„Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady". Często wydaje nam się, że to byłaby dobra decyzja. Większość rzuca stwierdzenie dla tak zwanej "Beki" Ale niektórzy swoje rozważania traktują dość poważnie. Jeśli nadal masz jakieś wątpliwości? To „Wilcza Chata” zdecydowanie rozwieje twoje wątpliwości
W Bieszczadach dochodzi do niecodziennego zdarzenia. Zamaskowany mężczyzną zaatakował kobietę podczas treningu biegowe. Kobiecie cudem udaje się ujść z życiem, jednak upadek z dość znacznej wysokości pozostawił po sobie poważną ranę. Agata traci przytomność. Los jednak kolejny raz wyciąga rękę do kobiety. Odzyskuje przytomność w starej drewnianej chacie, którego gospodarzem jest Piotr. Tajemniczy mężczyzna z biegiem czasu wywołuje u Agaty sympatię, a nawet można by rzecz, że pomimo różnicy wieku nadają na podobnych falach. Odniesiona rana stopy okazuje się na tyle poważna, że kobieta nie jest wstanie sama się poruszać. Na dodatek warunki pogodowe pogarszają się i tym samym odcinają chatę od reszty świata. Co za tym idzie brak fachowej pomocy lekarskiej. Agata zdana jest na łaskę gospodarza.
Właścicielka pensjonatu zaniepokojona długą nieobecnością zameldowanej Agaty, prosi o pomoc swojego partnera, który jest policjantem. Zaginięcie dziewczyny przywołuje wspomnienia sprzed dwóch lat. Kiedy w tajemniczych okolicznościach zaginęła również jej pensjonariuszka, a za jej oknem w nocy pojawiała się postać z bladą twarzą. Przeczucie podpowiada jej, że obie sprawy są ze sobą powiązane.
Niesprzyjające warunki pogodowe sprawiają, że istotną rolę odgrywa czas. Z każdą minutą szanse na przeżycie zaginionej są bliskie zeru. Czy Agata wyczerpała limit szczęścia? Koniecznie sięgnijcie po „Wilczą Chatę" i przekonajcie się sami! Ubierzcie się ciepło, bo emocje jakie serwuje Michał Śmielak w swojej książce powodują, że skóra cierpnie, a w trakcie czytania odczuwalny jest otulający chłód!
Michał Śmielak przyzwyczaił swoich czytelników, że w swoich historiach umieszcza różne przywary dotyczące legend, mitów, podsycając tym atmosferę swojej opowieści. Balansując na pograniczu fikcji z rzeczywistością, pozostawiając czytelnika w strefie, w której odbiorca krąży niczym sęp nad padliną w czego efekcie jest osiągnięcie zamierzonego celu, a w tym przypadku- prawda. Oczywiście również autor wplata autentyczne motywy miejsc czy wydarzeń z przeszłości. To dominująca cecha Michała Śmielaka.
Przechodząc jednak do samej „Wilczej Chaty". Z początku fabuła nie wyróżnia się niczym szczególnym poza magicznym miejscem jakim są Bieszczady- w moim przekonaniu autor sprawia wrażenie jakby znał je jak własną kieszeń. Wspomniana Agata budzi się w starej drewnianej chacie...I w tym momencie zaczyna się fascynujący przebieg wydarzeń. Zaczyna się rozgrywką, która sprawia wrażenie ,że ciężko będzie rozróżnić co jest prawda, a co fikcją. Oczywiście to ogromny atut, gdyż pomimo oczywistej sytuacji, cały czas jednak próbujemy wybrnąć z tego faktu i szukamy innego tropu. To naprawdę niełatwa sztuka wodzić za nos czytelnika. Sytuacja jednak zmienia się ponownie, kiedy opada pierwsza kurtyna i autor odsłania kulisy przeszłości Piotra. Zaczynamy wnikliwie analizować podane nam wiadomości, które są przedstawione z kilku punktów widzenia. To ponownie wzbudza niepokój i zasiewa ziarno niepewności. W gąszczu informacji przyjdzie nam rozważyć czy ewentualne plotki, dziennikarskie artykuły mające na celu osiągnąć jak największą liczbę wyświetleń- mają w sobie jakąkolwiek prawdę?
Autor wielokrotnie podkręca emocje do takiego stopnia, że można je porównać do buchającego ognia, który za chwilę zostaje szybko ugaszony. Powstały dym nie zdąży jeszcze na dobre się rozejść a już ponownie podsyca ogień.
Zagłębienie się w ludzką psychikę, której mroczna ścieżka ma wiele tajemnic i wiele ślepych pobocznych ścieżek, które cechuje coraz większy mrok. By ujrzeć światło i wydostać się z tego pokręconego świata czeka Cię nie lada wyzwanie. Gdyż każde błędne założenie niesie za sobą szereg konsekwencji.
W swojej opowieści Michał Śmielak również w pewien sposób naznacza książki, które się ukazały na różnych rynkach wydawniczych. Jedną z nich jest „Lśnienie" Stpehna Kinga. Dlaczego wspominam akurat o tej pozycji? Początkowo zaczynając przygodę z „Wilczą Chatą" miałem wrażenie i doszukiwałem się porównań do „Misery" To jednak moje odczucia, ciekaw jestem czy również początkowo odnieśliście podobne wrażenia.
Doszukamy się również pewnego przekazu, o lekkomyślności ze strony turystów, którzy z ułańską fantazją wyruszają w góry z przekonaniem, że są specjalistami przy czym ignorują wiele zasad bezpieczeństwa w szczególności kiedy to na wędrówkę wyruszają sami.
Małym minusem -dla mnie- jest postać Agaty, której czasami tok myślenia jest irytujący, rozważania, które nie do końca do mnie przemawiają.
Przyszedł czas na zakończenie,które w całej historii jest najlepsze! Kiedy wydaje Ci się, że wszystko zostało wyjaśnione, kiedy w głowie pojawia się myśl „no autor nie wykazał się za bardzo pomysłowością" to kurtyna opada po raz drugi i mamy efekt „WOW"
Spektakl dobiegł końca, a historia pozostała w głowie. Wyjazd w Bieszczady uznaję za udany!
Pełen zwrotów akcji thriller od Michała Śmielaka – autora bestsellerowej Osady. Dla Agaty trening biegowy w sercu Bieszczad kończy się tragicznie. Zostaje napadnięta przez zamaskowanego napastnika i...
Pełen zwrotów akcji thriller od Michała Śmielaka – autora bestsellerowej Osady. Dla Agaty trening biegowy w sercu Bieszczad kończy się tragicznie. Zostaje napadnięta przez zamaskowanego napastnika i...
🔥🔥🔥RECENZJA 🔥🔥🔥 Dobry wieczór Kochani 😉 Zapraszam Was do zapoznania się z moją recenzją na temat książki, którą przeczytałam w ramach #współpracabarterowa z wydawnictwem @skarpawarszawska. Jest to k...
"Wilcza chata" o druga powieść Michała Śmielaka, po którą sięgnęłam. Poprzednia - "Osada" - zawiodła mnie zakończeniem, które wydało mi się nieco zbyt proste, tchnące wręcz naiwnością, mimo że cała p...
@meryluczytelniczka
Nowe recenzje
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Mirka:
@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niem...