Ludzie jak wiatr - Krystyna Siesicka
To jest moje pierwsze spotkanie z tą autorką, choć już wcześniej o niej słyszałam i to dużo pozytywnych opinii.
Czytając książki zauważyłam taką rzecz - jak się zmieniał styl, słownictwo i rozumowanie człowieka.
Ta książka jest z 1995 roku i gołym okiem widać właśnie te różnice o których wspominałam.
Autorka przedstawia świat powojenny, mimo sporego upływu lat od tamtych czasów. Cały czas na światło dzienne wypływają różne tajemnice i mogłoby się wydawać, że jest to ciekawe i wciągające. Niestety mimo tego wątku, to kilkanaście stron szło mi niezwykle opornie...
Dostaliśmy też pierwszą młodzieńczą miłość.
Niemal zawsze jest taka postać dziewczyny, która nie odpuszcza i zdobywa wszystkich chłopaków za wszelką cenę. Naprawdę dawno chyba żadna postać przez całą książkę mnie tak nie irytowała jak osoba Moniki.
Czy naprawdę innym musi tak przeszkadzać czyjaś miłość, że będzie próbował ją zniszczyć?
"[...] - Masz rację, trudno jest, pobłądzić można, wreszcie powiedziała cicho: blisko siebie, zdarzyć się może, nie coś ich rozdzieli. I chociaż mogą ręce do siebie wyciągać, żeby jedno na drugie znowu trafiło, to nie, nie udaje się. Albo jeszcze inaczej może się przytrafić: pochwycić jakąś rękę, wydaje ci się, że już znalazłeś tego, kogo zgubiłeś, a potem patrzysz: nieprawda! Ta ręka do innego należy... [...] "- Anita
Głównym bohaterem jest dziennikarz na którego mawiają Jan Sebastian. Ten człowiek jest dość skrytą i chwilami zagubioną osobą, ale najważniejsze jest, że w większości przypadków jest szczery. Przyjechał na wakacje, aby napisać książkę, ale oczywiście ciągle coś i staje się to niemożliwe do zrealizowania.
Mamy tu w sumie 8 postaci z których każda odgrywa ważną rolę w tej historii. Każdy ma swoje tajemnice, miłość, przyjaźń czy też spór.
Czym była by rodzina bez jakiejś tam małej awantury?
Pani Krystyna zwróciła uwagę na parę kwestii z którymi się zgadzam. Jak się kobieta ukrywa pod tzn warstwami "tapety" - pod maską, to tak naprawdę nie wiemy, czy ta osoba jest w nami szczera a co dopiero sama przed sobą.
" [...] - Więc tak sobie często myślę, że choćby się dziewczyna nie wiem jak upiękniała, to na prawdziwe uczucie nigdy może nie natrafić, jeśli tego, co w sobie nosi, nie umie. Bo tak już jest, że jak się szminkę i puder z buzi zmyje, to człowiekowi prawdziwa jego twarz zostaję, a ta tylko wtedy coś warta, jeśli sam człowiek coś wart... [...]" - Anita
Miłość nie w sposób od razu rozpoznać, ani też i czas w którym to się stało.
"[...] - Ja tam wiem, czym się różni jodła od świerku, Krystynko! [...]
Każdą miłość, zdaję mi się, nawet tę najbardziej prawdziwą, tak można zmarnować, że śladu po niej nie zostanie. A taką słabiutką, co ledwie koło serca ćwierka,tak niektórzy potrafią wyhodować, że staje się trwała i całe życie ludzkie wytrzymuje. [...] " - Prot
Całokształt uczy, uświadamia i uczula na pewne sprawy, tak więc myślę, że jest to idealna lektura dla każdego - bez względu na płeć i wiek.
Całość jest naprawdę warta przeczytania. Idealna na wieczór, bo ma raptem tylko 119 stron. Całość oceniam 7/10
Polecam!!!