Podwodny świat recenzja

Po "Kosmoliskach", "Ekoliskach", "Podróżach Julki i Krzysia" po polskich zamkach i szczytach, a także "Wojtusiu i jego potworkach" nadchodzi pora na oceaniczne głębiny... Tym razem autor - Marek Marcinowski - zabiera nas do "Podwodnego świata", gdzie wszystko jest niesamowite i fascynujące. Niezwykłość i magię podkreślają zjawiskowe ilustracje stworzone przez Martynę Nejman. Moja ulubiona to ta, na której są przedstawione wirujące w morskiej głębinie wieloryby, ale muszę przyznać, że rybki z okładki też są urocze.

Ta niepozorna, kartonowa książeczka oprócz barwnych ilustracji zawiera sporo rymów oraz cennych informacji i ciekawostek przyrodniczych. Maluszki mają dzięki temu okazję do zabaw językowych (mogą np. szukać rymów do poszczególnych słów). A na końcu coś, co uwielbiam szczególnie w publikacjach autora - garść pomysłów na wspólne spędzanie czasu! 😀 Od razu widać, że książki powstają z miłości do dzieci i troski o ich rozwój. Proponowane zabawy oprócz okazji do towarzyszenia dziecku w trakcie różnych czynności rozwijają kreatywność oraz zmysł estetyczny, a do tego jeszcze zapewniają rozwój intelektualny, pobudzają wyobraźnię i ciekawość maluchów.

Jestem ciekawa czy wiedzieliście, że konik morski jest rybą 😉 Bardziej dociekliwych zachęcam do zgłębienia tematu wydawania na świat potomstwa u tego gatunku... Czego jeszcze uczy "Podwodny świat" Marka Marcinowskiego? Chociażby tego, dlaczego wieloryby muszą wyskakiwać z wody. Ponadto autor zwraca uwagę na nietypową budowę ciała ośmiornicy, a także jej specyficzny sposób poruszania się. Wyjawia też pewien żółwi sekret związany z okresowym wychodzeniem na ląd...

Uwielbiam tego typu publikacje, ponieważ dzieci od najmłodszych lat oprócz obcowania z książką mają okazję dowiedzieć się różnych ciekawych rzeczy na temat świata.

Pssst... Przy okazji pochwalę się, że spotkał mnie ogromny zaszczyt i mogłam na długo przed premierą zapoznać się z tekstem i projektem graficznym tej perełki dla najmłodszych, a moją opinię uwzględniono nawet na tylnej okładce publikacji 😁