Ceony Twill po ciężkich przejściach z niebezpiecznymi Wycinaczami, wreszcie ma trochę czasu, aby przygotować się do egzaminu na maga. Dziewczyna wie, że od tego, czy go zda, zależy jej dalsza kariera, a także prywatne życie. Dopiero kiedy zostanie magiem, będzie mogła oficjalnie zacząć pokazywać się z Emerym, jej nauczycielem, z którym połączyło ją coś więcej. Aby uniknąć posądzenia o faworyzowanie, Emery wysyła swoją podopieczną do innego papierowego maga, pod okiem którego dziewczyna będzie musiała zdać egzamin. Sprawa się komplikuje, bo nowy egzaminator nie pała do Emery’ego sympatią i traktuje Ceony bardzo źle. Dziewczyna jednak się nie poddaje i ze wszystkich sił stara się sprostać jego oczekiwaniom. Nieoczekiwanie okazuje się, że z więzienia ucieka groźny Wycinacz – Saraj Prendi, który ma z Ceony kilka niedokończonych spraw. Na szczęście Ceony jest silniejsza niż kiedyś. Ukrywa przed wszystkimi, że nauczyła się zrywać więzi z danym materiałem i tworzyć nowe z innym. Może być dowolnym magiem. Ta umiejętność może jej się przydać w starciu z mordercą. Jednak Saraj potrafi coś, czego nie umie dziewczyna. Może zabić ją jednym dotknięciem. Taką magią Ceony nie włada. Czy jej umiejętności wystarczą, aby pokonać mordercę? Czy Ceony zostanie kolejnym papierowym magiem? I jak potoczy się jej związek z mentorem?
Uwielbiam tę serię! Nie mogłam doczekać się kontynuacji i bardzo żałuję, że mam ją już za sobą. Po dość spokojnym rozpoczęciu powieści, akcja znacznie przyspiesza, co sprawia, że od książki nie można oderwać się do samego końca. Po raz kolejny napiszę, że autorka miała genialny pomysł na fabułę. Cała seria to coś, czego jeszcze w literaturze fantastycznej nie było. Ogromnie podoba mi się konstrukcja świata, a najbardziej jego magiczny aspekt. W najnowszym tomie otrzymujemy jeszcze więcej świetnie pomyślanych magicznych zaklęć, które bardzo dobrze dopełniają te znane nam z poprzednich części. Ponownie mamy okazję spotkać nie tylko papierowych magów, czyli tak zwanych Składaczy, dobrze poznajemy również magię związaną z innymi rodzajami materiałów, do których należą szkło, guma, ogień czy metal. A także tę najgroźniejszą ze wszystkich i zakazaną, magię wykorzystującą krew, służącą głównie zabijaniu. Pomysł Holmberg na niezwykły magiczny system był strzałem w dziesiątkę. Jest oryginalny i świeży. Ja jestem nim zachwycona i głównie z powodu rewelacyjnie przedstawionej magii bardzo Wam tę serię polecam.
Magia to jednak nie jedyny powód, dla którego tak polubiłam serię Holmberg. Rozbudowana, intrygująca i angażująca fabuła to zdecydowanie jej atut, podobnie jak szczegółowy i zachwycający opis świata przedstawionego. Plusem jest również szybka akcja, którą dopełniają żywe, błyskotliwe dialogi i zaskakujące zwroty akcji. Możecie spodziewać się też mrożących krew w żyłach sytuacji, epickich scen walki, wielu intryg, tętniącego życiem świata wypełnionego tajemniczymi postaciami. A to nadal nie jest wszystko. Rozwijający się od pierwszego tomu wątek romantyczny to cudo. Praktycznie do końca nie wiadomo, co z tego wyniknie, czy nauczycielowi i praktykantce uda się być razem. Los bowiem ciągle rzuca im jakieś kłody pod nogi. Jeśli nie jest to czyhające z każdej strony niebezpieczeństwo, to jest to nowo wprowadzony zakaz zabraniający łączenia w pary podczas praktyk osób różnej płci. No nie mają lekko Emery i Ceony. Kibicowałam ich uczuciu od pierwszego tomu, a finalny okazał się wisienką na torcie tego związku. Lepszego zakończenia nie mogłam sobie wyobrazić. Chociaż wzbudzający kontrowersje, związek tej pary jest wyjątkowy, a to, co ich łączy wypada naturalnie i przekonująco. Fantastyczne są w książce emocje, autentyczne i zniewalające. Cudowna jest w niej magia, wspaniały wątek romantyczny, a także działająca na wyobraźnię walka dobra ze złem. Książka napisana jest przyjemnym językiem, bohaterowie dają się lubić, no może poza tymi, których lubić nie powinien nikt. Swoją drogą antagoniści to jedne z lepiej zarysowanych w książce postaci. Podobnie jak w poprzedniej części, najbardziej za serce ujęli mnie nieco tajemniczy Emery, który tutaj otwiera się jeszcze bardziej i staje się zdecydowanie mniej sztywny i odważna, nieustraszona Ceony, która dojrzewa na oczach czytelnika.
„Arcymag” to moje trzecie, niezwykle udane spotkanie z lekką, pełną przygód i magii, idealną na lato serią fantasy. System magiczny w powieści zachwyca, emocje w niej obecne zniewalają, nieprzesłodzony wątek romantyczny ujmuje delikatnością, wielowymiarowy świat przedstawiony zaskakuje, a bohaterowie intrygują. Serdecznie polecam!
Recenzja pochodzi z bloga:
„Arcymag” Charlie N. Holmberg – maitiri_books (wordpress.com)