Nie ma nic bardziej fascynującego niż literatura, która wymyka się wszelkim schematom, książki, które nie idą utartymi ścieżkami, lecz tworzą własną, unikalną drogę. „Dlaczego ogórek nie świeci” to zbiór opowiadań, który hipnotyzuje swoją oniryczną atmosferą, niepokoi i jednocześnie urzeka. To dzieło, które nie pozwala się przeczytać w pośpiechu, a wręcz wymaga od czytelnika zwolnienia tempa, w pełni poddania się rytmowi prozy. Trzeba pozwolić, by książka wciągnęła nas w swój dziwaczny, metaforyczny świat, by stała się częścią naszej wyobraźni, zapraszając do miejsc, które są nie tylko obce, ale również intrygująco piękne.
Autor przedstawia historie ludzi, którzy nigdy nie dostają od życia tego, czego się spodziewali. Są to osoby oderwane od rzeczywistości, niepasujące do niej, nieprzystosowane do społecznych norm. Ludzie dzicy, polni, nadwrażliwi – bohaterowie, którzy w swojej wrażliwości i samotności stają się bardziej prawdziwi, choć jednocześnie bardziej zagubieni. Kiedyś byli dziećmi – niechcianymi, samotnymi, zawsze na obrzeżach społeczeństwa. Teraz stali się dorosłymi, którzy nieustannie potykają się o własne życie, zmagając się z rozczarowaniami, jakie los im zgotował. Ta książka jest katalogiem tych rozczarowań, spacerem po ludzkich pragnieniach i niespełnieniach, które zostają w nas jak kolce pod skórą – bolesne, ale zarazem niemożliwe do usunięcia.
Pierwsza część zbioru – sześć początkowych opowiadań – pochłania bez reszty. W tych tekstach proza lśni najmocniej, przyciąga, wciąga w swoją dziwność, nie pozwala odłożyć książki na bok. Każde słowo zdaje się pełne znaczeń, które czytelnik dopiero musi odkryć, zagłębiając się coraz głębiej. Późniejsze opowiadania wciąż intrygują, ale już nie w takim stopniu. Może to kwestia intensywności pierwszego zetknięcia, może tematyka staje się nieco mniej szokująca, a może to po prostu efekt tego, że po pierwszych tekstach, które uderzają z pełną mocą, kolejne opowiadania nie mają już takiej siły. Niemniej jednak, mimo że początkowy zachwyt nieco blednie, styl autora pozostaje hipnotyzujący i fascynujący aż do ostatniego zdania.
„Dlaczego ogórek nie świeci” to książka, która nie jest dla każdego. To literatura, która wymaga od czytelnika skupienia, otwartości i gotowości na zanurzenie się w świecie pełnym metafor, niedopowiedzeń i niejednoznaczności. To opowieści, które nie oferują klasycznej fabuły, nie prowadzą nas do prostych konkluzji ani jednoznacznych przesłań. Zamiast tego, oferują osobliwy język, który uwodzi swoją niedosłownością, swoim tajemniczym pięknem, które nie domaga się wyjaśnienia. I, co najważniejsze, oferują bohaterów – dziwaków, odklejeńców, ludzi, którym życie nie poszło tak, jak miało, a jednak zdołali odnaleźć w sobie siłę, by iść dalej, choć ich droga jest pełna przeszkód.
Nie każdy pokocha tę książkę. Jej forma, sposób opowiadania historii, subtelne, czasem trudne do uchwycenia przekazy – to wszystko sprawia, że nie jest to lektura dla każdego. Jednak ci, którzy odnajdą się w jej dziwnej, onirycznej rzeczywistości, ci, którzy pozwolą sobie na zanurzenie się w tym metaforycznym świecie, nie będą chcieli z niego wychodzić. „Dlaczego ogórek nie świeci” to literacka osobliwość – niepokojąca, intrygująca, pięknie dziwna. To książka, która zostaje w pamięci na długo, wywołując wciąż nowe refleksje i pytania, których odpowiedzi nie są łatwe, ale które pozwalają dostrzec inny, głębszy wymiar rzeczywistości.