Chciałbym... Męskie fantazje seksualne recenzja

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Cześć! Tym razem przychodzę do Was z książką inną od tych, z którymi mam styczność na co dzień. Książką tą jest „Chciałbym... Męskie fantazje seksualne” autorstwa Magdaleny Kuszewskiej. Jest to lektura, która poprowadzi nas przez świat najróżniejszych fantazji erotycznych, jakich tylko możemy sobie wyobrazić. Albo i nie, bo niektórych z nich ciężko jest zrozumieć, a tym bardziej je sobie wyobrazić. Autorka wyjaśni, dlaczego są one wciąż tematem tabu i dlaczego nadal są ukrywane. Dowiemy się też, kiedy robi się niezdrowo i kiedy przekraczamy granice. Oprócz tego zrozumiemy, kim dokładnie jest MILF i czy to jest właśnie to, co wkrada się do głów mężczyzn najczęściej. Brzmi ciekawie, prawda?

Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza z nich jest stricte o fantazjach, czyli skąd one się wzięły, czym dokładnie są, które fantazje są najpopularniejsze, co jest ulubioną fantazją polskich mężczyzn, a także dotyczące ich fakty i mity. Ta część jest troszeczkę krótsza od drugiej, ale moim zdaniem więcej się z niej dowiemy, niż z tej następnej. Znalazłam w niej dużo informacji, które mnie mocno zaciekawiły. Przyznam szczerze, że o niektórych rzeczach nawet bym nie pomyślała. Na początku trochę obawiałam się o tym czytać, ale po kilku stronach nie mogłam się już oderwać. Autorka pisze lekko i przejrzyście, przez co trafia idealnie w serce czytelnika. Tutaj jestem jak najbardziej na tak.

Druga część jest o różnicy wieku między partnerami. Zostaje tutaj poruszona między innymi kwestia, czemu związek młodszej kobiety ze starszym mężczyzną jest akceptowalny, a związek starszej kobiety z młodszym mężczyzną jest czymś dziwnym, czym kierują się mężczyźni w wyborze starszej partnerki, a także czy takie związki są trwałe. Tutaj właśnie mam zastrzeżenia. Moim zdaniem temat różnicy wieku jest tematem na co najwyżej kilka stron, a nie na połowę książki. Przez pierwsze kartki przebrnęłam fajnie, byłam zainteresowana, ale potem wszystko zaczęło się okropnie powtarzać. Miałam wrażenie, że czytam jedno i to samo, tylko na kilka różnych sposobów. Tak więc tutaj już jestem na nie.

Podsumowując, uważam, że książka, tak czy siak, jest warta przeczytania. Tematy są ciekawe i na pewno coś Wam się z niej przyda. Nie żałuję, że na nią trafiłam, bo rzeczy, o których pisze autorka, są bezcenne i przydatne. Cieszę się, że poznałam pióro tej autorki. Na pewno do niego wrócę.