pozwalają mu wybuchnąć z pełną mocą. Lecz każde z nich kieruje się przy tym czymś innym. Dla Kane’a są to obietnice, z których musi się wywiązać. Dla Very…niepewność, wspomniany już brak zaufania, podejrzenia i brak szczerości i z samą sobą jak i z “ku**sem zdradzieckim” jak to ładnie określa swojego …przyjaciela ?
Czuć też to rozdarcie bohaterki, ten strach o to jak decyzje jej ojca wpłyną na jej życie, nawet wątpliwości, bo choć kocha ojca, tęskni za nim, to sam testament i te stopniowo odkrywane jego zapisy, sprawiają jej przykrość. Kane wręcz wychowywał się w ich domu, jej ojciec był w pewnym sensie ojcem i dla niego. Czy ufał jemu bardziej niż jej?
Ciekawie opracowana książka. Magda w bardzo fajny sposób wykreowała ten świat wydawniczy, przypisując wymienionym tu wydawnictwom nazwy tych, które dobrze znamy. Nowe Strony ? Desired Books ? Brzmi znajomo, nieprawdaż ?
Świetnie została też opisana relacja bohaterów. Magda dał im czas na to żeby na nowo się poznali, bo choć z pozoru znają się od zawsze, to Vera ma raczej błędne przekonanie o tym jaki jest Kane. Ma możliwość poznać go tak naprawdę, odkryć jego rzeczywiste cechy, o których nie miała pojęcia. Ale czy tajemnice jakie ma przed nią ten mężczyzna, nie zrujnują wszystkiego co zrodziło się między nimi przez te miesiące ? Jak uwierzyć, że to jego prawdziwe oblicze, a nie zwyczajny podstęp ?
Niełatwa droga przed bohaterami, nie brakuje komplikacji w ich życiu. A my możemy czytając, doświadczać ich wszystkich, przeżywać to strona za stroną. I z pewnością nie będzie to nudne doświadczenie.
Świetna książka. I z humorem i z namiętnością i z intrygą. Krok po kroku odkrywamy i te zapisy testamentu i odpowiedzi na nurtujące bohaterkę pytania. Bo Kane to zna tych odpowiedzi aż za wiele. Jemu już potrzebna jest tylko jedna. Sprawdźcie czy będzie dla niego satysfakcjonująca. Dla mnie z pewnością cała ta historia była taką dająco dużo satysfakcji z samego czytania. I serdecznie Wam ją polecam oraz dziękuję za możliwość jej poznania.