„Wędrówka, wieczna wędrówka i ciągle nowy dom. Szukanie i walka. Walka o siebie i kawałek miejsca do życia.
Tak już będzie zawsze. Czy tak już będzie zawsze?”
Medea z Wyspy Ognia to druga część cyklu Medea Steinbart. Cudowna, poruszająca, a zarazem głęboka i niezwykła historia, Medei, ofiary i marionetki w rękach losu. Poplątanych losach i życiu, które jej nie oszczędzało, ale również o chwilach samotności.
Autorka stworzyła idealny obraz silnej kobiety walczącej z przeciwnościami losu. Przepełniona trudnymi emocjami, jeszcze trudniejszymi wyborami, ale daje nadzieję na lepsze jutro, choć w obliczu wojny. Opowieść o życiowych zakrętach, pragnieniach, niepewności, wątpliwościach, relacjach międzyludzkich, sile, przyjaźni, walce z przeszłością, przeciwnościami, panujących nastrojach, odkrywaniu siebie i miłości.
Mamy tutaj dobrze zarysowane tło historyczne i wątek wojenny, pokazując zdarzenia, trudną sytuację, nastroje polityczne, zagęszczającą się atmosferę i widmo zbliżającej się wojny, jak również jej bieg. Jak rzeczywistość ludzi się zmienia, podczas trwania wojny.
Zobaczymy, jak dotyka problemów bohaterów i wpływa na bieg wydarzeń. Również autorka wplata w tę opowieść wątki mitologi Medei. Całość napisana rewelacyjnie, świetnym obrazowym stylem, w którym autorka przenosi nas w czasy wojny, dając poczuć brzmienie tamtych czasów, panujących niepewności, pokazując przy tym siłę kobiet. Jestem oczarowana tą książką, która nęci, pochłania i ma w sobie pewnego rodzaju urok, który niezaprzeczalnie wciąga w tę trudną, emocjonalną historię. Powiem, że autorka bardzo inteligentnie poprowadziła, tę historię pokazując rzeczywistość wojny, oczami kobiety i ich walki o swoją przyszłość i ich prawa.
Bohaterzy świetnie wykreowani, nie są pozbawieni wad, są bardzo autentyczni.
Medea jest silna, zdeterminowana, nie poddaje się, w walce o swoje szczęście.
Podobała mi się niebanalna kreacja Adama Traube, mężczyzny inteligentnego, empatycznego, i bardzo dobrego.
„Dokąd iść? To możliwe, wyobrazić sobie świat, czas, w którym otrzymałabym swoje miejsce. Nie ma nikogo, kogo mogłabym zapytać. Tak brzmi odpowiedź”.
Medea zaczyna wszystko od samego początku w Breslau, choć tamte wydarzenia ciągle w niej są i jest nieszczęśliwa, ale stara żyć dalej.
Horst chciał dać jej wszystko, siebie, wspólne życie i dobrą przyszłość. Jednak los ponownie zadecydował inaczej, gdy Horst wyjeżdża do Przemyśla i ginie po nim ślad. A ona zostaje sama z mętlikiem w głowie, niepokojem o niego i rozdartym sercem. Wybucha wojna, a Medea zostaje rozdarta pomiędzy miłością do Horsta, czekaniem na niego i braku innych możliwości. W dodatku okazuje się, że jest w ciąży, a teraz została sama, bez krewnych, przyjaciół, znajomych jedynie ma Teresę. W tych ciężkich czasach musi pomyśleć o sobie, swoim życiu i nienarodzonym dziecku. Niepewna sytuacja sprawia, że jej życie stało się dość trudne do udźwignięcia, w dodatku boi się o swoją przyszłość i jej nienarodzonego dziecka. Poznaje Adama Traube, z którym zaczyna się przyjaźnić. Brak możliwości i dalszy bieg wydarzeń powodują, że musi podjąć ważne decyzje, które zupełnie zmieniają jej życie.
-Czy Medea odnajdzie spokój i szczęście?
-Czy Horst wróci do Medei?
-Z kim zwiąże Medea swój los?
-Czy Medea da szansę Adamowi?
-Jaki scenariusz napisze los Medei i jak będzie wyglądało dalsze jej życie?
Polecam.