Mea Culpa recenzja

Mea Culpa

Autor: @MarKo ·1 minuta
2013-02-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Kolejny, czwarty już tom sagi Barbary Rybałtowskiej rozpoczyna się w momencie składania przez Kasię dokumentów na studia. Większość wydarzeń skupiona została właśnie wokół postaci Kasi. Śledzimy jej życie w akademiku, nowe przyjaźnie, problemy z Januszem i rozwijającą się znajomość z Piotrem. Ponadto poznajemy dalsze losy małżeństwa Zosi i Teofila oraz wesołej gromadki ich dzieci i psa. Do powieści została wprowadzona nowa bohaterka – ekscentryczna artystka Maja Tarnawska, dla której Markiewiczówna przepisuje rękopisy. Między obiema kobietami od razu rodzi się przyjaźń, mimo dzielącej ich różnicy wieku. Perypetie bohaterów przeplatają się wzajemnie. Jak zwykle powieść zachwyciła mnie mnogością i różnorodnością wydarzeń. Chwile radości mieszają się z chwilami smutku. Czasem jest straszno, a kiedy indziej śmieszno. Wyjazdy Kasi z zespołem Mazowsze może i są ciekawe, ale nie budzą większych emocji. Jak dla mnie autorka przeznaczyła na ten wątek za dużo miejsca. Muszę jednak przyznać, że niespodziewane zakończenie dosłownie zwala z nóg. Szkoda, że autorka nie poświęciła tej kwestii więcej uwagi. Wierzę jednak, że ten temat zostanie szerzej rozwinięty w kolejnym tomie.
W powieści zastosowana została trzecioosobowa narracja, co mnie zaskoczyło i szczerze mówiąc nie przypadło mi do gustu. Co prawda pozwala to poznać opowieść z wielu perspektyw, jednak pierwszoosobowa narracja z poprzednich tomów była bardziej intymna. Dzięki temu łatwiej było mi identyfikować się z bohaterkami. Po raz kolejny ujął mnie styl pisania autorki. Myśląc o całej sadze nie mogę się pozbyć tak banalnych określeń jak ciepła, urocza, optymistyczna. Cała seria jest idealna dla chronicznych pesymistów i maruderów, bo proza Pani Rybałtowskiej jest jak promyczek słońca w pochmurny dzień.
Choć podczas lektury towarzyszyła mi cała masa pozytywnych uczuć, to jednak na końcu poczułam niewielkie ukłucie rozczarowania. Poprzednie tomu czytałam na bezdechu. "Mea culpa" nadaj pozostaje bardzo dobrą książką, jednak w zderzeniu z poprzednimi tomami stoi na nieco niższym poziomie. Przede mną dwa ostatnie tomy, które, mam nadzieję, będą idealnym zwieńczeniem całości. Saga Barbary Rybałtowskiej przypadnie do gustu wszystkim wielbicielom gatunku. Sama nie przepadam za powieściami obyczajowymi i raczej staram się ich unikać, jednak prozie pani Rybałtowskiej nie potrafię się oprzeć! Gorąco polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-02-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mea Culpa
Mea Culpa
Barbara Rybałtowska
9/10
Cykl: Bez pożegnania, tom 4

Napisana ujmującym, ciepłym językiem saga rodzinna, opowiada historię matki i córki wobec burzliwych dziejów Polski XX w. Uwikłane w historię tworzą wbrew okrucieństwom losu ciepłą i kochającą rodzinę...

Komentarze
Mea Culpa
Mea Culpa
Barbara Rybałtowska
9/10
Cykl: Bez pożegnania, tom 4
Napisana ujmującym, ciepłym językiem saga rodzinna, opowiada historię matki i córki wobec burzliwych dziejów Polski XX w. Uwikłane w historię tworzą wbrew okrucieństwom losu ciepłą i kochającą rodzinę...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @MarKo

Krwawy szlak
Na ratunek bratu!

Saba i Lugh są bliźniętami urodzonymi w dniu Zimowego Przesilenia. Na pierwszy rzut oka nie są do siebie zupełnie podobni. Łączy ich za to specjalna więź, rodzaj powinowa...

Recenzja książki Krwawy szlak
The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia
Prosto z serca Beatlemanii!

Co nowego można powiedzieć o The Beatles? Pewnie nic. Ale oto na rynku pojawiła się publikacja absolutnie wyjątkowa, nowa i stara zarazem. Nowa, bo to pierwsze polskie wy...

Recenzja książki The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@katexx91:

„Szczęście pisane jest marzeniami, a marzenia cierpieniem” Zgadzacie się z tymi słowami? Powiem wam, że coś w tym j...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Miejsce, w którym powinnam być. Jak wyjść z toksycznej relacji
Prawdziwe historie
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem BookEdit* Bardzo lubię prawdziwe i życiowe historie, a temat toksycznych relacji ...

Recenzja książki Miejsce, w którym powinnam być. Jak wyjść z toksycznej relacji
Świetny Mikołaj
Świetny Mikołaj
@marcinekmirela:

„Wyjdź mi wreszcie głowy, siło nieczysta! Ile można? A najgorsze bywają takie momenty, kiedy jedną irytującą melodię za...

Recenzja książki Świetny Mikołaj
© 2007 - 2024 nakanapie.pl