To jej wina recenzja

Kto zawinił?...

Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
2022-08-27
Skomentuj
7 Polubień
Jeśli zastanawiacie się nad wyborem ciekawego i zaskakującego thrillera, historii, w której nic nie jest takim, jakim się wydaje to powieść Andrei Mary zatytułowana "To jej wina" będzie idealnym wyborem. Książka miała swoją premierę w pierwszych dniach sierpnia i zbiera bardzo dobre recenzje wśród czytelników, więc ja również postanowiłam nie odkładać jej na później.

Przenosimy się do Irlandii, do jednej z bogatszych dzielnic Dublina gdzie mieszkają Marissa i Peter Irvine ze swoim czteroletnim synkiem Milo. Zbieg zaskakujących okoliczności i jedno potężne nieporozumienie doprowadzają do sytuacji, w której chłopczyk znika bez wieści. Co się stało z Milo? Czy dziecko zostało porwane? Hipotez jest kilka, a wąski krąg osób podejrzanych z dnia na dzień coraz bardziej się poszerza. Od pierwszego dnia rodzice rozpoczynają prawdziwą batalię mającą na celu odnalezienie dziecka, w sprawę oczywiście angażuje się miejscowa policja, a także grono rodziców dzieci ze szkoły chłopca. Szczególny stosunek do tej tragedii ma mama Jacoba, kolegi z tej samej klasy - Jenny Kennedy. To ona czuje się odpowiedzialna za zaistniałą sytuację, gdyż wszystko wskazuje na fakt, że to opiekunka Jacoba - Carrie odebrała Milo ze szkoły i razem zniknęli. Dlaczego chłopiec opuścił szkołę z obcą kobietą? Kto stoi za zaginieciem Milo?

Andrea Mara stworzyła genialną historię, w której napięcie rośnie ze strony na stronę. To co z pozoru wydaje nam się oczywiste i najbardziej prawdopodobne okazuje się rozwiązaniem chybionym. Sprawa jest zdecydowanie bardziej złożona, a próba jej rozwikłania wymaga cofnięcia się do wydarzeń z przeszłości, o których główni bohaterowie pragnęli zapomnieć. Autorka niejednokrotnie wyprowadza czytelnika w pole. Rozwiązanie zagadki staje się coraz bardziej wymagające, a wciąż poszerzający się krąg osób podejrzanych sprawia, że zaczynamy wątpić w dosłownie każdy scenariusz.

Autorka dopuściła do głosu kilka osób dając im możliwość przedstawienia swojego punktu widzenia. Marissa pokazuje nam to wszystko, co dzieje się w sercu i umyśle matki, której zaginęło dziecko. Poznając relację Jenny mamy szansę stawić czoła poczuciu winy i wyrzutom sumienia, jakie ogarniają osobę, która poczuwa się do odpowiedzialności za zniknięcie dziecka. A dzięki głosowi Irene mamy okazję poznać rodzinę i środowisko, w jakim dorastała domniemana porywaczka. Daje nam to możliwość bardzo trzeźwego i obiektywnego poglądu na sprawę oraz stwarza szansę na wyciągnięcie własnych wniosków. Wydarzenia w powieści rozgrywają się na kilku płaszczyznach czasowych, które się idealnie uzupełniają. Nie ma chaosu i bałaganu, a zdarzenia idealnie się uzupełniają. Widać, że historia została przemyślana w najmniejszym szczególe. Mimo tego ostateczny obraz całej sytuacji bardzo mnie zaskoczył. Wyjaśnienie zagadki podobnie jak i samo zakończenie jest zdumiewające i szczerze mówiąc nie byłam pewna, czy to rzeczywiście jest ta sama książka, o tym samym zaginionym chłopcu.

Autorka poruszyła w swojej powieści problem synestezji, który zawsze mnie na swój sposób fascynował, a osoby odbierające otaczający świat poprzez paletę barw zawsze są dla mnie wyjątkowe. Spotkałam się z tym tematem już wcześniej, w innych opowieściach, ale wciąż jest on dla mnie bardzo intrygujący i wart zgłębiania.

Pozostaję też pod wrażeniem powołanych do życia bohaterów. Są to naprawdę wyraziste charaktery, nietuzinkowe osobowości, których postępowanie możemy bez problemu oceniać. Doceniam fakt, że tak naprawdę żadna z postaci nie została zaszufladkowana i to do nas, czytelników, należy wyrobienie sobie opinii na ich temat.
Akcja powieści biegnie błyskawicznie, a my czujemy się jak na pokładzie rozpędzającego się pociągu, który wcale nie zamierza zwalniać tempa. Choć szczerze mówiąc im bliżej finału, tym trudniej opanować natłok zdarzeń i momentami ma się wrażenie, że pewne fakty wyskakują niczym królik z kapelusza. W ostatecznym efekcie poczułam się nimi trochę przytłoczona.

Powieść "To jej wina" to naprawdę intrygująca historia dla wielbicieli gatunku domestic thriller. Dreszczyk emocji, nieoczekiwane zwroty akcji i ciekawe wrażenia gwarantowane!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-25
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To jej wina
To jej wina
Andrea Mara
7.4/10

Książka nominowana do nagrody An Post Irish Book Award za rok 2021 w kategorii Kryminał Roku Ostre, wyrafinowane i pełne napięcia. Cara Hunter, autorka Kto porwał Daisy Mason? Jeden zaginion...

Komentarze
To jej wina
To jej wina
Andrea Mara
7.4/10
Książka nominowana do nagrody An Post Irish Book Award za rok 2021 w kategorii Kryminał Roku Ostre, wyrafinowane i pełne napięcia. Cara Hunter, autorka Kto porwał Daisy Mason? Jeden zaginion...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czteroletni Milo znika bez śladu. Wiele wskazuje, że mogło to być porwanie. Czy porywacze zarządają okupu czy przyświeca im inny cel? Czy chłopiec jest przypadkową ofiarą czy został "wybrany"? Andrea...

@Anmar @Anmar

Dzisiaj chce wam się z wami podzielić opinią o książce Andrei Mary "To jej wina". Biorąc tę powieść do recenzji nie wiedziałam o niej nic oprócz gatunku. Byłam ogromnie ciekawa czy czymś mnie zaskocz...

@pola841 @pola841

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Jesień w Przytulnej
Jesień pełna wrażeń

"Jesień w Przytulnej" to już trzecia część sagi rodzinnej "Przytulna". Dwa poprzednie tomy czytałam już jakiś czas temu i sięgając po tę historię nie byłam pewna, czy pr...

Recenzja książki Jesień w Przytulnej
Mikołaj do wynajęcia
Święta pełne niespodzianek

"Mikołaj do wynajęcia" Agnieszki Olejnik z racji tytułu i okładki od razu kojarzy nam się z Bożym Narodzeniem. I rzeczywiście jest to jedna z tych opowieści, które równi...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl