Książka opowiada losy trzydziestopięcioletniej Michaliny - matki Borysa, żony hipochondryka, dziennikarki w brukowcu "News-weekend". Ma ona troje szczerych i oddanych przyjaciół, na których zawsze może liczyć. Pewnego dnia odkrywa zdradę męża, załamuje się, lecz tylko na chwilę. Poznaje przystojnego Ariela, który jest nią zauroczony i po kilku miesiącach jej się oświadcza. Jej życie zawodowe także się zmienia. Gdy redaktor naczelny zostaje zamordowany, ona przejmuje stanowisko. Wszystko wydaje się, że zaczyna się układać, lecz co rusz wpada w jakieś kłopoty. Jak to wszystko się zakończy? Czy uda jej się być szczęśliwą i znaleźć miłość? W jakie tarapaty wpadnie? Przeczytajcie koniecznie...
"To jest wojna, moje dziecko, a najgorzej mają ci, którzy nie potrafią przegrywać. Ty nie potrafisz, więc albo zaczniesz wygrywać, albo staniesz się zwykłym trofeum dla jakiegoś nieodpowiedzialnego gnojka. Walcz dziecinko, a wtedy na pewno będzie łatwiej."
W tej historii na pierwszy plan wysuwa się jedna główna bohaterka - Miśka. Od początku czytelnik darzy ją sympatią. Jest to kobieta, która nie da sobie w kaszę dmuchać. Potrafi wyjść z najdziwniejszych sytuacji z twarzą, nie raniąc innych osób. Jest bardzo wrażliwa. Często zdarza jej się popłakać do poduszki w samotności. Los nie jest dla niej przyjazny, bo co rusz stawia przed nią nowe przeszkody. Ma trzyletniego syna Borys, którym się zajmuje. Zdrada męża i jego wyprowadzka powoduje samotne macierzyństwo.
"Maluchy są rozkoszne, zwłaszcza do trzeciego roku życia. Potem do rodzinnego powinni dodawać gratis stopery do uszu (żeby można było pospać choć godzinkę dłużej i ewentualnie móc odpocząć od ciągłego gadania) i przynajmniej piętnastoletni zapas nerwosolu (żeby się nie załamać, odkrywając własną głupotę przy odpowiadaniu na pytania rezolutnej pociechy)
Już sama okładka powoduje to, że czytelnik ma ochotę po nią sięgnąć. Jest w bardzo żywych kolorach - różu i niebieskości. Widać na niej kobietę w letniej, zwiewnej sukience, która jest uśmiechnięta i promienna.
Agata Bizuk podarowała historię, która już od początku, napełniona jest ciepłem, romantyzmem oraz dużą dawką humoru. Pokazuje nam, iż los czasem bywa nieprzewidywalny i nigdy nie możemy być pewni co nas spotka w życiu.
"Do niedawna byłaś towarem do wyrwania. Co prawda z drugiej ręki, ale nadal atrakcyjnym, a teraz wypadłaś z obiegu. Jak zakupy w lumpeksie..."
Mimo tego, że książka jest nacechowana dużą dawką humoru, pokazuje ważne problemy współczesnego świata. Na pierwszy rzut, autorka bardzo dobrze opisuje problem samotnego macierzyństwa. Bardzo ciężko jest pogodzić pracę, dom oraz wychowanie dziecka, gdy jest się samotnym rodzicem. Często brakuje na wszystko czasu i swoich obowiązków nie wykonuje się należycie. Drugim problemem, jaki autorka poruszyła jest prawdziwa przyjaźń. Aktualnie bardzo rzadko spotykamy takie osoby, które są w stanie wszystko rzucić, aby móc pocieszyć drugą osobę.
Książka zdecydowanie jest z gatunku powieści obyczajowych, lecz każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ autorka bardzo sprytnie zamieściła wątek romansu, a także wątek kryminalny.
Polecam ją zdecydowanie na urlop.
Moja ocena: 9/10