Legenda o popiołach i wrzasku recenzja

Swoją przygodę z książkami Anny Bartłomiejczyk i Marty Gajewskiej, znanych jako @bestselerki, zaczęłam od "Legendy o popiołach i wrzasku".
Czytając jej opis stwierdziłam, że nie jestem pewna czy jest ona dla mnie, ale byłam bardzo chętna żeby ją poznać. Kocham fantastykę i chciałam się dowiedzieć czy ta historia porwie mnie tak samo jak kiedyś wciągnął mnie świat "Szklanego Tronu".

Jednak zacznijmy od początku. "Legenda o popiołach i wrzasku" to opowieść o wojnie i odkrywaniu siebie. Książka jest podzielona jakby na dwa osobne, przeplatające się ze sobą opowiadania, jedno dotyczy Królestwa Północy, a drugie Królestwa Południa.
W Królestwie Północy, w stolicy Teharythu - Flugstadt, a dokładnie w pałacu królewskim zwanym Gniazdo żyje Antionette, która całe życie była przekonana, że jej życie polega na służeniu rodzinie królewskiej. Nie zna swojego prawdziwego pochodzenia, ani swojego nazwiska, jest przekonana, że jej los jest połączony z życiem prostej służącej, bo od urodzenia tak jak inni służący mieszka w Gnieździe. Jednak jej los jest zupełnie inny. Pewnego dnia wyjeżdża jako ochmistrzyni arcyksięcia Fiyonna Corvousa do Zimowego Pałacu, gdzie odkrywa swoje prawdziwe korzenie, odnajduje ukrytą w sobie magię, a także historię swoich przodków.

W Królestwie Południa, w Zjednoczonym Królestwie Elendoru, w pałacu królewskim w Kantalarze żyją dwie siostry Raina - następczyni trony i Rosemary. Wiodą raczej dobre życie. Pewnego dnia dochodzi do zamachu stanu, ginie ich ojciec i są zmuszone do ucieczki. Z dnia na dzień uczą się żyć inaczej niż dotychczas, co nie jest dla nich łatwe. W ucieczce pomagają im przyjaciele Sebastian i James. Podczas wędrówki odkrywają podziemny świat gdzie odkryją swoje przeznaczenie. Księżniczki są zmuszone do wielu poświęceń.

Czy Raina odzyska tron i odbuduje podzielona królestwo ? Czy Antionette podoła swojemu dziedzictwu ? Tego musicie się już sami dowiedzieć.

Pierwsza moja myśl, gdy dostałam książkę, to była wielka radość, bo trochę na nią czekałam, a im dłużej czekałam tym bardziej byłam ciekawa, zwłaszcza, że czytałam wiele różnych opinii. Z jednej strony byłam bardzo ciekawa, a z drugiej bałam się, że jednak nie podołam temu zadaniu, że po kilku stronach ją rzucę w kąt. Drugą myślą, było: o ja... przecież to ma tyle stron, na pewno nie dam rady się wyrobić w terminach. Jednak gdy zaczęłam czytać, to przedstawiony świat bardzo wciągnął mnie. Skupiłam się tylko i wyłącznie na tym co czytam (pomijając święta i pracę oczywiście) i powiem Wam, że z kartki na kartkę byłam coraz bardziej ciekawa jak poradzą sobie księżniczki oraz Antionette. Zdradzę Wam, że na końcu było mi tak przykro, że prawie się popłakałam, bo kibicowałam im szczęśliwego zakończenia.

Podsumowując: tak, świat stworzony przez @bestselerki jest bardzo ciekawy i porywający, a co za tym idzie bardzo mi się spodobał i właśnie dziś zaczęłam czytać drugi tom. Bardzo się cieszę, że nie muszę czekać na kontynuację, a mogę od razu sięgnąć po "Pieśń o płomieniach i mroku".