Ania z Zielonego Wzgórza recenzja

MAŁY, RUDY PROBLEM

Autor: @anetakul92 ·1 minuta
2019-11-15
1 komentarz
4 Polubienia
Jeszcze w szkole kazano nam zapoznać się z losami „Ani z Zielonego Wzgórza”. Jako smarkula nie widziałam w tej powieści niczego wyjątkowego. Drażniła mnie wiecznie rozkojarzona Anka, szorstka Maryla i arogancki Gilbert. Z czasem moje podejście zupełnie się zmieniło. Po licznych obejrzanych przeze mnie ekranizacjach, postanowiłam ponownie wgłębić się w losy Ani.

Wszystkich zaskoczyła wiadomość, że stare rodzeństwo – Maryla i Mateusz Cuthbertowie postanowili przyjąć pod swój dach chłopca z sierocińca. Zamiast chłopaka, który wiele by pomógł Matuszowi w polu, przybywa ruda, chuda, piegowata dziewczynka. Reakcja na ową, feralną pomyłkę jest stanowcza: trzeba ją odesłać. Nieoczekiwanie starsza panna Cuthbert zmienia zdanie i postanawia wychować to niechciane i niekochane dziecko. Rodzeństwo nie ma pojęcia, jak bardzo zmieni się ich życie za sprawą tej żywiołowej, rudowłosej dziewczynki, noszącej imię Ania.

Ania swoją wybujałą wyobraźnią mocno mnie irytowała, jednak starałam się widzieć w niej także dobre cechy. Mimo ubóstwa, trudnego dzieciństwa i odrzucenia, ta mała odnalazła sposób, by sobie z tym wszystkim poradzić. I muszę się przyznać, że trochę ją podziwiam, bo ja na jej miejscu już dawno leżałabym martwa w rynsztoku.

Z kolei Maryla nie była już tą czarownicą, czyhającą na pożarcie dziecka. Zobaczyłam w niej skrzywdzoną, osamotnioną kobietę, która nie potrafiła okazywać uczuć, chociaż je nosiła w sercu tak samo jak jej brat. Natomiast Mateusza od samego początku pokochałam i to się nie zmieniło.

Gilbert stał się chłopcem mądrym i wyrozumiałym. Podziwiałam jego wytrwałość w dążeniu do przyjaźni z Anią. Czasami miałam ochotę ją potrząsnąć i wykrzyknąć, by się ogarnęła. Duma zasłoniła jej, to co jest w życiu ważne i żal mi było chłopaka, że się tak przed nią ośmieszał.

Mogłabym pisać, opowiadać i dalej się podniecać, ale po co? Drugi tom czeka, ten z całą pewnością mogę polecić, nie tylko najmłodszym!

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ania z Zielonego Wzgórza
70 wydań
Ania z Zielonego Wzgórza
Lucy Maud Montgomery
8.6/10

Ania z Zielonego Wzgórza to początek liczącego aż 10 tomów cyklu powieściowego pióra Lucy Maud Montgomery. Rudowłosa, piegowata Ania, błąka się po domach dziecka i kolejnych rodzinach zastępczych, by ...

Komentarze
@ulenstwo1990
@ulenstwo1990 · ponad 4 lata temu
Seria o przygodach rudowłosej marzycielki z Zielonego Wzgórza towarzyszy mi od najwcześniejszych lat dzieciństwa. Uwielbiałam długie zimowe wieczory, gdy babcia (kalecząc trochę angielski, co swoją drogą było urocze) zapoznawała mnie z losami Ani. Jakaż więc była moja radość, gdy okazało się, że "Ania" należy do kanonu lektur szkolnych!
Niektórzy piszą, że drażniła ich żywiołowość dziewczynki, jej egzaltacja i zbytnie rozkojarzenie. Przyznam szczerze, że mnie nie przeszkadzały one ani odrobinę, wręcz przeciwnie, nadawały bohaterce wyjątkowości. Zżyłam się z nią tak bardzo, że nawet teraz, po wielu latach, chętnie wracam do lektury, zwłaszcza, gdy w moim życiu dzieje się coś, co obniża nastrój. Perypetie dziewczęcia z rudymi warkoczami zawsze niezawodnie wyciągają mnie z "otchłani rozpaczy". Prawdą jest, że jako osoba dorosła, a do tego filolog z wykształcenia, widzę pewne niedociągnięcia, czy raczej drobiazgi wymagające aktualizacji tłumaczenia. Rozumiem, oczywiście, że w zamyśle autorki Ania miała posługiwać się wyszukanym, zupełnie nieadekwatnym do jej wieku językiem i intencją tłumaczy jest oddanie ducha oryginału. Pracując w szkole podstawowej jako nauczycielka języka polskiego, zauważam jednak, że współcześni uczniowie zupełnie nie rozumieją słownictwa używanego w powieści, co w znacznym stopniu utrudnia przyswajanie treści. Nie mówię o braku zrozumienia pojęć związanych z gospodarstwem rolnym, bo to w prostej linii wywodzi się ze zmiany stylu życia, ale o samym języku.
Może więc czas, by tłumacze przywrócili dzieciom "Anię"?
× 1
@anetakul92
@anetakul92 · ponad 4 lata temu
Zdecydowanie tak!
Ania z Zielonego Wzgórza
70 wydań
Ania z Zielonego Wzgórza
Lucy Maud Montgomery
8.6/10
Ania z Zielonego Wzgórza to początek liczącego aż 10 tomów cyklu powieściowego pióra Lucy Maud Montgomery. Rudowłosa, piegowata Ania, błąka się po domach dziecka i kolejnych rodzinach zastępczych, by ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Ania z Zielonego Wzgórza” to klasyczna powieść autorstwa Lucy Maud Montgomery, która od pokoleń zachwyca czytelników swoją ciepłą i pełną uroku narracją. Książka opowiada historię Ani Shirley, niezw...

@ksiazkowymolik25 @ksiazkowymolik25

"Anne of Green Gables" L. M. Montgomery pierwszy raz przeczytałam w piątej klasie szkoły podstawowej i przepadłam. Wówczas było to wydanie z 1956 roku, które ukazało się nakładem Naszej Księgarni i b...

@meryluczytelniczka @meryluczytelniczka

Pozostałe recenzje @anetakul92

Dom głosów
USYPIACZ DZIECI W POSZUKIWANIU FIOLETOWEJ CZAROWNICY

„Jeśli chcesz żyć, musisz nauczyć się umierać.” Zastanawiam się czy czytałam tę samą powieść, co większość recenzentów, nieszczędzących nad nią zachwytu. Nie jestem w s...

Recenzja książki Dom głosów
Później
POZNAĆ SEKRETY ZMARŁYCH

„Wszyscy mają tajemnice, większe bądź mniejsze” - podobnymi słowami matka głównego bohatera powieści „Później” uraczyła innego. Czy zastanawialiśmy się kiedyś jakiej wag...

Recenzja książki Później

Nowe recenzje

Wszyscy zakochani nocą
Wszyscy zakochani nocą
@Gosia:

„Wszyscy zakochani nocą” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mieko Kawakami, ale od razu na wstępie powiem, że jes...

Recenzja książki Wszyscy zakochani nocą
Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne