Las na granicy światów recenzja

Lubię twórczość Holly Black

Autor: @inzynier.i.ksiazki ·2 minuty
2021-09-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Miasteczko Fairfold to miejsce absolutnie jedyne w swoim rodzaju, gdzie magia nie jest czymś obcym, tylko miesza się ze zwykłymi ludzkimi życiami. Wszystko jednak zmienia się, gdy pewnego dnia okazuje się, że szklana trumna została stłuczona, śpiący królewicz wcale nie jest taki śpiący, a dodatkowo w miasteczku zaczyna grasować bestia. Na szczęście jest też Hazel, która nie jest przekonana co dzieje się z nią, gdy tylko kładzie się spać. Jedno jest pewne, musi połączyć siły ze swoim bratem i elfem, a do tego zrobić wszystko, by uratować swoje miasteczko.



Ostatnio zastanawiałam się, czy lubię twórczość Holly Black, czy po prostu uwielbiam „Okrutnego księcia”. Dlatego niesamowicie ucieszyło mnie, gdy kurier przyniósł mi „Las na granicy światów”, bo mogłam to sprawdzić. I wiecie co? Jednak nie chodziło tylko o trylogię.


Dla mnie historia ta napisana jest jak baśń, ale zdecydowanie baśń, która nie jest przeznaczona dla dzieci. Z jednej strony mamy magię, elfy i klimat, który przemienia wszystko w nasiąknięty magią świat, a z drugiej trup ściele się gęsto, a pewna dziewczynka biega po lesie z mieczem.


Chociaż muszę przyznać, że na początku miałam lekki problem z wgryzieniem się w tę powieść. Właściwie powiedziałabym, że udało mi się gdzieś mniej więcej w jednej trzeciej tekstu. Wydaje mi się, że wynikało to z tego, że wprowadzenie i zarysowanie świata przedstawionego było bardzo obszerne. Jednak, gdy akcja w końcu zaczęła się rozpędzać, to przepadłam z kretesem i nie odłożyłam książki, aż nie skończyłam.


Sporo jest w tej historii machania mieczami, spiskowania i kłamstw, a mi się to zdecydowanie podobało. Bardzo lubię wykreowany przez autorkę świat elfów, ich zwyczaje i to, że zdecydowanie nie są to słodkie stworki ze spiczastymi uszami.

Zatrzymajmy się również na Hazel, która momentami niesamowicie przypomina mi Jude z „Okrutnego księcia”. Czy to dobrze? Chyba tak, bo obie bohaterki wzbudziły moją sympatię i chcąc nie chcąc włączył mi się tryb kibica, więc dopingowałam Hazel z całych sił. Chociaż, czy ktoś może mi wytłumaczyć, dlaczego w książkach tego typu dorośli zachowują się niczym zagubione dzieci we mgle, a świat ratują nastolatkowie?


Jednak mniejsza z tym, bo patrząc na całokształt przy „Lesie na granicy światów” bawiłam się przednio, było mi nawet przykro, że historia się zakończyła. Utwierdziłam się w przekonaniu, że po kolejne książki Holly Black również chętnie sięgnę, bo bardzo polubiłam styl pisania, bohaterów, akcję i świat, który wykreowała. Wam serdecznie polecam zaopatrzyć się we własny egzemplarz, zwłaszcza jeśli lubicie „Okrutnego księcia”.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Las na granicy światów
2 wydania
Las na granicy światów
Holly Black
7.1/10

Nowa trylogiia Holly Black, królowej elfów, autorki wielu megabestsellerów, w tym Okrutnego księcia! Miasteczko Fairfold to jedno z tych niewielu miejsc, w których magia nieznacznie przenika...

Komentarze
Las na granicy światów
2 wydania
Las na granicy światów
Holly Black
7.1/10
Nowa trylogiia Holly Black, królowej elfów, autorki wielu megabestsellerów, w tym Okrutnego księcia! Miasteczko Fairfold to jedno z tych niewielu miejsc, w których magia nieznacznie przenika...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W ramach wyzwania, w którym czytam książki Holly Black, w moje ręce wpadła książka “Las na granicy światów”. Świat elfów nie jest już tak bardzo oddzielony granicą z światem śmiertelników. W “Okrut...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

Miasteczko Fairfold to miejsce absolutnie jedyne w swoim rodzaju, gdzie magia nie jest czymś obcym, tylko miesza się ze zwykłymi ludzkimi życiami. Wszystko jednak zmienia się, gdy pewnego dnia okazuj...

@slodka-humanka @slodka-humanka

Pozostałe recenzje @inzynier.i.ksiazki

Never Never
Świetna i zaskakująca!

Czego nigdy przenigdy nie zrobiliście? Ci, którzy mnie znają wiedzą, że moja relacja z książkami Colleen Hoover jest dość ciężka i burzliwa. Im starsza jestem tym mn...

Recenzja książki Never Never
Dzieci z Zamkowej Skały
Kolejna mądra książka dla dzieci

Zdarza wam się sięgać po książki dla dzieci? Ja je lubię, chociaż czas nie pozwala mi czytać ich zbyt często. Jednak "Dzieci z Zamkowej Skały" były jedną z tych histori...

Recenzja książki Dzieci z Zamkowej Skały

Nowe recenzje

Potrzask
"Potrzask" to, nie lada gratka dla fanów autora...
@g.sekala:

"Potrzask" to, nie lada gratka dla fanów autora, którzy czekali na dalsze perypetie komisarza Sikory. W szczególności, ...

Recenzja książki Potrzask
Mój książę
Londyn, 1813. Czy istnieje coś bardziej fascynu...
@burgundowez...:

Drodzy Książkoholicy! Londyn, 1813. Czy istnieje coś bardziej fascynującego niż rozgrywki towarzyskiego sezonu wśró...

Recenzja książki Mój książę
Matki Konstancina
„Antymatki” Konstancina – brutalna prawda o poz...
@sylwiacegiela:

Bardzo trudno jest mi napisać te słowa, zważywszy na fakt, że autorka książki, którą właśnie miałam okazję przeczytać, ...

Recenzja książki Matki Konstancina
© 2007 - 2024 nakanapie.pl