''Zabawna rzecz to dorastanie.Przez całe życie jesteś przekonany,że świat jest
jakiś tam,a tu raptem,nie wiadomo skąd,wszystko się zmienia.Zaczynasz
zdawac sobie sprawę,że byc może rodzice nie są wszechwiedzący,że władza jest
skorumpowana,że twoi przodkowie to mordercy.Pewnego dnia odkrywasz,że umrzesz-
a potem,któż to wie?''
Drew Lerman pisząc tę książkę był studentem college’u w Darmouth w Hanoverze w USA.W sposób bardzo interesujący opisał przygodę swoich rówieśników i nie przewidywał,że książka może okazac się takim hitem.
Książka przeznaczona jest nie tylko dla nastolatków,którzy szukają swojej odpowiedniej drogi,myślę,że tresc zrozumiałby też niejeden dorosły.Naprawdę warto ją przeczytac,chociażby dlatego,by chwilę zastanowic się nad swoją sytuacją w życiu.
Nie jest to może bardzo ambitna literatura,ale pozwala oderwac się od szarej rzeczywistości i zabiera czytelnika wprost w centrum życia nastoletniego Henry'ego.
Czy sytuacje na pozór codzienną w życiu nastolatków,mozna nazwac wyjątkową?
Jak bardzo można kryc się ze swoimi uczuciami za odpowiednio dopasowaną maską?
I czy to wszystko ma sens? Nie łatwiej byłoby ot tak zrezygnowac ze swojego życia?
Cała akcja rozgrywa się w Miami,na pierwszy rzut oka zwykłym,jednym z wielu
miast.Głównym bohaterem jest Henry,cierpiący na zespół stresu pourazowego w wyniku
którego jego głównym oparciem w życiu są tabletki.Mnóstwo tabletek.
Bardzo polubiłam Henry'ego,chociaż muszę przyznac,że niekiedy irytował mnie
swoim zachowaniem,bądź też przemyśleniami.Mimo to jego miłosc do Beki była imponująca-z jednej strony ją kochał,a z drugiej nienawidził.
Sytuacja pewnie przez wielu znana,ale tu chodzi o coś głębszego.Żadna Rachel,
żaden Charlie,nikt nie był w stanie zmienic uczuc Henry'ego.
Wszystkie emocje,które odczuwał,jego zachowania i słowa są opisane tak
realistycznie że nie sposób oderwac się od książki,przeczytałam ją zaledwie w 2 dni.
Pamiętam,że czytałam ją na fizyce pod stołem i tak przepłynęłam też przez kilka
innych lekcji,zaczytana i zagłębiona w 'Magicznym mieście'.
Jeśli chodzi o Charliego to dosyc kontrowersyjna postac.Ma bardzo ciekawy sposób myślenia,ale w niektórych momentach wydawał mi się nienormalny.W pozytywnym tego słowa znaczeniu.Poza tym był bardzo inteligentny i mimo wszystko wydaje mi się,że cenił przyjaźń Henry'ego.Lubię takie postacie, których nie da się do końca określic mianem dobrej,bądź złej i może to mnie w Charlie'm najbardziej pociąga.
Ogólnie cała książka ma na celu zrozumienie naszego nastoletniego życia,przemyślenie kilku ważnych kwestii,które często są omijane i przemilczane.Czasami po prostu trzeba się zatrzymac,obrócic za siebie,odrzucic opaski,które zasłaniają nam prawdziwy obraz ludzi i społeczeństwa.
Raz mi nie wystarczył,przeczytałam tę książke dwukrotnie.Znajduje się tam wiele mądrości i cytatów,które dały mi naprawdę dużo do myślenia i mam nadzieję,że pozostaną w mojej głowie na długi czas.
''(...) że prawdziwe pytanie brzmi co z tym robic? Co zrobic,żeby uniknąc
sytuacji,kiedy pewnego dnia odkrywasz,że skończyłeś trzydzieści,czterdzieści,
pięcdziesiąt lat i zaczynasz zastanawiac się,co zrobiłeś ze swoim życiem?''