"Lwowska noc" to piękna powieść o wojnie, a konkretniej mówiąc o ludziach, których ta wojna dotknęła, zmieniła ich życia, często brutalnie je kończąc. Autorem książki jest reżyser filmowy i scenarzysta Wiesław Helak, spokrewniony z osobami, które "użyczyły" mu swych przeżyć, na podstawie których powstała ta książka. Ta pozycja jest drugą w dorobku autora, opowiadającą historię polskiej rodziny z Kresów Wschodnich. Historię tragiczną i piękną w swoim przesłaniu, obok której nie da się przejść obojętnie.
Mimo, że to powieść autentyczna, na faktach, czyta się ją bardzo szybko i łatwo, bo autor ma niezwykły dar do płynnego opisywania nawet najbardziej dramatycznych i trudnych wydarzeń. Tych jest w książce sporo, właściwie cała historia jest bardzo poruszająca i nawet polecający ją Krzysztof Masłoń podkreśla, że jest to na pewno lektura bolesna, ale i obowiązkowa i z tym się zgadzam. Styl autora zdecydowanie pomaga czytelnikowi "unieść" ciężar i powagę lektury, jednak ta "bolesność" wciąż towarzyszyła mi na każdej stronie i muszę podkreślić, że czytając kłębiły się we mnie uczucia przede wszystkim złości i frustracji na tą bezsensowną wojnę, ale i podziw i szacunek dla ludzi, którzy mimo wszystko byli honorowi, odważni, i wierni sobie samym. Akcja powieści dzieje się głównie w wojennym i okupowanym Lwowie. Zawarte w niej mamy wiele wojennych wydarzeń, jedno z nich najbardziej bolesne dla polaków, czyli dokonywanej przez ukraińskich nacjonalistów mordów na ludności polskiej.
Bohaterem książki jest nauczyciel Józef Sztendera, który wraz z żoną Ukrainką Marią i dziećmi, podobnie jak inni, skazani zostali na udrękę i cierpienie podczas wojny. Jest to człowiek dobry i uczciwy, który nigdy nie postąpił wbrew sobie, nawet gdy jego życie było w niebezpieczeństwie. Pomagał innym, choć podobnie jak oni, sam potrzebował pomocy. Uratowany od więzienia, odwdzięcza się swemu wybawicielowi, ukrywając go wraz z jego rodziną w swoim domu, czym naraża swoje życie. Był aresztowany i torturowany, jednak nie poddał się. Jego rodzinę zamordowano, a on spotykając ich kata po wojnie, przebacza mu, widząc, jak zniszczyła go ciągła walka. Przebaczył oprawcy swych dzieci i ukochanej, mimo, że wcześniej sam gotów był zabić go przy najbliższym spotkaniu. To pokazało, że zachował on w sobie dobroć, choć droga do tego przyszła z wielkim trudem. Bardzo wzruszające były fragmenty, w których cierpiały dzieci, osoby starsze. Właściwie nie wiadomo co stało się z Józefem, jego historia kończy się, gdy będąc aresztowany, prosi nową ukochaną, poznaną w czasie wojny, o to, by nie czekała na niego. Potem zostaje zesłany i wieści o nim urywają się.
Autor nie oszczędził czytelnikowi mocnych i wstrząsających doznań. Często przerywałam lekturę, bo była ona po prostu za trudna do zniesienia, by móc ją czytać długo. Jednak takie przerwy pozwalały się choć trochę zdystansować i odetchnąć, by móc przebrnąć przez resztę książki.
Uważam, że każdy powinien choć raz w życiu zapoznać się z tą tematyką, bo to część naszej historii. Książka jest bardzo wciągająca, moim zdaniem to gotowy scenariusz filmowy. Różni się od innych tego typu, które czytałam, przede wszystkim tym, że nie jest to typowy obraz państwa w czasach wojny, tylko uczucia i przeżycia ludzi nią dotkniętych. Oczywiście autor Wiesław Helak zawarł fakty historyczne, "mimochodem" umieścił miejsca i wydarzenia, ale ta powieść to przede wszystkim życie w czasach trudnych i dramatycznych, widziane oczami niewinnych ludzi, którym przyszło doświadczać strasznych rzeczy.
"Lwowska noc" to z pewnością lektura ciężka. Nie ze względu na język czy styl, ale tematykę. Jednak w jej przypadku, każdy, nawet jeśli nie sięga po tego typu lektury , powinnien ją przeczytać. Jest to dokładny opis tragedii, jaką była wojna, zapis losów ludzkich, wzruszający i zapadający w pamięć. Po przeczytaniu tej pozycji, długo tkwiły mi w pamięci wszystkie szczegóły, których autor nie szczędził, ale które często zaznaczał, że nie są one wytworem jego wyobraźni, czy dodatkiem stylistycznym mającym ubarwić czy dopełnić powieść. Wszystkie detale są dokładnie spisanymi relacjami ludzi, którzy przeżyli wojnę, autor miał to szczęście, że mógł osobiście usłyszeć zapisaną historię od swojej rodziny. Dlatego też tym bardziej jest to książka, która na pewno nie opuści mnie na długo, ale myślę, że mimo, iż nie są to wspomnienia przyjemne i pozytywne, nie żałuję przeczytania "Lwowskiej nocy", a dzięki ujęciu tematu w formie powieści, zostało mi w głowie dużo więcej szczegółów, niż w przypadku czytania zwykłej historycznej książki.