Zabierając się za powieść Jessiki Jung „Lśnić”, nie miałam o niej zbyt dużego pojęcia. Nie interesuję się K-popem, więc postać autorki również nie była mi znana. Postanowiłam jednak wyjść ze swojej czytelniczej strefy komfortu i zabrać się za pozycję, która pozwoli mi lepiej zrozumieć świat, który pokochały miliony ludzi na całym świecie. Czy dobrze wyszłam na tym doświadczeniu?
Rachel jest ambitną i utalentowaną dziewczyną, która swój czas rozdziela pomiędzy szkołę a ćwiczenia w wytwórni K-popu DB., gdzie pragnie zadebiutować. Jej rodzina sześć lat temu wyprowadziła się ze Stanów do Seulu, aby dziewczyna mogła spełniać swoje marzenia. To tym bardziej motywuje dziewczynę, aby być najlepszą. Praca w wytwórni jest bardzo ciężka. Ciągłe diety, presja bycia idealną, zakaz randkowania. Szczególnie to ostatnie staje się dla Rachel trudne do przestrzegania, gdy na jej drodze staje przystojny idol nastolatek...
Co trzeba przyznać książce to fakt, że jest napisana bardzo lekkim i przyjemnym językiem. Przez kolejne strony płynie się i lektura sprawia przyjemność. Jednak czego mi brakowało to słowniczka na końcu książki, który wyjaśniałby niezrozumiałe dla osób niezwiązanych z Koreą koreańskie wstawki. Było ich w książce wiele, a ja, niestety, za grosz ich nie rozumiałam, co skutecznie utrudniało mi lekturę.
Samej akcji w książce jest niewiele, głównie mamy opisane codzienne życie dziewczyny, która poświęciła wiele, by osiągnąć swoje marzenia. Miejscami można się trochę wynudzić, gdyż niektóre sceny nic nie wnoszą do fabuły, lub urywają się w połowie i nigdy do nich nie wracamy.
Książka jest zdecydowanie godna polecenia dla fanów K-popu, którzy idealizują ten świat. Może pomóc otworzyć im oczy na wiele aspektów i pokazać, że za fasadą idealnej i rodzinnej atmosfery, kryje się zacięta i krwawa rywalizacja i seksizm. Autorka w ciekawy sposób obrazuje podwójne standardy, które niestety towarzyszą wszystkim stażystkom w branży. Chłopcy mogą sobie tam pozwolić na o wiele więcej.
Bohaterowie nie zostają na długo w pamięci. Rachel jest dość miałka, ale jednocześnie zdeterminowana, co może zmotywować inne dziewczynki do podążania za marzeniami. Bohaterka ma też swoją rywalkę- Minę, której motywy nie zostały z żaden sposób przedstawione, co również niebyt mi się podobało.
Ostatni aspekt, który chcę omówić to fragmenty biograficzne w książce. Nie jest tajemnicą, że Jessica Jung również należała to zespołu K-popowego i sama przyznaje, że w książce zawarła prawdziwe sytuacje. Na pewno dla fana dziewczyny super zabawą będzie wyszukiwanie takich nawiązań. Mnie trudno zweryfikować ich prawdziwość. Miejscami trudno mi było uwierzyć, że niektóre sceny przydarzyły się naprawdę- wydawały się zbyt schematyczne i nierealne. To może tylko moje odczucie.
Książkę polecam dla wszystkich fanów K-popu i zespołu Girls Generation. Jeśli tak jak mi, K-pop jest ci obcy, ale chciałbyś zapoznać się z tym bezwzględnym światem, również polecam tę lekturę. Jest lekka i przyjemna, ale jednocześnie niepozbawiona schematyczności. Dla fanów nieprzewidywalnych zwrotów akcji i zapadających w pamięć bohaterów książka może okazać się rozczarowaniem.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu "Na kanapie"