Poznajcie więc Ksawerego Jasieńskiego, człowieka niezwykłego i reprezentanta starej, dobrej i zapomnianej dziś szkoły dykcji. A szkoda. Książka Ten głos piórem Marty Kawalec podsumowuje całokształt działalności lektora i spikera o ogromnej kindersztubie, nienagannych manierach, stanowiące dziś niekiedy relikt przeszłości. Autorka pisze przy tym o cnotach rzadko obecnie spotykanych u prezenterów telewizyjnych i radiowych.
Pyszna to lektura, co jest niezaprzeczalną zasługą bohatera tej opowieści, jak i publicystki, przybliżającej nam jego sylwetkę. Nietypowy jest fakt, iż biografia powstała za życia Ksawerego Jasieńskiego, przed czym zainteresowany się bronił. Jednocześnie ujmuje prawdziwą powściągliwością i skromnością: Będą się ludzie śmiać, że jeszcze żyje, a już książki o nim piszą.
Na potrzeby recenzowanej publikacji, niektóre wątki zostały zbeletryzowane, co nie wpływa znacząco na ogólny odbiór.
Ksawery Jasieński lektor, który ujął słuchaczy aksamitną barwą głosu.
Rozmówca Marty Kawalec ma bogate doświadczenie w swojej dziedzinie, z pewnością więc mógłby udzielić wielu nauk młodym adeptom dziennikarstwa. W końcu ''książę lektorów" jest tylko jeden, a poza tym purysta językowy, dbający o płynną, czystą narrację w przekazywaniu treści. Zapamiętany dzięki elokwencji i wysokiej kulturze osobistej.
Co wiemy na temat ''kustosza żywego słowa"?
Słynny lektor przyszedł na świat w rodzinie o dobrych tradycjach, wychowywany w nieustannym szacunku dla drugiego człowieka. Z wykształcenia ekonomista... Jak to się stało, że Ksawery został spikerem radiowym? Otóż absolwent ekonomii SGPiS trafił w szeregi Polskiego Radia dzięki wygranemu konkursowi.
Wielu Polaków zna głos Jasieńskiego z popularnej w owym czasie ''Polskiej Kroniki Filmowej" bądź też z filmów dokumentalnych, przyrodniczych. Jego głos można było usłyszeć w warszawskim metrze.
Ksawery Jasieński należał do aktywnych działaczy ''Solidarności'': kolportował prasę, książki z drugiego obiektu. W stanie wojennym odsunięty od pracy na pół roku. Przynależności do związku wielu nie mogło mu wybaczyć...
Na kartach tej wyjątkowej publikacji wspominają go m.in. Tadeusz Sznuk. Krystyna Czubówna.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Arkady.