Miasto Śniących Książek recenzja

Magia książek.

Autor: @iza122 ·2 minuty
2013-10-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
[i]Gdy umiera ojciec chrzestny młodego poety Hildegunsta Rzeźbiarza Mitów, pozostawia swojemu podopiecznemu niewiele więcej prócz pewnego rękopisu. Jest on jednak tak doskonały, że Rzeźbiarz Mitów nie jest w stanie oprzeć się pragnieniu wyjaśnienia tajemnicy jego pochodzenia. Ślady prowadzą do Księgogrodu, Miasta Śniących Książek. Gdy bohater wkracza do tego miasta, wydaje mu się, jakby otworzył drzwi do gigantycznej księgarni. Wpadłszy w szpony miasta, Rzeźbiarz Mitów wciągnięty zostaje coraz głębiej w świat jego labiryntów. Trafia do miejsca opanowanego przez Straszliwych Buchlingów i rządzonego przez tajemniczego Króla Cieni. (opis z okładki)[i]


"Miasto Śniących Książek" jest powieścią, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, ani nic na jej temat nie czytałam. Na książkę trafiłam przez przypadek przeglądając ofertę wydawnictwa. Tytuł okazał się dla mnie magiczny i kuszący, a opis zagadkowy, więc nie mogłam się oprzeć...

Głównym bohaterem jest smok-pisarz, sama ta postać wprawiła mnie w dobry nastrój. Od razu poczułam baśniowy, magiczny klimat...jednak ta euforia bardzo szybko minęła...Do baśniowego klimatu jej daleko, a magia...to raczej mroczna.
Książka podzielona jest na dwie księgi. Pierwsza z nich to bardziej wprowadzenie, przedstawienie bohaterów i zarys historii. Pierwsza połowa okazała się dla mnie niestety bardzo nudna i męcząca. Niczym szczególnym nie zaciekawiała, a wręcz nużyła. Czytanie było monotonne i okropnie męczące.
Druga księga jest bardziej przygodowa, trzymająca w napięciu, momentami zaciekawia. Akcja nabiera tempa, wydarzenia są bardziej dynamiczne, jednak coś im brakuje... Moje czytelnicze potrzeby nie zostały zaspokojone. Chcąc nie chcąc niestety ta część, też szczególnie mnie nie porwała, ale zasługuje już na plus.
Treść może nie jest zła, ale brakuje w niej obrotności, magnesu, który wciąga do wymyślonego świata i pochłania bez reszty. Brakuje tej literackiej magii. Przy poznawaniu zawartości książki, niestety nie potrafiłam w nią wsiąknąć, poczuć jej, wczuć się w bohatera. Moja uwaga nie była skupiona na wydarzeniach, lecz wiecznie gdzieś ucieakła. Powrót do czytania był raczej niemiły.
Tak więc zamiast ciekawej baśniowej historii, otrzymałam mroczną i męczącą opowieść.

Jeśli chodzi o mroczną stronę powieści...to jest jej sporo. Otóż zastanawiam się czy treść ma za zadanie: Odstraszenie czytelników od książek? W powieści książki są zagadkowe, niebezpieczne i żyjące. Bardzo rzadko przedstawione pozytywnie...Opisy także są raczej mało delikatne, a bohaterowie nie przypominają radosnych, pięknych istot.
W powieści możemy doszukać się kilku gatunków, jest to dość ciekawa mieszanka, interesująco skomponowana.

Jeśli chodzi o styl pisarza, to jestem pod dużym wrażeniem. Jego język jest literacki, brak w nim prostoty, jest plastyczny, doszlifowany. Autor bawi się słowami...wprowadza nowe "słówka". Opisuje wszystko bardzo dokładnie, obrazowo i bez pośpiechu.
Pomimo tak ciekawego pióra czytanie jest trudne i męczące. Poznawanie treści nie jest pełne polotu, a raczej przypomina wspinaczkę, dość ciężką...

Na uwagę zasługuje także "obudowa" książki. Otóż jest duża, przypomina księgę czarów, w twardej okładce, posiada tasiemkę do zaznaczania stron, a w środku, treść przyozdobiona została obrazkami. Na początku wygląd zewnętrzny bardzo mi się podobał, jednak podczas czytania niestety, ten urok minął. Książka jest duża i ciężka - bolały mnie ręce, nie mogłam wybrać wygodnej pozycji. Tak więc to co miało być plusem raczej wychodzi na minus.

Książka W.Moersa niestety nie powaliła mnie na kolana, nie wciągnęła do opisanego świata. Czytanie nie było dla mnie przyjemne, aczkolwiek pióro autora zasługuje na uznanie. Nikomu nie polecam, ani nie i odradzam powieści...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miasto Śniących Książek
3 wydania
Miasto Śniących Książek
Walter Moers
8.8/10

Arcydzieło, które powinien przeczytać każdy, kto kocha książki. Niezwykła powieść, która zachwyca młodzież i dorosłych, miłośników fantastycznych przygód i erudytów, przeraża i bawi, łączy wartką akcj...

Komentarze
Miasto Śniących Książek
3 wydania
Miasto Śniących Książek
Walter Moers
8.8/10
Arcydzieło, które powinien przeczytać każdy, kto kocha książki. Niezwykła powieść, która zachwyca młodzież i dorosłych, miłośników fantastycznych przygód i erudytów, przeraża i bawi, łączy wartką akcj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Już z daleka czuć jego zapach. Pachnie starymi książkami. Tak, jakby otwarto drzwi gigantycznego antykwariatu; tak jakby podniosła się z niego burza czystego książkowego kurzu i wraz ze zgnilizną mi...

@shczooreczek @shczooreczek

Książka o książkach, świat, w którym słowo pisane jest priorytetem to chyba marzenie każdego prawdziwego czytelnika. Czyż nie lepsze byłoby życie, gdyby każdy człowiek swój sens istnienia widział w li...

@nenya89 @nenya89

Pozostałe recenzje @iza122

To, co bliskie sercu
To, co bliskie sercu.

Czytając książki miałam okazję przeżywać różne przygody literackie i zamieniać się w bohaterów wykonujących przeróżne zawody. Dzięki powieści "To, co bliskie sercu" pier...

Recenzja książki To, co bliskie sercu
Beztroski książe
Beztroski książę

Nora Roberts to jedna z najbardziej znanych pisarek, dlatego jej książki dość często są wznawiane. Niestety często pod innymi tytułami. Tym razem wydawnictwo HarperColli...

Recenzja książki Beztroski książe

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl