Eugenia Pryszczepa” napisała książkę dla dzieci „Lulu i Drapek”, która niesie wspaniałe przesłanie dla czytelników. Autorka książki jest z zawodu psycholożką, co myślę miało również znaczny wpływ na poruszone przez nią w książce tematy. Podeszła dość poważnie do wszechobecnych tematów I problemów ludzkości, którymi są zdrowe odżywianie, ale również sport. Te dwa aspekty są w dzisiejszych czasach zdecydowanie w top popularności, można powiedzieć, że wyznaczają trendy. Ale należy również pamiętać, o tym, jak cienka jest granicą między zdrowym podejściem a obsesją.
Bardzo podoba mi się podejście autorki do tematu i do przekazania przesłania, które jest zrozumiałe, jasne i myślę, że przypadnie czytelnikom do gustu. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Eugenii, ale z pewnością nieostatnie.
Głównymi bohaterami książki są siedmioletnia Lulu oraz jej najwierniejszy przyjaciel, czyli kot Drapek. Dziewczynka, jak chyba większość pięciolatek ma niezwykle bujną wyobraźnię, a także swoje racje i zdanie, które nie zawsze jest zgodne z tym, czego oczekują od niej rodzice. Właśnie po takim wybryku, gdy Drapek się rozchorował po jedzeniu, oczywiście ilości dozwolonych przez Lulu, a niedozwolonych przez rodziców, dwójka przyjaciół udaje się w podróż do Bajkowej planety. To właśnie tam mają dowiedzieć się czym jest szczęście i zdrowie. W pierwszej kolejności trafiają do Grubokotija, gdzie zdrowie i szczęście jest postrzegane wyłącznie poprzez pryzmat jedzenia. Dla kotów znajdujących się w tej krainie znaczenie ma wyłącznie dobre jedzenie, sen i odpoczynek. W następnej kolejności Lulu i Drapek trafiają do Psi portu, gdzie liczy się wyłącznie zdrowe odżywianie i sport. Psy, które tutaj zamieszkały, niezależnie od swojego wieku są cały czas na pełnych obrotach, nigdy nie jedzą nic, co jest niezdrowe i cały czas uprawiają wszelkie sporty! Dla nich sport liczy się zdecydowanie najbardziej! Ostatnią krainą, którą odwiedzają młodzi bohaterzy jest Ksiżkokotija, gdzie natomiast mieszkające koty swoje życie w stu procentach poświęcają na czytanie książek i zdobywanie wiedzy. Mogłabym rzec, że miejsce dla mnie wymarzone, jednak sama Lulu uświadomiła Njmądrzjszemu Książkokotowi, że samo zdobywanie wiedzy nie jest pożyteczne, bo zdobytą wiedzę trzeba również odpowiednio spożytkować, aby stała się ona użyteczną.
W ten sposób Lulu i Drapek odbyli niezwykle ciekawą przygodę, która pokazała im, że z wszystkiego należy korzystać rozsądnie, a szczęścia nie da nam nic w nadmiernych ilościach.
Bardzo podobało mi się to, że autorka w książce wykorzystała motyw zdrowego odżywiania oraz ćwiczeń, które w ostatnich czasach stały się niezwykle popularne na naszym rynku. Właśnie kwestia zachowania zdrowego rozsądku i miarodajnego korzystania z tych dobrodziejstw jest niezwykle ważna, c autorka wspaniale pokazała w przesłaniu swojej książki.
Sama sięgnęłam po ten tytuł z wielką przyjemnością, a podczas czytania byłam zaintrygowana tym, jak wiele ta podróż uczy naszych bohaterów. Książka idealnie nadaje się dla najmłodszych czytelników, ale również może być już przez rodziców czytana dzieciom, bo niosące przesłanie jest odpowiednie nawet dla najmłodszego pokolenia. Historię poznajemy w pierwszoosobowej narracji, z perspektywy Lulu, która zabiera nas do swojego świata wraz ze swoim najwierniejszym przyjacielem – kotem Drapkiem. Książka jest napisana bardzo przyjemnym językiem i czyta się ją doskonale, dlatego ja bardzo serdecznie polecam.
Za możliwość przeczytani i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję portalowi sztukater.pl.