Dwudziestoczteroletnia Tracey to zakompleksiona dziewczyna, która zauważa u siebie tylko swoje fizyczne wady. Za duży i obwisły brzuch, cellulit na udach i wiele innych kobiecych niedoskonałości. Jej chłopakiem jej Will - początkujący aktor, który nie zauważa niczego więcej poza czubkiem własnego nosa. Na domiar złego Will postanawia wyjechać na trzy miesiące, celem szlifowania swojego warsztatu aktorskiego, a dla Tracey to koniec świata. Dlaczego? Ponieważ Will nie uwzględnia jej w swoich planach.
Po wyjeździe ukochanego chłopaka, Tracey postanawia zmienić się fizycznie by Will zobaczył, że ona też może być wystrzałową laską. I takim sposobem dieta, ćwiczenia stają się teraz priorytetami w życiu naszej bohaterki. Czy metamorfoza Tracey wpłynie na uczucia "narcyza Willa"? Podczas samotnych tygodni, Tracey ma jednak wiele czasu na przemyślenia i dochodzi do wniosku, że jej związek nie jest wcale taki idealny na jaki wygląda.
W jej życiu pojawi się również Buckley - przystojny mężczyzna, który podczas pierwszego spotkania zostaje wzięty przez Tracey za geja. Niespodziewana pomyłka zbliża ich ku sobie. Czy Buckley może liczyć na coś więcej, a może to Tracey przejrzy na oczy i ujrzy dzięki temu prawdziwą twarz Willa?
"Lato w Nowym Jorku" to świetna kobieca powieść i wiele kobiet może identyfikować się z główną bohaterką. Ile z nas jest szaleńczo zapatrzone w swoją drugą połówkę? Można by rzec, że żyjemy tylko dla tej osoby, a nasze marzenia oraz potrzeby schodzą na dalszy plan. Tylko czy warto?
Przyznam się szczerze, że postać Tracey strasznie mnie irytowała. Jej wybielony i uwielbiony obraz postaci Willa był czasami po prostu nie do zniesienia. Dopiero później po wielu przemyśleniach naszej bohaterki powstaje delikatna rysa na osobie Willa. Ale chyba nawet ona nie jest w stanie uwolnić Tracey z niszczącego ją związku, którego nawet jej rodzice nie potrafią zrozumieć.
"Wyjdź za mężczyznę, który kocha cię bardziej, niż ty sama chcesz. Który kocha cię bardziej niż ty jego. Taki ktoś będzie cię zawsze traktował jak królową. A ty też nauczysz się go kochać."
Ta powieść jest pełna humoru ale również jest to prawdziwa i smutna historia o pogoni za szczęściem, lękiem przed samotnością, której boli się każdy z nas. Można ją potraktować nawet jako poradnik: „Jak uniknąć wielu błędów, by nie stracić własnego „ja” oraz godności” Bo czy warto żyć złudzeniami? Myślę, że zdecydowanie NIE!
Autorka opisuje nam wszystko bardzo prostym, lekkim językiem, a jej styl jest naprawdę świetny wiec czyta się tą książkę bardzo szybko. Dobrze wykreowane postacie przyciągają naszą uwagę, a perypetie Tracey są bardzo realistyczne i opisane w zabawny sposób.
Jeżeli potrzeba Wam chwili oddechu i chcecie zatracić się w lekkiej lekturze to ta powieść jest do tego idealna. Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins
Wydawnictwo: HarperCollins
Data Wydania: 10.08.2015