Margaret Thatcher Wielkiej Brytanii słynęła ze swojej bezkompromisowości i zdecydowania. Wszechstronnie wykształcona: ukończyła studia chemiczne i prawnicze. Zalicza się do najdłużej urzędujących brytyjskich premierów XX wieku; pierwsza kobieta piastująca funkcję szefa partii rządzącej. Od nazwiska energicznej polityk nazwę wziął nurt thatcheryzm, stanowiący konglomerat konserwatyzmu, monetaryzmu i neoliberalizmu. Eurosceptyk, krytyczna wobec Unii Europejskiej, postulowała umiarkowaną integrację. Polityk popierała ''Solidarność", namawiała gen. Jaruzelskiego do jej zalegalizowania. Jako pierwsza brytyjska premier odwiedziła Polskę.
''Żelazna Dama" (za moment wyjaśnię genezę tego przydomku) była barwną osobowością wpływającą na losy Europy i świata, co w miarę dobrze naświetlił jej biograf. John Blundell znał osobiście Margaret Thatcher, nie wnikam czy to dobrze, czy źle. W każdym razie ostrożnie podchodzę do takich publikacji, mam wątpliwości co do staranności i obiektywności. Życiorys bohaterki nie jest do końca całościowy, brakuje wielu kwestii, np. szczegółowych danych statystycznych. Ponadto, autor nie raczył napomknąć, chociażby o rozprawie z pseudokibicami (mecze rozgrywały się bez obecności fanów futbolu- o tym też wspomnę). Reformy scharakteryzowane są niezbyt wyczerpująco i w sposób powierzchowny. Podzielam opinię innych Czytelników, że wstęp Leszka Balcerowicza jest zbędny.
Dzięki uporowi i sile charakteru zyskała w pełni zasłużenie miano ''Żelaznej Damy"; w sposób zdecydowany zdławiła strajk górników. Wykazała się arbitralnością i nieustępliwością. Podobnie postępowała z przywódcami krajów bloku wschodniego, szybko potrafiła przywołać ich do porządku.
Przypomnę w sposób nieco uproszczony najważniejsze wydarzenia z czasów gabinetu Thatcher. Protest górników rozgrywał się w latach 1984-1985, szacuje się, że był jednym z najdłuższych od czasów zakończenia II wojny światowej. Górnictwo w dziejach Wielkiej Brytanii odgrywało ogromną rolę, było kluczową branżą w tamtejszym przemyśle. W stosunku do tej gałęzi, premier obrała inną taktykę, niż jej poprzednicy. Wówczas to istniało 170 kopalni głębinowych, z których wydobywano 130 mln węgla rocznie. Jednak brytyjski węgiel był droższy od tego importowanego. Już na początku 1984 roku zapowiedziała zamknięcie 20 kopalń przynoszących straty i kolejnych; zbuntowali się związkowcy. ''Żelazną Damę" popierały tabloidy, sugerujące związkowcom komunistyczne sympatie. Bojkot trwał rok, zwycięsko wyszła premier. Zdelegalizowano związek zawodowy.
Faktem jest, iż ta zdeterminowana i niezłomna nie znosiła piłki nożnej, która w tamtym czasie znajdowała się w fatalnej kondycji. Stadiony podupadały, były doszczętnie zdewastowane; tu zasługę mieli chuligani. Prawie doszło do wycofania reprezentacji angielskiej z mistrzostw świata. W 1985 roku miał miejsce tragiczny w skutkach incydent: od niedopałka zapaliła się drewniana trybuna. Śmierć poniosło 56 osób. Do tego na sile przybierały wybryki licznych zadymiarzy. Margaret Thatcher musiała zaprowadzić nowy ład. Po dramatycznych wydarzeniach przed finałem Pucharu Europy Liverpool- Juventus, UEFA podjęła decyzję o wykluczeniu angielskich klubów z rywalizacji.
Cztery lata później na stadionie w Hillsborought liczba ofiar wyniosła 96 osób. To był gwóźdź do trumny. Dosłownie i w przenośni. Zawiniły błędy organizacyjne. Na podstawie sporządzonego raportu, premier przystąpiła do działania: wprowadzono karty imienne, usunięto miejsca stojące. Zamiast policji, wartę pełnili stewardzi (odbyli szkolenie z zakresu psychologii). Nie było już płyt oddzielających kibiców od płyty boiska, zamiast nich pojawiły się linie informujące o karach za ich przekroczenie. Wzmożono kontrole policyjne, wprowadzono rygoryzm prawny. Tym samym wzrosły również ceny za bilety.
Koniec końców, reprezentacja pojechała na mundial i dostała się do półfinału.
Niektóre wątki są ewidentnie hagiograficzne i stronnicze, ale i tak warto przeczytać tę pasjonującą biografię.