Pobiegane z deszczem recenzja

Magiczny obraz

Autor: @asiaczytasia ·1 minuta
2022-08-16
Skomentuj
3 Polubienia
Za oknem deszczowa aura. W teorii taka pogoda nie nadaje się do biegania. Napisałam „w teorii” bo dobrze przygotowanemu człowiekowi żadne warunki nie straszne. Zerknijmy na bohaterów książki Anety Staszewskiej „Pobiegane z deszczem”. Mama Kingi bierze udział w Dolnośląskim Festiwalu Biegów Górskich w Lądku-Zdroju. Warunki są fatalne, ale uczestnicy w dobrych nastrojach ruszają ze startu. Dziewczyna wraz z tatą musi gdzieś się schronić na czas zawodów. Trafiają do restauracji, której ścianę zdobi wielki obraz, a z niego odzywa się do dziewczynki pewna postać. Opowiada ona niesamowitą historię obrazu. Problem w tym, że malowidło niszczeje. Aby cudowna kraina przetrwała, a malowidło zachowało swoją moc trzeba odnaleźć szereg magicznych składników, które pomogą w renowacji dzieła. Jak to zrobić? Czy uda się uratować tę niezwykłą krainę? Jaka będzie w tym rola Kingi i jej mamy?

Wiecie dlaczego pokochałam literaturę? Bo jest magiczna. I właśnie magii w książce Anety Staszewskiej nie brakuje. Magiczny obraz, magiczne zadania – jest po prostu magicznie. Jak już zdążyłam zasygnalizować akcja skupia się wokół obrazu i namalowanej na nim cudownej krainy. Chłopiec, który przemawia do Kingi, musi wykonać misję z cyklu „uratować świat”. Jeżeli mu się nie powiedzie miejsce, w którym mieszka przestanie istnieć. Czytelnicy wysłuchają opowieści o tym, jak bohater książki główkuje, żeby rozszyfrować otrzymane wskazówki i znaleźć wszystkie składniki potrzebne do wytworzenia magicznej farby.

Anecie Staszewskiej udało się napisać całkiem radosną książkę. Jest tu sporo o mocy uśmiechu. Głowna bohaterka jest pełna energii i bije od niej optymizm, co jest bardzo widoczne na tle nieco gburowatego taty. Zastanawiało mnie, dlaczego ten pan zachowuje się, jakby dziecko mu przeszkadzało. Czy miało to podkreślić beztroskę Kingi? To się udało. Dziewczynkę kompletnie nie rusza marudzenie rodzica.

Mamy w swojej biblioteczce już dwie książki Anety Staszewskiej. Moja córka jest fanką „Pobiegane wiewiórkami”, bo jest w niej księżniczka. Ja natomiast wolę „Pobiegane z deszczem”. Uważam, że autorka zręczniej połączyła w niej motyw baśniowo z pasją do biegania. Niemniej konkluzja jest taka, że polecamy obie publikacje.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pobiegane z deszczem
Pobiegane z deszczem
Aneta Staszewska
8.7/10
Cykl: Pobiegane, tom 2

Niezwykle wartościowa książka dla dzieci, ale i nie tylko dla nich. Niosąca ze sobą wiele przesłań, których nie sposób zliczyć. Pod płaszczykiem zwykłej historii o chłopcu żyjącym w obrazie próbuj...

Komentarze
Pobiegane z deszczem
Pobiegane z deszczem
Aneta Staszewska
8.7/10
Cykl: Pobiegane, tom 2
Niezwykle wartościowa książka dla dzieci, ale i nie tylko dla nich. Niosąca ze sobą wiele przesłań, których nie sposób zliczyć. Pod płaszczykiem zwykłej historii o chłopcu żyjącym w obrazie próbuj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lektura ta jest pozycją dla dzieci. Jednak uważam, że historia ta jest zarówno dla małych jak i dużych czytelników. Potrafi ona zainteresować każdego a dodatkowo, można jeszcze się czegoś ciekawego d...

@Bibliotekarka_Natalka @Bibliotekarka_Natalka

Dziś przyszła pora przedstawić drugi tom z serii "Pobiegane z...". Jeśli nie znacie pierwszej części, czyli "Pobiegane z wiewiórkami"... to nic nie szkodzi, książeczki można czytać niezależnie od si...

@ewelina.czyta @ewelina.czyta

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Do grobowej deski
Przyjaźń do grobowej deski

Mówi się o miłości do grobowej deski, ale w przypadku „Trylogii funeralnej” Moniki Wawrzyńskiej chyba powinnyśmy zamienić miłość na przyjaźń. Jagnę, Martę i Magdę połącz...

Recenzja książki Do grobowej deski
Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty
Mroczna, perwersyjna, niesamowita

„Odpowiadała za szczęście podczas procesów i wojny, była amuletem strzegącym przed czarami i przyciągała mnóstwo pieniędzy do domu. Powodowała też, że ten kto ją posiada...

Recenzja książki Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty

Nowe recenzje

Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
Ciuciubabka
Czas na duchy
@stos_ksiazek:

I to jest dobra książka o duchach! „Ciuciubabka” to najnowsza książka Pauliny Ziarko, która podczas lektury może wywoła...

Recenzja książki Ciuciubabka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl