Majestatyczna ciota recenzja

Majestatyczny

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @mewaczyta ·3 minuty
2021-02-23
Skomentuj
5 Polubień



Czy znane jest Ci uczucie, gdy na zewnątrz okropnie wieje i leje, a Ty siedzisz w ciepłym domu? Masz na sobie koc, w ręku trzymasz herbatę, a na kolanach leży książka? Cały groźny świat zdaje się być gdzieś daleko, a Ty czujesz się bezpiecznie? Ciepło otacza Cię zewnątrz, ale również jest w Tobie i czujesz, że jest Ci po prostu dobrze?

Właśnie z takim wrażeniem zostawiła mnie „Majestatyczna ciota". Powieść młodzieżowa o kontrowersyjnym tytule, który to początkowo swoim brzmieniem nie wzbudzał mojego zaufania, ale świadomość tego, kim jest autorka, gwarantowała, że warto nie ulec pierwszemu wrażeniu. Że wystarczy książkę otworzyć, by przepaść w kolejnej stworzonej przez nią historii. Gdy wieczorem wzięłam się za lekturę, to udało mi się ją odłożyć dopiero po ostatniej kropce, choć był już poranek następnego dnia. Po prostu nie mogłam się oderwać!

Tym razem Silencio stworzyła nastoletnią historię o prześladowaniu przez rówieśników, o toksycznej relacji z partnerem, który nie ma problemów z przemocą i o pięknej przyjaźni, która z czasem staje się czymś głębszym.
Kai zaczął pierwszą klasę jako nieśmiały nastolatek, który niczym nie wyróżniał się z tłumu. Dwa lata później po tym cichym chłopcu nie został nawet ślad. Odważne ubrania i wyzywający styl bycia — właśnie w ten sposób udało mu się poradzić z tym, jak był traktowany. Nauczył się gryźć, by nikt już nie mógł pogryźć jego. Odważnie stawiał czoła ludziom, którzy chcieli mu dokuczyć i ruszał do ataku z typowym sobie wdziękiem, czyli ze szczyptą cynizmu i czarnego humoru. Zdawało się, jakby nic nie mogło go ruszyć, a jednak serce całe miał w ranach. Trzymał się z daleka od rówieśników, bo bał się bólu. Miał fatalny kontakt z rodzicami, bo nie potrafił rozmawiać o uczuciach. Tkwił w toksycznym związku, bo wierzył, że to jedyne, co ma. Pomylił dawne uczucie ze strachem przed samotnością i nie potrafił sam uwolnić się z pułapki, w którą wpadł. Wystarczyła jednak jedna impreza, by w jego życie wszedł ktoś, kto sprawi, że chmury się rozwieją, a zamiast zimna deszczu chłopak poczuje ciepło promieni słońca. A wraz z nim odczuje to czytelnik.

Mam kilka zarzutów technicznych wobec tego tytułu. Chociażby sprawa z przecinkami (Autorko, będę gryźć) czy relacje nastolatkowie-dorośli, których to kreację nie do końca kupuję, choć jednocześnie ich nie neguję. Największym minusem (a zarazem plusem, ale to za chwilkę, shh) jest jednak pewnego rodzaju banalność. Wszystko dąży do szczęśliwego zakończenia i poważne sytuacje zostają rozwiązane w sposób bliski granicy z naiwnością. To zagrywka, która spłyca historię, a akurat ta książka porusza wiele mocnych i istotnych tematów. Minusiki te jednak są niczym dla mojego serca, bo ono twierdzi, że może i „Majestatyczna ciota" nie wyróżnia się wyraźnie na tle innych powieści swojego gatunku, ale zdecydowanie spędziłam naprawdę miłą noc. Noc z zabawnymi dialogami, pięknem kiełkującego zaufania, potępieniem toksycznych relacji i bohaterami, których polubiłam od pierwszych stron. Podczas czytania naprawdę dobrze się bawiłam i żałuję tylko, że nie mogłam książce dać więcej punkcików w rankingu, jaki staram się w głowie układać. Problem w tym, że choć moje serce krzyczy, że historię tę należy czytać i czerpać z niej ciepło, to głowa mówi, że brakuje jej finezji. Kogo jednak obchodzi finezja, gdy mogę prawić o tym, jak lekka się aktualnie czuję? Jak miło było zorientować się, że uśmiecham się na samą myśl o relacji Kaia i Bruce'a? I właśnie dlatego Majestatyczny jest kolejnym tytułem od Silencio, z którym się polubiłam.

Psst, w książce wspomniany jest aktor Cedric Marlow oraz piosenkarz Jasper Flint, o których to możemy przeczytać w „Flint & Marlow", czyli książce mojego serca i! Autorko! Czy Ty wiesz, co ze mną robisz?!
Psst, a jak nie wierzycie tytułowi, to potwierdzę, że to książka LGBT.
Psst, to książka z 2018 roku i od tego czasu Autorka poczyniła wiele postępów. Jej pierwsze powieści jednak wciąż mnie do siebie przyciągają i... Aw, jestem papką.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-22
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Majestatyczna ciota
Majestatyczna ciota
"Silencio"
7/10

Gdy Kai Bauer po raz pierwszy przekroczył bramę publicznego liceum w Spring Hill, był nieśmiałym chłopakiem, rozglądającym się w poszukiwaniu kogoś, kto mógłby zostać jego przyjacielem. Teraz, dwa la...

Komentarze
Majestatyczna ciota
Majestatyczna ciota
"Silencio"
7/10
Gdy Kai Bauer po raz pierwszy przekroczył bramę publicznego liceum w Spring Hill, był nieśmiałym chłopakiem, rozglądającym się w poszukiwaniu kogoś, kto mógłby zostać jego przyjacielem. Teraz, dwa la...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Bitwa o Amerykę
Stany bitwy

Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...

Recenzja książki Bitwa o Amerykę
Slenderman
System, który zawodzi

Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...

Recenzja książki Slenderman

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl