Życie Gabi nie oszczędzała. Była zakochaną, najszczęśliwszą kobietą na świecie. Tragiczna śmierć Iliasa zmieniła wszystko i choć bardzo boli, nie może się załamać. Musi myśleć nie tylko o sobie, ale również o maluszkach, które nosi pod sercem, a są dla niej całym światem, pamiątką wielkiej miłości. Gabi postanowiła zostać w Grecji, mieszka w hotelu, w pokoju, który należał do ukochanego. To tu chce wychowywać swoje dzieci, to tu była szczęśliwa i tu chce zostać, z jednym małym wyjątkiem, rodzić zamierza w Polsce.
Laos jest bardzo podobny do brata i to nie tylko fizycznie. Uwielbia zabawę, seks bez zobowiązań i nie zamienia tego zmieniać. Mieszka w hotelu, którego właścicielem jest jego ojciec, w sumie nie ma żadnych większych zobowiązań i to mu zdecydowanie odpowiada. Jednak pewnego dnia ojciec wzywa go na rozmowę i informuje, że ma lecieć do innego hotelu, gdzie mieszkał jego brat, a obecnie mieszka jego ciężarna dziewczyna i się nią zaopiekować. Mężczyźnie wcale się to nie podoba, jednak nie ma wyjścia, inaczej ojciec zagroził, że odetnie go całkowicie od pieniędzy, a to mu nie odpowiada.
Gabi nie znosi Laosa, choć dobrze go nie zna, to co wie, wystarcza, aby czuć do niego nienawiść. Zawiódł, wtedy kiedy powinien być opoką, nie było go po śmierci Iliasa. Zostawił ich samych, nawet na pogrzebie go nie było, a to przecież był jego brat bliźniak. Kobieta, kiedy się dowiaduje, że od teraz Laos ma się nią opiekować, a także ma wraz z nią lecieć do Polski. Wcale jej się to nie podoba, jednak dla dobra rodziny postanawia jakoś się dogadać z mężczyzną. Im więcej czasu spędzają razem, im więcej prawdy odkrywa przed nią Laos, tym bardziej Gabi zmienia o nim zdanie. Nic nie jest takie, jak się wydawało, na dodatek wraca przeszłość Iliasa, która bardzo rani kobietę. Czy po traumatycznych przeżyciach życie Gabi będzie szczęśliwe? Czy można kochać więcej niż raz? Jaki jest naprawdę Laos? Co stało się między nim a Iliasem?
Historia ciekawa i wciągająca. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele różnych emocji od smutku, przez złość, smutek, po radość. Akcja jest dość szybka, choć momentami trochę przewidywalna. Czy to minus? Tym razem nie, całość jest na tyle spójna i ciekawa, że pomimo że momentami wiedziałam co stanie się za chwilę, ani trochę mi to nie przeszkadzało. Książkę czyta się bardzo szybko, ma trochę ponad 260 stron.
Bohaterowie są postaciami ciekawymi, mającymi wady i zalety, co sprawia, że są realistyczni.
Gabi przeszła bardzo dużo. W krótkim czasie wyjechała z ojczyzny, zakochała się miłością silną i odwzajemnioną, piękną, która miała trwać na wieki, a po chwili skończyła się tragicznie, śmiercią ukochanego. Kobieta nie pozwala sobie na długie załamywanie się, choć jest jej bardzo ciężko, musi dbać o siebie i maluszki pod sercem. To dzięki nim widzi światełko w ciemności, szansę na szczęście. To bohaterka młoda i choć czasem pozwala sobie, na chwile słabości uważam, że jest bardzo silna. Polubiłam ją i to bardzo, momentami podziwiałam za siłę i podejście do życia (nie wiem, czy sama po takiej tragedii potrafiłabym się podnieść i spróbować od nowa szczęścia, aby dać je dzieciom, pokazać jaki świat potrafi być piękny), a także mocno kibicowała.
Laos to mężczyzna lubiący dobrze się zabawić i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji. Zawsze był zazdrosny o brata, o jego relację z matką i dlatego był taki, jaki był w stosunku do brata. Nie może sobie darować tego, co się stało, a czasu cofnąć się nie da. Początkowo ma zamiar opiekować się dziewczyną zmarłego brata tylko dlatego, że nie chce zostać pozbawiony gotówki od ojca. Dość szybko jednak zmienia zdanie, a Gabi i jej maluchy zaczynają znaczyć dla niego, dużo więcej niż by chciał. Wydaje się, że jest mężczyzną egoistycznym, chamskim, wręcz odpychającym jednak to tylko pozory, który sam stara się stworzyć. Prawda jest zupełnie inna, a ja im bardziej go poznawałam, tym bardziej zmieniałam o nim zdanie i zaczynałam lubić.
„Laos” to książka, z którą spędziłam miłe popołudnie. Historia jest ciekawa i wciągająca, wywołała we mnie wiele emocji. Bohaterowie z wadami i zaletami, dający się lubić. Moim zdanie m warto po nią sięgnąć i z przyjemnością polecam.