Miffy i króliczątko recenzja

Miffy to mały króliczek, który od lat jest bohaterem wielu książek i bajek dla dzieci. Moja córka, podobnie jak jej rówieśnicy uwielbia tego białego futrzaka i chętnie śledzi jego losy.

Do nas trafiła jedna z wielu książek o Miffy pod tytułem Miffy i króliczątko. Od razu przeczytałyśmy całą, a potem jeszcze raz i jeszcze raz...

Książeczka jest naprawdę fajna i gdyby ktoś spytał mnie w czym tkwi jej urok, nie umiałabym odpowiedzieć. Jej treść to prosty i krótki wierszyk, który szybko się czyta. Poza tym łatwo wpada w ucho. Moja córeczka po kilku razach czytania książki fragmenty zna już na pamięć.

W tej części nasza mała bohaterka dowiaduje się, że będzie miała rodzeństwo. Jak na to zareaguje? Oczywiście, że się cieszy. I przygotowuje się do tego wielkiego wydarzenia na swój własny sposób.

Książeczka zatem porusza bardzo ważny i ciekawy temat dla dziecka. A bardzo proste i czytelne ilustracje dodają jej tylko uroku.

Ta lektura świetnie nadaje się dla dzieci w różnym wieku. Śmiało można ją przeglądać już z rocznym maluchem. Ale kilkulatek również nią nie pogardzi. Poza tym temat w niej poruszany także trafi do czytelników w różnym wieku.

Jedyną wadą jak dla mnie jest fakt, że małe dziecko nie będzie w stanie przeglądać tej książeczki samodzielnie, bo kartki są zwykłe, cienkie. Takie maluchy znacznie lepiej radzą sobie ze sztywnymi karteczkami. Mimo to uważam, że książka jest godna uwagi i warto po nią sięgnąć :)