Boski Diavolo recenzja

„Mafijna miłość na gorącej Sycylii”

Autor: @zaczytana.archiwistka ·3 minuty
2023-11-26
Skomentuj
1 Polubienie
„Boski Diavolo” autorstwa Katarzyny Mak to historia, która rozpali Was do czerwoności, rozbawi do łez oraz... doprowadzi do wielkiego smutku. Powiem Wam, że kiedy otrzymałam mejla z propozycją objęcia patronatem tego tytułu, miałam pewne obawy - jak wiecie, do romansów podchodzę z pewną rezerwą, jednak postanowiłam zaryzykować i przeczytać pdf i wiecie co? „Boski Diavolo” to pierwsza historia, która nie urzekła mnie za pomocą ciekawego zarysu fabuły, czy okładki, tylko zdobyła moje uznanie swoim wnętrzem - historią, która na pierwszy rzut oka wydawała się przewidywalna, jednak im dalej w las, tym więcej min spotykałam na swojej czytelniczej drodze.

Izabella Mrówczyńska jest początkującą, ale już odnoszącą sukcesy bizneswoman z branży ślubnej i ― na pierwszy rzut oka ― szczęśliwą żoną Rafała. Firmę prowadzi z przyjaciółką swojego męża, Darią. Iza nie ma pewności, jakie relacje łączyły dawniej Rafała i jej wspólniczkę, jednak teraz nie ma to większego znaczenia. W ramach służbowych obowiązków Izabella wybiera się właśnie do Palermo. Jakie niespodzianki czekają na nią na słonecznej wyspie?
Diavola, Sycylijczyka z urodzenia i serca, czeka ślub z córką szefa wpływowej miejscowej rodziny, Sereną. Ten mariaż ma wzmocnić oba mafijne rody, zatem będzie to małżeństwo z rozsądku. I choć Serena jest chętna, to Diavolo, a właściwie Vittorio Bellamonte, niekoniecznie. Zamierza jednak dotrzymać danego słowa. Aby ślub miał jeszcze wspanialszą oprawę, mężczyzna decyduje się zamówić usługi wedding plannerki aż z Polski. I tak Diavolo poznaje Izabellę…

Nie wiem, czy pamiętacie, ale moja pierwsza styczność z twórczością tej autorki nie należała do tych udanych - miałam trochę mieszane uczucia co do relacji pomiędzy głównymi bohaterami, jednak w przypadku „Boskiego Diavolo” przeżyłam szok - nie sądziłam, że pani Kasia ma w rękawie tak dobrą historię, którą bez wahania postanowiłam objąć swoim patronatem.

Może i na samym początku fabuła wydawała mi się zbyt oklepana/prosta oraz lekko przewidywalna, to jednak z każdym kolejnym rozdziałem historia zaczęła się coraz bardziej komplikować i w pewnym momencie już sama nie wiedziałam, czego mam się po autorce spodziewać. Czułam, że Mak ma w zanadrzu coś mocnego - plot twist, który wbije mnie w fotel, jednak nie sądziłam, że będzie on tak mocny... Ale więcej opowiem za chwilę ;)

Spójrzcie tylko na tę okładkę? Czyż nie jest genialna? Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam projekt okładki, na której znalazło się moje logo, zabrakło mi tchu. Gdyby miała za pomocą jednego słowa opisać, jak bardzo podoba mi się ta szata graficzna, byłoby to tylko jedne krótkie, lecz wymowne „wow”.

Katarzyna Mak w swojej najnowszej książce przybliża nam piękną scenerię gorącej oraz pięknej Sycylii. Opisy tych malowniczych miejsc były na tyle realistyczne, że w trakcie lektury miałam wrażenie, że temperatura w pomieszczeniu, w którym przybywam uległa drastycznemu wzrostowi. Kolejnym „czynnikiem”, który podniósł temperaturę był Diavolo, który potrafić samym swoim zachowaniem oraz słowami zadziałać na moją wyobraźnię.

Przyznam, że dwójka naszych głównych bohaterów na samym początku była niczym ogień i woda - drastycznie się różnili, jednak im bliżej siebie poznawali, tym zaczęłam zauważać łączące ich podobieństwa. Tak, od ich pierwszego spotkania było czuć chemię pomiędzy nimi, która (dzięki bogu) rozwijała się bardzo powoli.

Na koniec kilka słów o ostatnich kilkudziesięciu stronach, które rozerwały moje czytelnicze serducho na drobne kawałki. Nie spodziewałam się, że autorka na sam koniec zaserwuje taki zwrot akcji, który zaskoczy mnie do tego stopnia, że będę zmuszona zbierać szczękę z podłogi. Słowo, w pewnym momencie nie będziecie w stanie wybrać komu warto zaufać, a kogo lepiej unika szerokim łukiem. Nie sądziłam, że jakikolwiek romans sprawi, że będę tak zła na autorkę, że po skończeniu ostatniej strony rzucę książką na łóżko...

Czy książkę polecam? Zdecydowanie tak i nie mówię tego, tylko dlatego, iż jest to mój patronat. Katarzyna Mak przygotowała dla nas romans mafijny, który w końcu wyszedł poza schemat. Bardzo się cieszę, że autorka nie powieliła dobrze znanych mi scenariuszy i postawiła na coś nowego - na powiew świeżości, który sprawił, że lektura „Boskiego Diavolo” upłynęła mi zdecydowanie zbyt szybko.



Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Boski Diavolo
Boski Diavolo
Katarzyna Mak
8.1/10

Mafijna miłość na gorącej Sycylii Izabella Mrówczyńska jest początkującą, ale już odnoszącą sukcesy bizneswoman z branży ślubnej i ― na pierwszy rzut oka ― szczęśliwą żoną Rafała. Firmę prowadzi ...

Komentarze
Boski Diavolo
Boski Diavolo
Katarzyna Mak
8.1/10
Mafijna miłość na gorącej Sycylii Izabella Mrówczyńska jest początkującą, ale już odnoszącą sukcesy bizneswoman z branży ślubnej i ― na pierwszy rzut oka ― szczęśliwą żoną Rafała. Firmę prowadzi ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Izabella jest początkującą, ale już odnoszącą sukcesy bizneswoman z branży ślubnej i ― na pierwszy rzut oka ― szczęśliwą żoną Rafała. W ramach służbowych obowiązków Izabella wybiera się do Palermo. D...

@za.czyta.na @za.czyta.na

Książka zauroczyła mnie okładką, która jest cudowna i opisem. Kiedy zaczęłam czytać spodziewałam się fajnej historii, gorącego romansu w słonecznej sycylijskiej scenerii. I teraz stoję przed dylema...

@lalkabloguje @lalkabloguje

Pozostałe recenzje @zaczytana.archiw...

Czas nadziei
Czas nadziei

„Dla ludzi, których się kocha, warto zrobić wszystko...” Magdalena Kordel po raz kolejny przenosi nas do Wilczego Dworu, gdzie rozgrywają się losy bohaterów spleciony...

Recenzja książki Czas nadziei
Czas pokory
Czas pokory

Finałowa część sagi „Dziewczyna z kamienicy” to opowieść, która chwyta za serce i zostawia czytelnika z refleksją o ludzkiej odwadze, determinacji i nadziei w najczarnie...

Recenzja książki Czas pokory

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl