Dobry rok temu postanowiłam, że wyjdę ze swojej strefy komfortu i zainteresuję się innym gatunkiem literackim niż kryminały i thrillery. Wybór padł na fantastykę. Co prawda do tej pory stronię od zombie i wampirów, ale już o wmyślonych światach, jednorożcach czy nadprzyrodzonych mocach czytam i to o dziwo z dużą przyjemnością.
Iska to nie tylko nieziemsko piękna młoda dziewczyna o ognistorudych włosach. Jest zrodzona z potwora i zwykłej kobiety. Posiada moc wchodzenia do umysłów otaczających ją ludzi i zwierząt. Wyczuwa ich zamiary, intencje, liczebność, a nawet potrafi, jak zechce wpłynąć na ich zachowanie, by osiągnąć zamierzony cel. Całe życie próbuje odkupić winy ojca, przez którego w królestwie zapanowało bezprawie. Mieszkańcy miast i wiosek żyli w ciągłym strachu przed rabusiami i potworami, które jej ojciec sprowadził na te niegdyś szczęśliwe i beztroskie ziemie. Dobro od krzywdy dzieli tylko cienka linia, ale Iskra nie była zwykłym potworem, więc dostrzegała jakiego zła dopuścił się jej rodziciel. Pewnego dnia do domu rudowłosej piękności zawitał jeden z braci króla, prosząc ją o wsparcie. Chciał, aby wykorzystała swoje moce, pomogła szpiegom w wykryciu spisku i uratowała królestwo przed rozpadem i zgubą. Każdy przecież pragnie żyć w spokojnych czasach.
Czy dziewczyna się zgodzi i czy właściwie wykorzysta swoje moce?
Akcja II tomu rozgrywa się na trzydzieści lat przed wydarzeniami opisywanymi w Wybrańcach, których, przyznam bez bicia, nie miałam okazji przeczytać. W żaden jednak sposób nie wpływało to na odbiór lektury, wręcz przeciwnie. Czytało się jak całkowicie odrębną powieść, bo z I tomem cyklu Siedem Królestw (podobno) łączy się tylko postać mrocznego, tajemniczego, okrutnego chłopca o dwukolorowych oczach.
W Iskrze znajdziemy wszystko, co spowoduje szybsze bicie serca i sprawi, że lektura jest bardzo zajmująca. Mamy więc odwieczną walkę dobra ze złem, bitwy, pościgi, szpiegostwo, romanse. Nie brakuje intryg dworskich, skomplikowanych relacji rodzinnych, różnorodności postaw i charakterów. Jest to też powieść o miłości do muzyki, sile przyjaźni, pokonywaniu własnych słabości, dylematach moralnych, podejmowaniu trudnych decyzji i zmaganiu się z ich konsekwencjami. Niby to młodzieżowa fantastyka, ale jednak można to wszystko spokojnie odnieść do naszego realnego świata, w którym każdego dnia walczymy ze złem, niesprawiedliwością, ludzką pogardą, pychą i niegodziwością.
Niektórzy zarzucają książce, że fabuła jest wtórna i oklepana. Może i gdzieś rzeczywiście już o tym było. Trudno mi to ocenić, ponieważ jestem dopiero początkującym czytelnikiem, jeśli chodzi o świat fantastyki. Uważam jednak, że sposób przedstawienia nawet sztampowej i banalnej fabuły może zmienić zwykłą lekturę w magiczną podróż. Czytając Iskrę, dobrze się bawiłam i miło spędziłam czas, a to jest dla mnie najważniejsze. Wraz z rudowłosą dziewczyną odkrywałam tajemnice skrywane przez ludzkie umysły i była to dla mnie świetna czytelnicza przygoda.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Redakcji Sztukater.pl