Romy wychowuje się w rodzinie gdzie są wytarte tylko dwa rodzaje ścieżki kariery. Każdy potomstwo decyduje się na jedną z nich. Obydwie są związane z oceanem i mieszkających tam stworzeniach. Jednak dziewczyna czuje, że się inna, ponieważ żadna z tych perspektyw jej zbytnie nie odpowiada. Romy jest również zakochana w pewnym aktorze, który obchodził swoje urodziny niedaleko miejsca jej zamieszkania. Dziewczyna jest świadkiem jak chłopak ucieka z jachtu i ratuje go przed utonięciem. W zamian za ratunek dostaje ofertę pracy. Wkroczy do zupełnie innego świata i może dopiero dzięki temu zrozumie co chciałaby robić. Czy Romy sprzeciwi się tradycji rodzinnej? Czy odnajdzie szczęście? Czy znany Logan jest taką osobą jaką kreują go media?
Czytając opis tej książki sądziłam, że to będzie głupiutki romansik, takie czytadełko na jeden raz. Jak ja bardzo się myliłam! Historia jest naprawdę genialna, bohaterowie wyjątkowi i prawdziwi i powieść porusza bardzo ważne tematy, jednak zacznę od początku. Luźna interpretacja baśni Małej Syrenki dodaje tutaj tego wyjątkowego klimatu!
To co napisałam na samym początku jako opis, to może pierwsze trzydzieści stron książki. Cała historia rozgrywa się przede wszystkim na planie filmowym. To tam bohaterowie spędzają najwięcej czasu, tam się tak naprawdę poznają i powoli odkrywają samych siebie.
Romy to naprawdę taka współczesna wersja Arielki. Dziewczyna kocha ocean i stworzenia, które tam mieszkają. Stara się im pomóc i angażuje się w wiele akcji proekologicznych. Jest zawzięta w swoich postanowieniach i nie zamierza się poddawać. Zaczynając pracę na planie filmowym musi przejść kompletną metamorfozę by odnaleźć się w zupełnie nowej dla niej rzeczywistości. To bohaterką, którą naprawdę da się polubić i która walczy o to, by pozostawić po sobie jakiś pozytywny ślad. Logan zaś to Książę naszej Arielki. Cud chłopak, pożeracz nastoletnich serc, jednak nie tylko. To postać, która jest bardzo zagubiona, robi to co mu się każe i nie wie, jak się od tego uwolnić. Logan jest osobą ciepłą, wrażliwą, z poczuciem humoru i kochaną. Postacią, o której jeszcze chciałabym Wam wspomnieć jest babcia Romy. To kobieta, którą pokochacie. Jej słowa pozostawały ciągle w mojej głowie i zmuszały do myślenia. Poza tym została ona wykreowana na cudowną i zabawną osobę! Gwarantuję, że pokochacie ją!
W książce również niezwykle urzekł mnie wątek świata podwodnego. Autorka z pewnością musiała wiele czytać o rekinach, waleniach, płetwalach i kłusownikach. W powieści to bardzo ważny wątek, który nieustannie się przewija. świetny dodatek do całokształtu! Czytając o tym, sama miałam ochotę pomóc tym stworzeniom. Ta książka uczy i bawi!
Na końcu chciałabym wspomnieć o stylu pisania, który jest lekki i przyjemny, to idealna książka na lato. Pochłoniecie ją za jednym zamachem i będzie Wam tylko mało. Do samego końca, do ostatniego zdania nie wiedziałam jak to się wszystko skończy. Do tego warto wspomnieć o uroczych obrazkach, które znajdziecie w powieści. Małe obrazki związane z morzem na końcu rozdziału. Po cudny dodatek, który zwiększa ten morski klimat!
Podsumowując książka "Za głosem serca" to świetna książka, która zdecydowanie jest warta Waszej uwagi. Nic w niej nie jest pewne i będziecie się emocjonować do ostatniego zdania! To powieść o szukaniu swojego miejsca na ziemi, o podejmowaniu ryzyka i podążaniu za marzeniami. Cudowna, urocza, wzruszająca i ważna pod względem ochrony zagrożonych zwierząt. Koniecznie musicie to przeczytać!