Gdzie moje Love Story recenzja

Love story

Autor: @Mirka ·3 minuty
2022-12-29
Skomentuj
4 Polubienia



"Nie ma co utrudniać sobie życia.
Trzeba brać to, co ofiaruje i iść do przodu."

Życie bywa kolorowe, szare, nieprzewidywalne i nigdy nie wiadomo, jakie niespodzianki dla nas skrywa. Często spełnia nasze oczekiwania, ale często w zupełnie inny sposób, niż się spodziewamy, o czym przekonała się o tym bohaterka książki "Gdzie moje love story".

Bohaterką jest Nina Brzeska, która pracuje, jako charakteryzatorka na planie filmowym Jest profesjonalistką w swoim fachu, wiec nic dziwnego, że zyskała uznanie i sukces w tym zakresie. Poznajemy ją, gdy właśnie jest jedną z członków ekipy realizującej serial „Przy Lipowej”, w którym główną rolę gra jej obecny narzeczony, Rafał. Pewnego dnia, przez przypadek, jak to zwykle bywa, nakrywa go w niedwuznacznej sytuacji z koleżanką z planu. Nina, bez żalu rozstaje się z tą produkcją i postanawia poszukać innego zajęcia. W tym samym czasie trwa kompletowanie zespołu do nowego przedsięwzięcia, w którym bierze udział sławny Miron Moro. Uchodzi on za gburowatego osobnika, trzymającego kobiety na dystans, nielubiący spoufalania się i bliższych kontaktów. Niewiele nim wiadomo, ale wszyscy cenią go za świetne przygotowanie do każdej roli. Nowe przedsięwzięcie pod nazwą „Dedukcja zła” wymaga profesjonalnej obsługi, a najczęściej Miron ma do czynienia z mizdrzącymi się fankami i kobietami. Gdy zostaje zatrudniona Nina, też ma takie obawy, ale okazuje się, że jest ona też podchodzi do swego zawodu profesjonalnie. Do tego okazuje się zupełnie zwyczajną, naturalną dziewczyną, która ma swoje słabości, ale też wiele zalet. Z lubością pałaszuje ulubione pączki i to najlepiej własnej roboty. Nina jest wrażliwą osobą, więc dosyć szybko zaczyna dostrzegać inne oblicze Mirona.

Bardzo cenię sobie pióro pani, gdyż potrafi ona o prostych, zwyczajnych sprawach pisać w piękny sposób, ujmując za serce, wciągając w stworzoną historię, wzruszając u intrygując. Miałam już okazję przeczytać książki tej autorki, takie jak: „Ogniste serca” i „Skazani na ból”, oraz opowiadanie „Masz wiadomość” w świątecznej antologii „Niezapowiedziany gość”. Z ogromną ciekawością sięgnęłam po jej nową powieść, wiedząc, że czeka na mnie nietuzinkowa historia. I nie zawiodłam się po raz kolejny, gdyż ma ona swój urokliwy klimat romansu w najlepszym tego słowa znaczeniu. Tak też było z powieścią "Gdzie moje love story", w którą wsiąknęłam całkowicie. Uwielbiam takie sytuacje, gdy dwoje ludzi odkrywa siebie, dostrzega w sobie to, czego nie widzą inni.

„Róbmy w życiu to, co sprawia, że widzimy sens w pokonywaniu trudności i przeżywaniu każdego dnia.”

Fabuła biegnie dwoma ścieżkami narracyjnymi, gdyż poznajemy punkt widzenia zarówno Niny, jak i Mirona, ale autorka nie zdecydowała się na oznaczenie, kto w danym momencie opowiada nam o swoich odczuciach. To jest widoczne dopiero po formie użycia rodzaju osobowego. To jedyne moje zastrzeżenie do prowadzonej opowieści. Każdy rozdział został opatrzony cytatem z jakiegoś filmu lub piosenki, który doskonale wpisanej się w wydarzenia w danym epizodzie. Całość uzupełniają sceny erotyczne, ale nie są one wyzywające czy wulgarne, lecz raczej podkreślające to, co dzieje się między dwojgiem ludzi.

