Niewolnica mafiosa recenzja

Po nieoczekiwanym uwolnieniu koszmar wcale się nie kończy; Z czarnej studni wspomnień wyłaniają się obrazy i zdarzenia, których wolałaby nie pamiętać. Zrozpaczona, przepełniona lękiem przed światem i ludźmi, szuka pociechy i opieki w ramionach swojego wybawcy. Czy z nowym imieniem odnajdzie spokój i szczęście w nowej rzeczywistości? Czy miłość, która kiełkuje w jej udręczonej duszy, zdoła uleczyć potwornie bolesne rany? A może przyszłość, która przez chwilę jawiła się w jaśniejszych barwach, to tylko fatamorgana, wabiąca w mrok, ku śmierci i zatraceniu?
.
Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwomuza oraz @i.m.darkss i za możliwość jej przeczytania. Tak jak myślałam, kolejna pozycja autorki, która wciągnęła mnie totalnie. Wiecie co mi się najbardziej podobało tutaj? Autorka zaczyna historię z przytupem, żadnego zbędnego pitolenia tylko pełen konkret. Nie powiem, książka nie jest słodka z toną lukru na wierzchu. Mamy tu do czynienia z biciem, poniżaniem, gwałtem na kobiecie, która doświadczała to od swojego oprawcy. No kolorowo nie było. Niczego nie można tu było przewidzieć co jest wielkim plusem. Lubię historie, w których nic nie wiadomo, a akcja wciąga totalnie, do tego stopnia, że nie można się od niej oderwać. Wszyscy bohaterowie są zgrani i dopracowani, zresztą jak wszystko tutaj. Z kolei tytuł „Niewolnica mafii”, nijak ma się do mafii, jest to tylko tło. Więc jeżeli nastawiacie się na nią, nie znajdziecie jej tutaj. Sceny erotyczne były pikantne i pełne szczegółów. Śmiało mogę powiedzieć, że wypieki na policzkach pojawią się nie jednej z was. Końcówka mnie zaskoczyła totalnie i przypuszczam, że będzie kolejna część. W sumie fajnie by było przeczytać jeszcze coś o bohaterach i dalszych ich losach. Wielkim plusem według mnie jest to, że nie ma tu obszernych opisów co sprawia, że czyta się ją szybko. Książka na pewno umili wam wieczór i będziecie nią zachwyceni. Wiadomo do łatwych ona nie należy, ale przebrniecie przez kalejdoskop emocji. Po kolejne pozycje autorki sięgnę z miłą chęcią, ponieważ jej styl pisania strasznie przypadł mi do gustu. Gratuluję z całego serca, bo ta historia, to kawał ciężkiej i dobrej roboty.