Arcymag recenzja

Wolicie serie, czy jednotomówki? Ja nie mam nic przeciwko tym drugim, o ile wszystkie tomy trzymają poziom pierwszego. Czy tak właśnie było przy „Arcymagu”? O tym już za chwilę.

Nadszedł czas na finałowy tom trylogii „Papierowego maga”. Ceony Twill przygotowuje się właśnie do swojego egzaminu na maga. Jednak życie tej dziewczyny nigdy nie było proste, więc i tym razem jej głowę zaprząta coś innego. W końcu na wolności jest pewien morderca. Dodatkowo Emery odsyła dziewczynę na egzamin do innego papierowego maga, który szczerze go nienawidzi i dobija się to też na Ceony. Jak skończy się cała historia?

Nie od dziś wiadomo, że ja bardzo lubię tę serię. Pierwszy i drugi tom bardzo mi się podobały i byłam bardzo zadowolona, że dotarł do mnie również ten finałowy. Ponownie przenosimy się do świata, gdzie magia nie jest niczym tajemnym i bardzo lubię ten zabieg. Tak, jak w przypadku wcześniejszych części dalej uważam, że autorka mogła trochę bardziej rozwinąć informacje dotyczące funkcjonowania tej rzeczywistości, bo bardzo chętnie dowiedziałabym się jak to wszystko działa. Jednak jak widać taki właśnie był zamysł, a gdy poskładałam razem wszystkie elementy otrzymałam całkiem niezły obraz.

Dodam też, że bardzo podoba mi się wątek miłosny (którego swoją drogą wiele osób nie lubi), Dla mnie ciekawym zabiegiem jest pozostawienie tylu niewiadomych, dzięki którym część romantyczna jest subtelna i na swój sposób tajemnicza.

Dodatkowo autorka jak zwykle zaskakująco rozegrała główne starcie tej powieści. Tym razem przewidziałam to jak mniej więcej wszystko się potoczy, ale i tak czytanie sprawiło mi olbrzymią przyjemność.

Przywiązałam się do tych bohaterów, przywiązałam się do tego świata i trochę szkoda, że to już koniec. Jednak z drugiej strony cała historia została zwieńczona w taki sposób, że jestem usatysfakcjonowana. Jestem pewna, że gdy na polskim rynku pojawią się kolejne książki autorki, to bardzo chętnie po nie sięgnę.

Jeśli czytaliście poprzednie tomy, to uważam, że bardzo dobrym posunięciem będzie przeczytanie także „Arcymaga”, a jeśli nie, to wszystko jeszcze przed wami, ja ze swojej strony polecam!