„Gdzie moje love story” to niezwykle ujmująca i romantyczna historia, która jest wprawdzie w pewien sposób przewidywalna, ale daje ogromną satysfakcję z obserwacji rodzącego się uczucia. To wciągająca i emocjonalna opowieść o poszukiwaniu szczęścia, miłości i przyjaźni, opowiedziana z lekkością i humorem. Bardzo polubiłam Ninę za jej podejście do siebie i innych, obowiązkowość i empatię. Miron także zyskuje stopniowo sympatię, próbując zmienić swoje nastawienie do spraw, które do tej pory skutecznie unikał, tworząc barierę trudną do pokonania.

Pani Agnieszka Lingas-Łoniewska stworzyła życiową powieść, w której pokazuje, że każdy zasługuje na szczęście i miłość, dzięki której świat staje się piękniejszy. Miłość przychodzi często niespodziewanie wywracając wszystko do góry nogami, ale też przewartościowując nasze dotychczasowe priorytety. Jest to uczucie angażujące obie strony i wymagające często zrozumienia i szczerości, by historia zakończyła się happy endem, który zależy w ogromnym stopniu od nas samych

Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z księgarnią Bonito
oraz portalem recenzenckim Dobre Chwile

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-11
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gdzie moje Love Story
Gdzie moje Love Story
Agnieszka Lingas-Łoniewska
8.1/10

Spotykają się. Patrzą sobie w oczy i już wiedzą: to miłość na całe życie. Nic ich nie rozdzieli. Cięcie… Bo życie to nie film – happy end nie jest dla wszystkich. Wie o tym dobrze Miron, gwiazda kin...

Komentarze
Gdzie moje Love Story
Gdzie moje Love Story
Agnieszka Lingas-Łoniewska
8.1/10
Spotykają się. Patrzą sobie w oczy i już wiedzą: to miłość na całe życie. Nic ich nie rozdzieli. Cięcie… Bo życie to nie film – happy end nie jest dla wszystkich. Wie o tym dobrze Miron, gwiazda kin...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Spotykają się. Patrzą sobie w oczy i już wiedzą: to miłość na całe życie. Nic ich nie rozdzieli. Cięcie… Bo życie to nie film – happy end nie jest dla wszystkich. Wie o tym dobrze Miron, gwiazda kina...

@paulinkusia1991 @paulinkusia1991

Z jaką książką spędziliście pierwszy dzień listopada ? Ja dziś wciągnęłam “Gdzie moje love story” Agnieszki Lingas - Łoniewskiej. Nie wiem jak Wam ale mi jej książki wchodzą migusiem. Przysiądę, ...

@marta.boniecka @marta.boniecka

Pozostałe recenzje @Mirka

Policjantka i romantyk
Ach ta Hanka!

@Obrazek „prawie każdy przestępca ma jakieś upodobanie, jakąś swoją piętę achillesową, za którą łatwo go złapać” Wiadomym jest, że tam gdzie diabeł nie może, tam ...

Recenzja książki Policjantka i romantyk
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługującego się wahadłem, czy różdżką, wiele osób reaguje ...

Recenzja książki Wahadełko w magii

Nowe recenzje

Należy do mnie
"Należy do mnie" Anna H. Niemczynow
@Wiejska_bib...:

Tytuł: „Należy do mnie” Autor: Anna H. Niemczynow Gatunek literacki: literatura obyczajowa, romans Wydawnictwo: Luna...

Recenzja książki Należy do mnie
Orkiestra uliczna z Chmielnej
"Akordeon w domu - harmonia w rodzinie"
@biegajacy_b...:

Gdy chcemy poznać historię naszej stolicy, jej życie uliczne i artystyczne, to koniecznie musicie przeczytać książkę pa...

Recenzja książki Orkiestra uliczna z Chmielnej
Zaczarowana Pani bibliotekarka
Zaczarowana Pani bibliotekarka
@dzagulka:

Każda książka, w której mowa jest o bibliotece czy bibliotekarkach zwraca moją natychmiastową uwagę i wywołuje ogromny ...

Recenzja książki Zaczarowana Pani bibliotekarka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl