Miasto upadłych recenzja

 Upadek miasta pod względem ilości dokonywanych zabójstw sprawia, że nie można czuć się bezpiecznie w górniczym miasteczku Baronville.
 
 Niby wszystko wydaje się proste z pozoru i na początku, ale tak niestety nie jest. 
 
 Atmosfera w rozwiązywaniu tej nietypowej zagadki jest mocno skomplikowana i dająca wiele do myślenia wszystkim osobom pracującym nad nią. 
 
 Autor książki David Baldacci pt. '' Miasto upadłych'' zwrócił moją szczególną uwagę w aspekcie znajomości pojęć kryminologicznych oraz potrafi dostosować do bohaterów odpowiednie dialogi.
 
 Były owszem sytuacje, w których bohaterowie tracili cierpliwość i okazywali ja z uczuciem ogromnej emocjonalności wśród społeczeństwa miasteczka.
 
 Ujęła, mnie pewność siebie śledczego Amosa Deckera umiejącego sprytnie wykorzystać umiejętności logicznego myślenia zachowując przy tym zimną krew. Jest wrażliwą osobą, która nie wstydzi się ujawniać swojego prawdziwego ja w relacjach do partnerki zawodowej Alex oraz jej siostrzenicy Zoe. 
 
 Lubię, gdy akcja toczy ciekawie, a każdy z zawartych 76 rozdziałów w tej oto książce został, opisany przez autora językiem zrozumiałym, dla Czytelnika lubiącego podążać śladami bohatera poszukujących doznania poczucia adrenaliny w świecie kryminału. 

 Polecam przeczytać tę książkę.