Damon po wyciągnięciu brata z tarapatów wraca z nim do Londynu. W mieście bracia łączą siły by pokonać wampira - Samuela, który początkowo przyczynił się do zrujnowania życia Stefano, a teraz jego celem zostaje Damon. Okazuje się, że cały plan zniszczenia braci ma związek z wampirzycą, która kochali obydwaj bracia - Katheriną. Czy uda im się połączyć siły i pokonać Samuela? I jaką rolę odegrała w tym wszystkim Katherina?
Akcja książki rozgrywa się niedługo po zakończeniu wydarzeń z części poprzedniej. Pomimo starań Stefano, jego towarzyszka Violet zostaje wampirem i zmienia się nie do poznania. Samuel zburzył spokojne życie Stefano, teraz kieruje podejrzenia morderstw Kuby Rozpruwacza na Damona, przez co ten nie może być rozpoznany przez mieszkańców i ukrywa się w tunelach. Obydwaj bracia będą musieli zapomnieć o łączącej ich przeszłości i połączyć siły, by pokonać Samuela i sami przy tym nie zginąć.
Pamiętnik Stefano wciąga już od pierwszych stron. To dzięki niemu możemy dowiedzieć się o tym jak wszystko się zaczęło. Cała seria przenosi nas o 100 lat wstecz. Jednak kończąc czytać miałam wrażenie, że wszystkie części są do siebie bardzo podobne. Dlaczego? Stefano chcąc żyć "normalnie" poznaje dziewczynę, przywiązuje się do niej, a ona albo umiera albo przemienia się w wampira. I tak w kółko.
Kupując Pamiętnik Stefano, miałam nadzieję, że poznam choć trochę bliżej historię Stefano, to co czuł i myślał w danej chwili. W końcu to pamiętnik. Jednak się zawiodłam. Stanowczo za mało było wycinków z jego "pamiętnika", a za duży opowiadania. A wystarczyłoby kilka zdań na początku każdego rozdziału i automatycznie książka staje się ciekawsza.
Styl autorki jest prosty i łatwy do zrozumienia. Jednak nie obeszło się bez błędów. Już na samym początku odrzuciło mnie słowo "sandwicze". Czy nie można było napisać po prostu kanapki?! Pomyślałam, że jeśli będzie więcej takich błędów przestanę ją czytać. Zagłębiając się w lekturę, nie było więcej takich potknięć. Do czasu, gdy zobaczyłam słowo "whiskey". Automatycznie książka wylądowała w kącie. Po paru godzinach jednak wróciłam do czytania ponieważ zwyciężyła ciekawość i jakoś dobrnęłam do końca. Ciekawym elementem było dodanie fragmentu już szóstego tomu, umieszczonego na ostatnich stronach.
Oprawa graficzna to bohaterka serialu - Katherina / Elena. Osobiście nie przepadam za filmowymi okładkami. Jednak tym razem ta ma to "coś", co mi się w niej podoba.